Organizacje ekologiczne CAN Europe i Sandbag opublikowały w maju raport „Just Transition or Just Talk?”, z którego wynika, że do 2030 roku obecne 143 GT mocy węglowych zmniejszy się do 60 GT. Oznacza to spadek o 58%! Smutna wiadomość jest taka, że Polska nie będzie prowodyrem pozytywnych zmian.
Według badań w 2018 roku europejskie elektrownie węglowe wyemitowały do atmosfery aż 625 milionów ton dwutlenku węgla (15% całkowitej emisji gazów cieplarnianych w UE). Obecne moce węglowe szacuje się na poziomie 143 GT. W ciągu najbliższej dekady w krajach Wspólnoty ma pozostać 60 GT zainstalowanych mocy węglowych.
Polska przoduje w niechlubnym rankingu państw UE
„Komisja Europejska musi zadbać o to, by wsparcie UE zapewnione dla sprawiedliwych przemian w regionach węglowych było uwarunkowane wiarygodnymi i ambitnymi zobowiązaniami państw członkowskich w zakresie transformacji energetycznej” – stwierdzono w raporcie „Just Transition or Just Talk?”. Zgodnie z prognozami do 2030 roku węgiel wciąż będzie stanowił jedno z głównych źródeł energii w Bułgarii, Czechach, Grecji, Niemczech, Polsce oraz Rumunii.
Ostatnie wypowiedzi Mateusza Morawieckiego pozwalają sądzić, że raczej nie należy spodziewać się w Polsce szybkich, proekologicznych zmian. We wrześniu tego roku planowany jest kolejny szczyt klimatyczny organizowany przez ONZ, podczas którego UE chce uchodzić za lidera walki ze zmianami klimatycznymi.
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.