W Białowieży zakończyła się zimowa inwentaryzacja żubrów. Z przeprowadzonych obserwacji wynika, że w polskiej części Puszczy Białowieskiej żyje 715 osobników. 70 z nich przyszło na świat w 2020 roku.
Obserwacje żubrów przeprowadzono nie tylko w Białowieskim Parku Narodowym, lecz również w Nadleśnictwach: Białowieża, Bielsk, Browsk, Hajnówka, Nurzec i Rudka.
Inwentaryzację przeprowadza się zimą
Jak czytamy na stronie Białowieskiego Parku Narodowego, coroczna inwentaryzacja żubrów odbywa się zawsze zimą. W tym okresie zwierzęta zwykle gromadzą się przy miejscach dokarmiania, co pozwala na przegląd stada wraz z oceną ich kondycji i stanu zdrowotnego. Natomiast pojedyncze osobniki można wytropić po śladach na śniegu. Znacznie ułatwione jest również ustalenie liczebności populacji.
Spis z natury z podziałem na grupy
Liczenie odbywa się z podziałem na klasy wiekowo-płciowe. Oddzielnie zlicza się cielęta do 1 roku życia, z podziałem na byczki i jałówki. Drugą klasę stanowi młodzież 2 i 3-letnia, w której również różnicuje się ze względu na płeć. Osobno liczy się osobniki dorosłe w wieku 4 lat i więcej – z podziałem na samce (byki) i samice (krowy).
Wyniki tegorocznych obserwacji
Podczas tegorocznej inwentaryzacji doliczono się 715 osobników, w tym 261 samców i 367 samic. Płci 87 żubrów nie udało się ustalić. Wśród zaobserwowanych zwierząt znajduje się 70 cieląt (28 samców, 29 samic, 3 osobniki o nieznanej płci).
Ponadto zauważono 18 upadków (czyli przypadków śmierci naturalnej lub w wyniku ataku drapieżnika). 10 osobników zostało wyeliminowanych w ramach odstrzałów selekcyjnych, natomiast jeden został przeniesiony do Puszczy Augustowskiej.
Rozproszenie populacji
Białowieski Park Narodowy zwraca uwagę na duże rozproszenie żubrów, obserwowanych w ponad 80 lokalizacjach. W rozmowie z PAP dr Katarzyna Daleszczyk z ośrodka hodowli żubrów BPN powiedziała, że jednym z powodów rozproszenia może być większa presja ze strony drapieżników. Zauważyła, że żubry często były niepokojone przez duże watahy wilków.
– Duże watahy wilków są w stanie upolować żubra. To jest też oznaka większej naturalizacji tego stada. Chodziło nam przecież o to, by żubry się rozpraszały i nie tworzyły zimą dużych skupisk, bo wtedy przenoszą się choroby, ale również o to, by nie była potrzebna jakaś znacząca selekcja wykonywana przez ludzi, tylko żeby była to selekcja wykonywana przez drapieżniki – wyjaśniła dr Daleszczyk.
Źródło: pap.pl, bpn.com.pl
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.