Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Zanieczyszczenia łamią prawa rzeki. Tak uznał rząd w Ekwadorze

Zanieczyszczenia łamią prawa rzeki. Tak uznał rząd w Ekwadorze

Zanieczyszczenia łamią prawa rzeki. Tak uznał rząd w Ekwadorze

Rzeka Machángara, która przepływa przez Quito, stolicę Ekwadoru, została uznana przez tamtejszy sąd za osobę poszkodowaną zanieczyszczeniami. Historyczny wyrok zmusza władze państwa do zadbania o czystość tego cieku wodnego, co nie będzie zadaniem łatwym.

Reklama

Rzeka jako ofiara zanieczyszczeń. Sąd zadecydował

Machángara przepływa przez Quito, liczącą 2,6 mln mieszkańców metropolie będącą stolicą Ekwadoru. To właśnie z tego miasta pochodzi najwięcej różnego rodzaju zanieczyszczeń, które znajdują się w rzece. Sprawę do sądu wniosło Kitu Kara, rdzenne plemię żyjące w Ekwadorze. W wyroku sąd powołał się na państwową konstytucję, która zakłada prawa elementów natury kraju do ochrony.

Jak już wspomnieliśmy wyżej, najwięcej zanieczyszczeń trafia do Machángara w Quito. Jednym z największych problemów jest fakt, że ścieki wylewane do niej przez władze stolicy przechodzą wcześniej zaledwie minimalny proces oczyszczania. Powoduje to między innymi bardzo wysokie natlenienie wody w rzece, które wynosi średnio 2%. Takie warunki sprawiają, że rozwój organizmów jest w niej bardzo trudny, a bioróżnorodność zanika.

Ekwadorska konstytucja jako jedna z niewielu na świecie zawiera bezpośredni odwołania do przyrody jako osoby prawnej. Ponadto tamtejszy Kodeks Karny wymienia wśród czynów zakazanych zbrodnie przeciwko środowisku, naturze, bioróżnorodności i Pacha Mama. Sformułowanie to jest imieniem inkaskiej bogini płodności, utożsamianej z konceptem Matki Ziemi. Właśnie w świetle tych przepisów zaśmiecanie Machángara przez władze Quito zostało podane do sądu, a wyrok zmusza samorząd do podjęcia działań w celu zaprzestania zanieczyszczeń. Władze stolicy odwołały się od decyzji, więc teraz sprawa trafi do wyższej instancji.

Jak prawa rzek są respektowane na świecie?

Machángara nie jest jedyną rzeką chronioną prawnie, choć nie zawsze działo się to za sprawą wyroków sądowych. W 2017 roku rząd Nowej Zelandii uznał rzekę Whanganui za jeden żyjący byt, którego prawa muszą być respektowane. W imieniu Whanganui przed prawem odpowiadają dwaj urzędnicy zwani PouTupua, jednego z nich wyznaczają władze kraju, a drugiego lokalne maoryskie plemię Iwi.

Również w 2017 roku sąd w Indiach uznał osobowość prawną rzeki Ganges i jej dopływu Jamuny. Ich zanieczyszczanie może być w świetle prawa traktowane jak wyrządzenie krzywdy człowiekowi. Podobnie jak ciek w Nowej Zelandii, również Gangej i Jamuna posiadają swoich ludzkich przedstawicieli. Najnowsza tego typu sprawa pochodzi z 2021 roku i dotyczy kanadyjskiej rzeki Magpie. Na mocy lokalnych władz ma ona prawo do przepływu, utrzymania bioróżnorodności oraz podejmowania czynności prawnych. Opiekunów w tym przypadku wyznacza samorząd.

Również w Polsce trwają starania, aby nadać rzece osobowość prawną. Fundacja Osoba Odra chce, aby taki status uzyskała druga największa rzeka w Polsce, która w ostatnich latach stała się miejscem tragicznych w skutkach katastrof ekologicznych.

– Więcej o koncepcie Odry jako osoby przeczytacie tu: Czy rzeka może stać się… osobą? Aktywiści chcą zmiany statusu prawnego Odry

Źródła: theguardian.com, wordlatlas.com

Fot. Canva (Sisoje, Gabriel Manjarres, busra İspir)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.