Zmiany klimatu Tundra w Arktyce traci zdolność pochłaniania CO₂. Emisje rosną przez zmiany klimatu 10 czerwca 2025 Zmiany klimatu Tundra w Arktyce traci zdolność pochłaniania CO₂. Emisje rosną przez zmiany klimatu 10 czerwca 2025 Przeczytaj także Zmiany klimatu Arktyka ociepla się szybciej, niż przewidywano. COP30 apeluje o globalną ochronę oceanów Głębokie wody Oceanu Arktycznego zaczynają ocieplać się szybciej, niż zakładali naukowcy. To zjawisko, w dużej mierze napędzane przez emisje gazów cieplarnianych i zmiany w cyrkulacji oceanicznej, może wkrótce wywołać konsekwencje dla całego klimatu półkuli północnej – od południowej Europy po regiony polarne. Zakończony COP30 w Belém podkreślił pilną potrzebę ochrony oceanów i włączenia ich w globalną strategię klimatyczną. Zmiany klimatu Zimy w Polsce coraz krótsze. Liczba dni ze śniegiem spada mimo gwałtownych epizodów Do Polski nadciągnęło pierwsze tegoroczne uderzenie zimy. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alert do mieszkańców województw podkarpackiego i małopolskiego o prognozowanych intensywnych opadach śniegu w piątek i sobotę. W niektórych miejscach jest warstwa śniegu może dochodzić do 30 cm. Czy wczesne opady śniegu są zwiastunem powrotu mroźniejszych zim? Tundra arktyczna pokrywająca znaczną część półkuli północnej stała się źródłem netto dwutlenku węgla. Podobnie jak samochody, pociągi i samoloty emituje CO2, jednak proces ten jest niekontrolowany i nieodwracalny bez ingerencji z zewnątrz. Za sprawą rosnącej temperatury zaczęła uwalniać dwutlenek węgla, który wcześniej magazynowała w glebie. Reklama Zmiany klimatu odwracają lasy przeciwko nam Raport na temat niepokojącego zjawiska opublikowała Narodowa Agencja ds. Oceanów i Atmosfery. To nie pierwszy przypadek, gdy natura w reakcji na zmiany klimatu sama zaczyna się do nich dokładać. Od 2016 roku Brazylijska Amazonia również jest źródłem netto dwutlenku węgla. W przypadku lasów deszczowych czynnikiem sprzyjającym jest przekształcanie ich w tereny rolnicze, co zmniejszyło powierzchnię Amazonii o 17%. Redukcja wysokich, wilgotnych drzew i zastąpienie ich suchymi pustkowiami doprowadziła do przegrzania terenu i zmniejszenia parowania wody. Zarówno Puszcza Amazońska, jak i arktyczna tundra pochłaniały dwutlenek węgla przez tysiące lat. Zmiana nastąpiła na skutek wzrostu średniej temperatury na Ziemi, spowodowanej działalnością człowieka. Susze i pożary sprzyjają uwalnianiu do atmosfery dwutlenku węgla i metanu. Środowiska, które odgrywały kluczową rolę w pochłanianiu CO2, obecnie zaczynają go uwalniać. Zachodzące Słońce czerwone od dymu – skutki pożarów w Kanadzie odczuwalne w Europie Olbrzymie magazyny CO2 w Arktyce i Amazonii Rośliny porastające lądowe obszary Arktyki pochłaniały dwutlenek węgla przez tysiące lat. Wraz ze wzrostem temperatury powietrza przy powierzchni zamarznięta gleba zaczęła topnieć, uwalniając CO2 i metan, które wcześniej magazynowała. W samej wiecznej zmarzlinie Arktyka przechowuje około 124 miliardów ton węgla organicznego, czyli dwukrotność ilości znajdującej się obecnie w atmosferze planety. Puszcza Amazońska zawiera kolejne 124 miliardy ton węgla. Ta wspólna wartość przewyższy emisję pochodzącą z całego dostępnego ludzkości transportu i najprawdopodobniej może zniweczyć dotychczasowe oszczędności emisji uzyskane np. dzięki elektromobilności. Jak poradzimy sobie z konsekwencjami? W miarę wzrostu globalnych temperatur może dojść do przesiedlenia ogromnej ilości ludzi zamieszkujących tereny dotknięte pożarami, pustynnieniem, wysychaniem rzek i utratą dostępu do wody pitnej. Takie scenariusze już mają miejsce, przykładem są mieszkańcy South Park w Seattle. Nisko położone miasteczko, od lat zanieczyszczane przez okoliczny przemysł już raz padło ofiarą podtopień w 2022 roku. Rzeka Duwamish osiągnęła rekordowy poziom, ponad 13 stóp, czyli o 4 stopy więcej niż zwykle podczas przypływu. Obecnie trwa tam budowa wału ochronnego oraz systemu odprowadzania wody, jednak mieszkańcy liczą się z tym, że w najbliższych latach przesiedlenie może być nieuniknione. Upadają również firmy ubezpieczeniowe, zwłaszcza na Florydzie, gdzie regularnie dochodzi do huraganów. W ostatnich latach ponad 30 firm wycofało tam możliwość ubezpieczenia domu. Najwięcej działalności zamyka się w Kalifornii i na Florydzie, właściciele gospodarstw domowych tracą ubezpieczenia już w 9 stanach, a stawki ciągle rosną. Przyczyną tego zjawiska jest ocieplenie klimatu, które napędza ekstremalne katastrofy atmosferyczne i naturalne. Zjawiska takie jak powodzie i pożary doprowadzają do wielu ludzkich tragedii, nawet takich jak utrata dachu nad głową. A w dobie kryzysu na rynku ubezpieczeniowym właściciele domostw nie mają finansów na ich odbudowę. To tylko część konsekwencji, które w pierwszej kolejności dotkną społeczności zamieszkałe w najbardziej zagrożonych obszarach. Zmiany klimatu zagrożą nie tylko ich bezpieczeństwu i stabilności życiowej, ale i uniemożliwiają skorzystanie z pomocy firm ubezpieczeniowych, które będą likwidowane, jedna po drugiej. Działalność człowieka uderzająca w takie miejsca jak arktyczna tundra i Puszcza Amazońska sprawiła, że dotychczasowe naturalne pochłaniacze CO2 zaczęły przekształcać się w jego źródła. Chociaż proces ten już się rozpoczął jego spowolnienie nadal jest realne. Priorytetem powinna być wzmożona ochrona lasów i puszcz, które powinny znów stać się naturalnymi pochłaniaczami dwutlenku węgla. Zobacz też: Zbiory muzealne ujawniają historię zanieczyszczeń. Nowe narzędzie dla naukowców Źródło: CounterPunch Fot: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.