Wiadomości OZE Dzięciury żołędziowe – dlaczego żyją w komunie? 31 maja 2019 Wiadomości OZE Dzięciury żołędziowe – dlaczego żyją w komunie? 31 maja 2019 Przeczytaj także Energetyka Czy osłony energetyczne będą przedłużone w 2025 roku? Ministra klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska zapowiedziała przedłużenie wsparcia dla odbiorców energii elektrycznej. Co ważne, dopiero po przyjęciu budżetu państwa będzie można powiedzieć, jaką formę będzie mieć to wsparcie. Wiadomości OZE Wysokie emisje skutkują migracją klimatyczną. Co można z tym zrobić? Badania pokazują, że jeżeli do 2050 roku emisje nie zostaną obniżone, do 10 miast Globalnego Południa przybędzie 8 mln migrantów klimatycznych. Aby temu zapobiec, kluczowe jest osiągnięcie celów porozumienia paryskiego. Dzięciury żołędziowe, północnoamerykańscy kuzyni naszych rodzimych dzięciołów, prowadzą ciekawy tryb życia. Spokrewnione ze sobą samice często składają jaja do tego samego gniazda i wychowują młode z jednym lub nawet trzema samcami. Naukowcy zastanawiali się, dlaczego tak się dzieje. Na podstawie danych demograficznych wysnuli interesujące wnioski. Reklama Dzięciury żołędziowe (Melanerpes formicivorus) żyją głównie w dębowych i dębowo-sosnowych lasach w Ameryce Północnej, rzadziej w Ameryce Południowej (np. Kolumbii). Osiągają długość ciała do 23 cm, przy rozpiętości skrzydeł do 43 cm. Z wyglądu przypominają nieco nasze rodzime dzięcioły. To, co zwróciło uwagę przyrodników i ornitologów, to nietypowy sposób wychowywania potomstwa. Ciasne, ale własne – sposób na życie dzięciurów Dzięciury to ewenementy w świecie ptaków – mają najbardziej skomplikowany system rozrodu w całej grupie. Natomiast podobne zwyczaje wychowawcze przejawia zaledwie pięć innych gatunków. W 20% badanych stad nawet trzy spokrewnione ze sobą samice składają jaja do tego samego gniazda. Później – po wylęgu – wspólnie wychowują młode przy pomocy jednego do trzech samców. Taki zwyczaj określany jest jako „kooperacyjna poliandria”. Nietypowe zachowanie ptaków skłoniło naukowców do badań. Sahas Barve z Old Dominion University i Walt Koenig z Cornell Lab of Ornithology wykorzystali dane demograficzne zebrane w ciągu 35 lat (1982-2016) na terenie Hastings Natural History Reservation. Analizowali motywy, koszty i potencjalne korzyści ze wspólnego gniazdowania ptaków. Okazało się, że problemem są miejsca lęgowe, a w zasadzie ich brak. W latach, gdy populacja znacznie zyskiwała na liczebności, brakowało gniazd, a pozyskanie własnego dla każdej samicy było mało prawdopodobne. Dlatego dzielenie się miejscem było mniejszym złem (wadą była ograniczona liczba potomstwa przypadająca na jedną samicę). Naukowcy opublikowali badania na łamach „The American Naturalist”. źródło: The American Naturalist, naukawpolsce.pap.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.