Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Utopijna wizja czy nieunikniona przyszłość? Turów może stać się wielkim zagłębiem OZE

Utopijna wizja czy nieunikniona przyszłość? Turów może stać się wielkim zagłębiem OZE

Choć spór z Czechami wokół Turowa został już zakończony, kontrowersje wokół kopalni węgla brunatnego i pobliskiej elektrowni nie nikną. W obliczu trwającej transformacji energetycznej, zamknięcie obiektu może być prędzej czy później konieczne. Pomysł na to, co dalej ma Zgorzelecki Klaster Rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii i Efektywności Energetycznej.

Reklama

Ambitne plany ZKlastra

Zgorzelecki Klaster Rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii i Efektywności Energetycznej, zwany w skrócie ZKlastrem, powstał w roku 2017. Zrzesza przedsiębiorców, przedstawicieli lokalnych samorządów, a także instytucje naukowe na terenie powiatu zgorzeleckiego. Cel tej organizacji jest jeden – stworzenie na terenie kojarzonym ze szkodliwym dla środowiska górnictwem odkrywkowym polskiego zagłębia odnawialnych źródeł energii. Aby tego dokonać jest potrzebna wieloletnia praca i wsparcie władz kraju. Podmioty skupione w ZKlastrze mają już jednak plan na to, jak zielony Turów miałby wyglądać.

ZKlaster we współpracy z Krajową Izbą Klastrów Energii oraz Zakładem Elektrowni i Gospodarki Elektroenergetycznej Politechniki Warszawskiej opracował koncepcję zastąpienia elektrowni Turów energią ze źródeł odnawialnych. Zgodnie z pomysłem, w miejscu dawnej elektrowni i kopalni mają powstać farmy słoneczne i wiatrowe o łącznej mocy ponad 3000 MW (zakład w Turowie ma moc na poziomie 2029 MW). Poza tym strategia zakłada zbudowanie elektrowni szczytowo-pompowej, która pełniłaby funkcję zielonego magazynu energii. W cały system ma być zaangażowany również wodór, który miałby dostarczyć dodatkową energię na poziomie 200 MW mocy. Inwestycje miałyby mieścić się między innymi na poddanym rekultywacji terenie wyrobiska kopalni.

– Klaster Zgorzelecki już od kilku lat prowadzi działania w kierunku sprawiedliwej transformacji regionu Turoszowa, w ramach unijnego programu „Łużycki Zielony Ład”. Z perspektywy interesu lokalnej społeczności najważniejsze jest to, że podjęta teraz decyzja o stopniowym wygaszaniu elektrowni i kopalni Turów, pozwoli PGE, równolegle z wydobyciem kończących się złóż węgla brunatnego, przygotowywać grunt pod nową inwestycję – elektrownię szczytowo-pompową. Projekty OZE prowadzone w ZKlastrze mają już teraz moc bliską 100 MW. Od samego początku ich realizacji mamy świadomość, że budujemy bezpieczną przyszłość energetyczną dla znaczącego obszaru Dolnego Śląska – komentował sytuację w Turowie Albert Gryszczuk, ówczesny prezes ZKlastra.

Według analizy, aby pokryć produkcję energii elektrycznej z elektrowni Turów, najlepiej byłoby zastosować następujący miks OZE:

  • 1,14 GW – farmy wiatrowe
  • 2,1 GW – farmy fotowoltaiczne
  • 0,06 GW – elektrownia na biomasę
  • 2,3 GW – elektrownia szczytowo-pompowa lub opcjonalnie inne formy magazynowania energii

Czym zastąpimy Turów?

Oczywiście cała sprawa nie odbija się tylko o kompensację mocy i produkcji energii. Jedna kwestia to stabilność – elektrownie węglowe zapewniają niezależne od warunków atmosferycznych źródło energii w przeciwieństwie do wiatru czy słońca. Dlatego plany ZKlastra obejmują również stworzenie elektrowni szczytowo-pompowej, która miałaby pełnić funkcję stabilizacyjnego magazynu energii. Pozostaje również ważny aspekt zatrudnienia w regionie. Należący do PGE kompleks energetyczny (kopalnia + elektrownia) to największy pracodawca w pobliskiej Bogatyni. Zatrudnia ok. 3,7 tys. osób (wg danych biorących pod uwagę spółki zależne nawet 5 tys. osób), a Polska Grupa Energetyczna szacuje, że wliczając rodziny pracowników cały zakład zapewnia stabilny byt 60-80 tys. osób. Ponadto kopalnia i elektrownia zapewniają olbrzymi zastrzyk pieniędzy do budżetu gminy Bogatynia – co roku jest to około 48 mln złotych.

ZKlaster w dostępnych na swojej stronie materiałach nie uwzględnił kwestii przychodu do samorządu. Warto też zaznaczyć, że projekt transformacji obejmuje cały powiat zgorzelecki, a nie jedynie gminę Bogatynia. Jeśli chodzi o zatrudnienie, ZKlaster w swoim projekcie informuje, że wszystkie inwestycje OZE w regionie dałyby pracę 4,5-7,8 tys. osób (dane uwzględniają również pracowników zatrudnionych przy budowie inwestycji).

klaster zatrudnienie
Źródło: zklaster.pl

Co więc dalej z inwestycją? Kopalnia Turów najpewniej działać będzie co najmniej do 2044 roku (chociaż spór w tej sprawie powrócił w czerwcu tego roku, kiedy Wojewódzki Sąd Administracyjny wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej potrzebnej do przedłużenia działania kopalni po 2026). ZKlaster zwraca jednak uwagę, że działania w kierunku transformacji trzeba rozpocząć już teraz. W komunikacie prasowym organizacji czytamy jednak, że “dzieje się to głównie oddolnie, dzięki prywatnym inwestycjom, często wbrew administracji centralnej, a nie dzięki niej”. Władze państwowe zdaniem ZKlastra nie są chętne do współpracy, a warto zaznaczyć, że to właśnie inicjatywy tej organizacji przyczyniają się do rozwoju OZE i elektromobilności w regionie. Zrzeszone w nim firmy odpowiedzialne są za powstanie farmy fotowoltaicznej Ręczyn, a także budowę dwóch samochodów elektrycznych – terenowego Sokół 4×4 i dostawczego eVanPL.

– O Sokole 4×4 pisaliśmy tu: Polska elektryczna terenówka na Rajdzie Dakar

– A o projekcie eVanPL tutaj: Elektryczny VAN z Polski. Nowoczesne samochody dostawcze made in Poland

Źródło: informacja prasowa – Krajowa Izba Klastrów Energii i OZE, zklaster.pl, zgorzelec.naszemiasto.pl, businessinsider.com.pl

Fot. Julian Nyča, Krajowa Izba Klastrów Energii i OZE

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.