2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Masowe przerwy w dostawie prądu. Śnieżyce obnażyły słabość sieci energetycznych

Masowe przerwy w dostawie prądu. Śnieżyce obnażyły słabość sieci energetycznych

Zimą sieć energetyczna jest szczególnie podatna na awarie. Gdy ciężki, mokry śnieg oblepia linie przesyłowe, a rosnące zapotrzebowanie energetyczne obciąża sieć, nawet niewielka awaria potrafi odciąć od prądu całe miejscowości. Eksperci ostrzegają, że bez rozwoju magazynów energii Polska nie będzie w stanie bilansować rosnącej produkcji z OZE ani chronić odbiorców przed zimowymi blackoutami. Eksperci wskazują, że to właśnie domowe magazyny mogą stać się ważnym elementem bezpieczeństwa energetycznego.

925x200 5
Reklama

Pierwsze śnieżyce w Polsce

Miniony weekend przyniósł jeden z pierwszych i najbardziej gwałtownych ataków zimy w tym sezonie. Intensywne opady śniegu sparaliżowały południową i częściowo centralną Polskę, powodując utrudnienia na drogach, opóźnienia komunikacyjne i liczne interwencje strażaków. W wielu regionach pokrywa śnieżna rosła w tempie kilku centymetrów na godzinę, a IMGW wydał szereg ostrzeżeń przed zawiejami, zamieciami i silnym wiatrem. Najtrudniejsza sytuacja panowała w Małopolsce i na Podkarpaciu – tam śnieg padał nieprzerwanie przez wiele godzin, miejscami osiągając grubość nienotowaną od kilkudziesięciu lat. Mieszkańcy zasypanego Leska w woj. podkarpackim przyznają, że takich opadów nie widzieli nawet od 35 lat.

Podkarpacie i małopolska bez prądu

W wielu regionach kraju skutki weekendowych śnieżycy były wyjątkowo dotkliwe, szczególnie na Podkarpaciu i w Małopolsce, gdzie masowe awarie energetyczne pozostawiły dziesiątki tysięcy osób bez prądu. Na Podkarpaciu w poniedziałek rano prądu nie miało ponad 36,8 tys. odbiorców, głównie w rejonach Krosna, Strzyżowa, Sanoka i Rzeszowa. Przyczyną były przede wszystkim ciężkie masy śniegu obciążające linie energetyczne oraz spadające konary drzew. Z kolei w Małopolsce sytuacja była równie kryzysowa – według wojewody 590 stacji energetycznych nadal nie wznowiło działania, co oznacza, że bez prądu pozostaje około 30 tys. mieszkańców. Najtrudniejsza sytuacja panuje w powiatach tarnowskim, gorlickim i nowosądeckim, gdzie awarie objęły m.in. Wierzchosławice, Zakliczyn, Pleśną, Gromnik, Uście Gorlickie, Moszczenicę, Gorlice i Pcim. Tylko w samych Gorlicach strażacy odnotowali aż 73 interwencje, w Nowym Sączu ponad 100, a w Tarnowie aż 179 akcji. Oprócz uszkodzonych linii energetycznych służby walczyły z zawalonymi halami w Gdowie i Gorlicach oraz licznymi wypadkami drogowymi spowodowanymi przez śliskie nawierzchnie i powalone drzewa. Strażacy apelują o ostrożność, podkreślając, że zgłoszeń nadal przybywa, a intensywne opady śniegu w południowej Polsce wciąż trwają.

Jak przygotować się na blackout?

Zimowe przerwy w dostawach prądu nie są rzadkością – ciężki śnieg i oblodzenie linii energetycznych to jedne z głównych przyczyn awarii. Gdy przewody oblepia mokry śnieg, zwiększa się ich masa oraz naprężenie, a gałęzie drzew łamią się i spadają wprost na infrastrukturę energetyczną. Dodatkowo w mroźne dni rośnie zapotrzebowanie na energię: działają grzejniki, pompy ciepła i systemy ogrzewania elektrycznego, co przeciąża sieć.

Dlatego warto być gotowym na ewentualny blackout – nawet kilkugodzinny. Podstawowy zestaw bezpieczeństwa powinien obejmować:

  • lampki i latarki LED z zapasem baterii,
  • powerbanki, regularnie ładowane,
  • radio bateryjne lub na dynamo,
  • ciepłe koce i śpiwory – przy braku ogrzewania temperatura w domu szybko spada,
  • zapas wody i produktów niewymagających gotowania,
  • naładowane telefony, a jeśli masz pompę ciepła – sprawdź, ile jest w stanie wytrzymać w trybie awaryjnym,
  • jeśli mieszkasz na wsi – brak prądu może oznaczać także brak wody w kranie,
  • warto również utrzymywać telefon naładowany powyżej 50%

Silna potrzeba magazynowania energii

Rozległe awarie energetyczne w Małopolsce i na Podkarpaciu pokazują, jak bardzo polska sieć potrzebuje dodatkowych zabezpieczeń, a najważniejszym z nich są magazyny energii. W Polsce rozwój OZE – zwłaszcza fotowoltaiki – postępuje szybciej, niż infrastruktura jest w stanie obsłużyć. W słoneczne miesiące powstają nadwyżki prądu, których nie potrafimy zmagazynować, a zimą – gdy zapotrzebowanie rośnie, a sieć jest przeciążona i podatna na awarie – brakuje stabilnych rezerw. Polska posiada magazyny energii o pojemności sięgającej ponad 1 GWh, przy czym najwięcej jest magazynów przydomowych o łącznej pojemności ponad 130 MWh. Tymczasem kraje takie jak Niemcy mają ponad 7 GWh, a Hiszpania rozwija instalacje rzędu 10 GWh. Według Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) nasza realna potrzeba to minimum 15-20 GWh, aby system był odporny na skoki zapotrzebowania oraz zimowe blackouty. Niedobór magazynów sprawia, że zimą opieramy się na starych i awaryjnych blokach węglowych, a produkcja z OZE nie może być skutecznie bilansowana. 

W perspektywie najbliższych lat rosnące inwestycje w offshore oraz przydomowe instalacje fotowoltaiczne spowodują jeszcze większą presję na magazynowanie energii. Eksperci są zgodni, że do utrzymania stabilnych dostaw niskoemisyjnej energii dla gospodarstw domowych i infrastruktury miejskiej, podczas zimy, konieczne jest zwiększenie inwestycji w magazyny energii – zarówno sieciowe, jak i przydomowe.

Zobacz też: Domowe magazyny energii – 5 faktów i 5 mitów

Źródła: PAP, Kraków.pl, Portal Samorządowy, IMGW, Wprost, PSE, CIRE, Forsal

Fot: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.