Elektromobilność Pimp my ride: oldschoolowe auta zmieniają się w elektryki 05 października 2021 Elektromobilność Pimp my ride: oldschoolowe auta zmieniają się w elektryki 05 października 2021 Przeczytaj także Elektromobilność Elektryki w Europie przyspieszają. W listopadzie polski program NaszEauto łapie oddech Auta elektryczne stają się coraz bardziej popularne w Europie. Najnowszy raport ujawnia kraje europejskie z największą sprzedażą pojazdów elektrycznych na mieszkańca w 2025 roku. W Polsce wzrost sprzedaży jest wspomagany przez rządowy program dopłat NaszEauto, który stabilizuje zainteresowanie zakupem elektryków, choć wciąż mierzy się z wyzwaniami administracyjnymi i dużą liczbą błędnie składanych wniosków. Elektromobilność Kradzieże kabli paraliżują stacje ładowania. Rosnący problem elektromobilności w Polsce W Polsce na koniec 2025 roku działa już ponad 11 300 publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych, co czyni nasz kraj jednym z najszybciej rozwijających się rynków elektromobilności w Europie. Dynamiczny przyrost infrastruktury nie idzie jednak w parze z jej bezpieczeństwem – na terenie całej Polski dochodzi do fali kradzieży kabli ładowania oraz aktów wandalizmu. Straty ponoszą nie tylko operatorzy, ale także kierowcy, którzy często tygodniami są odcięci od stacji ładowania. Klasyka kontra nowoczesność. To stwierdzenie nabiera sensu także w branży mobilności. Stare, spalinowe samochody odchodzą do lamusa, ale nie całkowicie. Ponieważ zmiana zachodzi w sercu auta – z silnika spalinowego na elektryczny. Reklama Retro i elektro Wzrost popularności elektrycznych, a zarazem klasycznych pojazdów był do niedawna związany z ogromnym nakładem finansowym oraz z luksusem. Obecnie możemy znaleźć coraz więcej osób i zakładów, które chętnie podejmą się zmiksowania mody retro z nowoczesną elektromobilnością. Nowe pojazdy mają być gotowe na wyzwanie, z jakimi w następnych latach będzie mierzyć się branża motoryzacyjna. Przemysł transportu dąży bowiem do dekarbonizacji. W elektrycznym Morrisie Minor z 1953 roku znajdziemy nietypową hybrydę klasyki z technologią. Matthew Quitter z London Electric Cars, która podjęła się stworzenia elektryka mówi, że przejazd takim samochodem należy do przeżyć z kategorii surrealistycznych. Co czyni elektrycznego Morrisa Minora wyjątkowym? Stosunkowo niskie koszty całego procesu przemiany, zachowanie starego modelu bez złomowania go oraz użyteczność i ekologia. Co więcej, London Electric Cars korzysta z akumulatorów pochodzących z recyklingu akumulatorów pojazdów Tesli i Nissana Leaf. Klasyczny i zarazem elektryczny, fot. classicsworld.co.uk Popularność Przebudowa starego samochodu na ten napędzany energią elektryczną wytwarza mniej dwutlenku węgla niż wyprodukowanie nowego samochodu elektrycznego. Zainteresowanie klasykami z napędem elektrycznym było do tej pory największe w USA, a szczególnie w Kalifornii. Niedawno trend przekształcania pojazdów retro na te z nowoczesnym napędem zyskał popularność również na naszym kontynencie. Jaguar Land Rover ogłasza, że do 2025 roku będzie marką całkowicie elektryczną Są także i inne pojazdy, takie jak Jaguar E-Type Zero, które stanowią zdecydowany zwrot w kierunku łączenia tradycji z nowoczesnością. Luksusowa limuzyna produkowana w latach 1961 do 1975 stanowi o niewątpliwym dorobku świata motoryzacji. Dział Jaguar Classic przekształcił pojazd retro w samochód elektryczny. Według marki odmieniony pojazd to efekt wykorzystania w pełni możliwości technologicznych. Jak podaje Jaguar, zainteresowanie tą konstrukcją przerosło wszelkie oczekiwania. e-Jaguar, fot. jaguar.pl Jaguar rozpędza się do 100 km/h w 5,5 sekundy i pozwala osiągnąć nawet 250 km/h. Marka podaje, że elektryk przewyższa swoimi osiągami oryginalną wersję. Nowy układ napędowy waży 50 kg mniej niż pierwotna wersja. Z kolei koncern Aston Martin zaproponował elektryczny model przerobionego DB6. Jednak jego przerobienie to proces trudny i skomplikowany. MINI zaprezentował klasyczną wersję z zeroemisyjnym napędem, ale nie trafił jeszcze do sprzedaży. Będzie kosztował ok. 80 tys. funtów. Idealnym pojazdem do transformacji jest według ekspertów Bentley i Rolls-Royce, który w założeniu jest pojazdem stworzonym do płynnej jazdy. Aston Martin, ale elektryczny, fot. autocar.co.uk Polski akcent Radosław Pawlaczyk, konstruktor z Głuszycy, także podjął się przerobienia samochodu z silnikiem spalinowym na auto elektryczne. Historia “e-Malucha z Głuszycy”, bo tak Pawlaczyk nazwał swój kanał, na którym dokumentował proces przerabiania samochodu, spotkał się z dużym zainteresowaniem, nie tylko motomaniaków. Głównym celem Radosława Pawlaczyka było stworzenie pojazdu w 100% wyprodukowanego w kraju z jak największym wkładem polskich części. Kultowy „Maluch” teraz zasilany zieloną energią! źródło: autocar.co.uk, bbc.com, jaguar.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.