W niedzielny poranek tuż po zakończeniu obchodów święta Diwali smog powitał setki milionów mieszkańców północnych Indii. Zanieczyszczone i toksyczne powietrze było skutkiem lekceważenia zakazu używania petard i sztucznych ogni podczas festiwalu przez wielu biesiadników.
Rekordowe poziomy zanieczyszczeń
Stolicę Indii spowijała gęsta mgła, a średni poziom zanieczyszczenia powietrza ponad dziewięciokrotnie przekraczał normy uważane za bezpieczne przez Światową Organizację Zdrowia.
Indie borykają się obecnie z rekordowymi poziomami zanieczyszczenia powietrza, które według lekarzy jeszcze bardziej potęgują skutki pandemii koronawirusa. Z tego powodu w zeszłym tygodniu Federalna Rada ds. Kontroli Zanieczyszczeń tymczasowo zakazała prowadzenia niektórych prac budowlanych do 17 listopada.
Ponadto premier Arvind Kejriwal zakazał sprzedaży i używania petard oraz sztucznych ogni podczas wypadającego 14 listopada Diwali – festiwalu światła. Przepisy okazały się jednak zbyt trudne do wdrożenia.
Miliony fajerwerków na festiwalu światła
Biesiadnicy w Nowym Delhi uczcili święto ogromnymi ilościami fajerwerków, a zabawy trwały aż do niedzielnego poranka. Podkreślali oni, że sztuczne ognie i fajerwerki są istotną częścią tradycji religijnej celebrowanej przez miliony ludzi w całym kraju.
– Nasi bogowie muszą być dzisiaj tak szczęśliwi, że ich wyznawcy strzelają petardami i duszą młodych do rozpaczy i śmierci – napisał na Twitterze Vimlendu Jha, założyciel organizacji non-profit Swechha, zajmującej się ochroną środowiska.
Vimlendu Jha zwrócił również uwagę na dramatycznie wysokie poziomy zanieczyszczeń powietrza w mieście, które według Air Quality Index wynosiły 519 punktów. Taki stan określany jest jako „poważny”, który może przyczyniać się do problemów z oddychaniem nawet u ludzi zdrowych. Tym bardziej szkodliwy jest dla osób cierpiących na choroby układu oddechowego lub krążeniowego.
Stan powietrza coraz gorszy
Stan powietrza w Nowym Delhi zwykle pogarsza się w październiku i listopadzie z powodu wzmożonej pracy elektrowni węglowych, ruchu drogowego, bezwietrznych dni. Swoją cegiełkę dokładają także rolnicy, którzy podpalają odpady powstałe w wyniku działalności gospodarczej.
Lekarze ostrzegają, że tak wysokie poziomy zanieczyszczeń w połączeniu z epidemią koronawirusa mogą przyczynić się do gwałtownego wzrostu chorób układu oddechowego oraz zgonów. Przypomnijmy, że w samej stolicy Indii, liczącej ok. 20 milionów mieszkańców, zachorowało już 400 tys. osób.
Miasta w stanach Pendżab, Uttar Pradesh, Hariana, Bihar i Nowe Delhi – które już uznano za miejsca z najgorszym powietrzem na świecie – odnotowały jeszcze wyższe poziomy zanieczyszczeń niż w tej samej porze poprzedniego roku, jak podaje Reuters.
Źródło: Reuters
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.