Wiadomości OZE Czy Ministerstwo Energii uprości budowę farm wiatrowych w Polsce? 13 lutego 2019 Wiadomości OZE Czy Ministerstwo Energii uprości budowę farm wiatrowych w Polsce? 13 lutego 2019 Przeczytaj także OZE Ciepło z kanałów? Już wkrótce to możliwe Charakterystyczne londyńskie obiekty, takie jak Pałac Westminsterski i Downing Street, będą ogrzewane za pomocą nadmiaru ciepła wytwarzanego przez metro, kanały i rzekę Tamizę. “Te nowe niskoemisyjne sieci ciepłownicze będą korzystać z lokalnych źródeł ciepła odpadowego, dostarczając czystą i niedrogą energię” – zapowiedział radny Partii Pracy. OZE Czy pompa ciepła jest w stanie skutecznie obniżyć rachunki za prąd? Zobacz, jeśli jesteś właścicielem domu Ogrzewanie domu pompą ciepła to rozwiązanie, na które decyduje się wiele osób. Co za nim przemawia? Czy pompa ciepła jest w stanie skutecznie obniżyć rachunki za energię? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdują się w niniejszym artykule. Artykuł sponsorowany Jak podaje Ministerstwo Energii, planowane jest podjęcie działań, które mają pozwolić na zwiększenie ilości źródeł odnawialnych w krajowym miksie energetyczny Polski. Przewiduje się nie tylko realizowanie nowych aukcji OZE, ale także zniesienie ograniczeń dla wiatraków wynikających z ustawy odległościowej. Reklama Powyższe informacje pochodzą m.in. z Krajowego Planu na Rzecz Energii i Klimatu, który obejmuje działania na lata 2021-30. Ministerstwo wskazuje, że przewiduje na początek 2020 roku udział OZE w całkowitym zużyciu energii na poziomie 13,8%. To mniej niż 15% założone dla Polski w ramach porozumienia paryskiego. Jak wskazują przedstawiciele sektora wiatrowego w naszym kraju, największym problemem jest tak zwana ustawa odległościowa – hamuje ona planowanie nowych projektów i redukuje efektywność już zgłoszonych do aukcji. Tomasz Dąbrowski, wiceminister energii, zapowiedział podczas swojego wystąpienia w sejmie: „realizację aukcji w 2019 roku w zakresie energii z wiatru na lądzie i fotowoltaice w wysokości pozwalającej na budowę 2,5 tysięcy MW w wietrze i 700 MW w fotowoltaice”. Wspomniał także o „odblokowaniu zasady 10 wysokości”, która ogranicza budowę nowych instalacji. Jednocześnie resort planuje: „kontynuowanie i popularyzowanie programu prosumenckiego, poszerzonego o sektor małych i średnich przedsiębiorstw; opracowanie metody wspierania inwestycji OZE dla technologii osiągających rynkowy poziom cen +grid parity+. Być może będzie to oparte o system gwarancji bankowych w miejsce systemu aukcyjnego, ale to na razie jest wstępnie sygnalizowane”. Jak ocenia Dąbrowski, na tempo realizacji wyznaczonych celów OZE wpływ ma m.in. wzrost zużycia energii elektrycznej. – Proszę zwrócić uwagę na wzrost w statystykach legalnego zużycia energii związanego choćby z walką z szarą strefą w sektorze paliwowym, eliminacja niekorzystnych kierunków rozwoju energetyki lądowej wiatrowej wywołujących niezadowolenie lokalnych społeczności, reforma mechanizmu wsparcia OZE, w tym przedłużająca się notyfikacja wcześniejszego systemu aukcyjnego dla OZE – mówił w sejmie Dąbrowski. Ministerstwo zakłada, że po 2020 roku tempo wzrostu w sektorze OZE ma być szybsze. Przyczyną tego ma być większa dojrzałość ekonomiczna poszczególnych źródeł ekologicznych oraz postęp technologiczny. W Krajowym Planie na Rzecz Energii i Klimatu na lata 2021-30 czytamy dodatkowo, że w kolejnej dekadzie możliwe ma być osiągnięcie dalszego celu OZE – w 2030 roku udział zielonej energii w miksie osiągnąć ma 21%, ale będzie to wymagało „ogromnego zaangażowania i zdecydowanych działań we wszystkich rozpatrywanych sektorach: elektroenergetycznym, ciepłowniczym i transportowym”. Energetyka wiatrowa jest doskonałym sposobem na realizację tych celów, także ze względów ekonomicznych. Deweloperzy w zanadrzu mają nawet do 3000 MW projektów wiatrowych, które przygotowano kosztem około 1,5 miliarda złotych. Część z tych projektów przepadnie i nie zostanie zrealizowana, jeżeli nie uda się przeprowadzić na czas aukcji OZE dla energii wiatrowej. Jednym z głównych problemów, które utrudniają budowę instalacji wiatrowych jest tak zwana ustawa odległościowa. Przewiduje się, że nawet 20-30% wszystkich zgłoszonych do aukcji projektów, które uzyskały kontrakty, może finalnie nie zostać wybudowane z uwagi na wynikającą z kryterium odległościowego redukcję w wydajności systemu wiatrowego. Przekłada się ona na mniejsza opłacalność budowy instalacji, jak i wynikające z tego np. problemy z uzyskaniem finansowania. Na problem ten wskazywał między innymi prezes firmy doradczej Ambiens, Michał Kaczerowski. Zauważa on, że Ministerstwo Energii zaczyna zdawać sobie sprawę, że blokowanie lądowej energetyki wiatrowej jest błędem i należy być może nawet spodziewać się wycofania z ustawy odległościowej. Słowa wiceszefa resortu energii zdają się potwierdzać te przewidywania. źródło: wnp.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.