Dotacje OZE Czyste Powietrze w centrum sejmowej burzy. Co doprowadziło do protestu w Warszawie? [Analiza] 24 listopada 2025 Dotacje OZE Czyste Powietrze w centrum sejmowej burzy. Co doprowadziło do protestu w Warszawie? [Analiza] 24 listopada 2025 Przeczytaj także Dotacje OZE Organizacje zrzeszające ponad 1000 gmin apelują do premiera. Co mówią poszkodowani Czystego Powietrza? Nieprawidłowości w programie Czyste Powietrze stają się jednym z głównych tematów publicznej dyskusji. W środę, 26 listopada 2025 roku, w centrum prasowym Polskiej Agencji Prasowej (PAP) odbyła się konferencja „Alarm smogowy gmin: Nie możemy czekać do 2060 r. na czyste powietrze!”. Wzięli w niej udział eksperci i samorządowcy z całego kraju. Wszyscy wyrazili wspólny apel do premiera Donalda Tuska. Dotacje OZE Dane NFOŚiGW pokazują rekordowe kolejki w programie Czyste Powietrze. Czas oczekiwania najdłuższy w historii programu Nowe dane pozyskane przez Związek Pracodawców Czystego Powietrza (PCP) w trybie informacji publicznej odsłaniają obraz programu Czyste Powietrze, którego nie da się już przykryć narracją o „rekordowych wypłatach”. To największe kolejki w historii, brak danych z kluczowych regionów i wyraźne spowolnienie wypłat. Zaległości w wypłatach sięgają dziś ponad 270 mln zł i dotyczą ponad 9 tysięcy wniosków według stanu na sierpień 2025 r. Skala rozbieżności między oficjalnymi komunikatami a danymi wewnętrznymi przypomina niekiedy realia znane z czasów PRL – gdy formalnie „wszystko działało”, a w rzeczywistości system nie był w stanie obsłużyć własnych procedur. Dokument NFOŚiGW pokazuje, że system znajduje się dziś na granicy wydolności, a resort klimatu nie podjął dotąd żadnych działań naprawczych – mimo rosnącej presji branży i mediów. Program Czyste Powietrze znalazł się w centrum zainteresowania opinii publicznej, mediów oraz polityków. W zeszłym tygodniu udało się między innymi zorganizować posiedzenie komisji sejmowej dotyczącej programu, ogólnopolski protest poszkodowanych beneficjentów i wykonawców w Warszawie, a także można było zauważyć, że dotychczasowa narracja sukcesu Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) w sprawie programu ustępuje na rzecz ocen bliższych rzeczywistości. Reklama Komisja sejmowa w sprawie Czystego Powietrza W środę, 19 listopada 2025 roku, odbyło się spotkanie zorganizowane w Sejmie przez dwa podmioty – Parlamentarny Zespół ds. Rozwoju i Wsparcia Przedsiębiorstw oraz Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego. Celem spotkania było omówienie bieżących problemów z rozliczaniem wniosków i wypłatami pieniędzy w programie Czyste Powietrze. Spotkaniu przewodniczyła poseł Agnieszka Soin (PiS), a oprócz niej skład komisji uzupełnili: Marek Jakubiak (Wolnik Republikanie), Andrzej Gawron (PiS), Piotr Uściński (PiS), Patryk Wicher (PiS), Agnieszka Górska (PiS), Elżbieta Duda (PiS) Grzegorz Gaża (PiS) i Ewa Leniart (PiS). Przewodnicząca wymieniła także obecność, byłego posła Kukiz ‘15, Krzysztofa Sitarskiego, który przyczynił się do zorganizowania tego spotkania. W spotkaniu wzięli udział beneficjenci programu, ich reprezentanci, wykonawcy w programie Czyste Powietrze oraz inne podmioty zaangażowane: wykonawcy, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw, a także przedstawiciele Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Pomimo zaproszenia na spotkanie osób stojących na czele tych instytucji, na konferencji pojawili się urzędnicy na poziomie nieprzystającym do wagi spotkania i tematu w mniejszym stopniu odpowiedzialni za kluczowe decyzje w programie, którzy nie byli w stanie podjąć merytorycznej dyskusji z poszkodowanymi w obliczu powagi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Mimo zaproszenia na sali nie pojawił się żaden z prezesów Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW). To wywołało komentarz przewodniczącej komisji, Agnieszki Soin, która podkreśliła, że jeśli nie są zainteresowani próbami wspólnego rozwiązania problemów, to postara się w kolejnych tygodniach doprowadzić do zwiększenia zainteresowania wokół problemów programu. Brak pojawienia się na spotkaniu przedstawicieli Wojewódzkich Funduszy stoi w opozycji do wcześniejszych deklaracji części prezesów, którzy w odpowiedzi na protesty organizowane pod zarządzanymi przez nich instytucjami, zapewniali, że chcieliby zorganizować „okrągły stół” dla beneficjentów, wykonawców i Funduszy. W opinii części uczestników brak obecności prezesów wojewódzkich funduszy może podważać szczerość wcześniejszych deklaracji dialogu. Kontrast między postawą sektora prywatnego, który dziś szuka współpracy, a sposobem działania instytucji publicznych był widoczny na każdym etapie posiedzenia. Z jednej strony przedsiębiorcy deklarują gotowość uczestnictwa w rozmowach, przedstawiają dane, analizują bariery. Z drugiej strony organy odpowiedzialne za program unikają konfrontacji, delegując na takie spotkania osoby bez decyzyjności. Ta asymetria pokazuje, że problemem nie jest brak dialogu, lecz brak partnera po stronie państwa, który chciałby go prowadzić. Dane NFOŚiGW pokazują rekordowe kolejki w programie Czyste Powietrze. Czas oczekiwania najdłuższy w historii programu Program Czyste Powietrze po nowelizacji zwalnia Dane udostępnione przez NFOŚiGW dla Związku Pracodawców Czystego Powietrza (PCP) w trybie informacji publicznej wyraźnie wskazują, że średni czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku wydłużył się niemal dwukrotnie w nowej kadencji parlamentu. W 2023 roku wynosił 47,25 dnia, następnie w 2024 r. było to już 95 dni, a w 2025 roku po raz kolejny czas się wydłużył do rekordowego czasu – ok. 98 dni – tyle średnio należy oczekiwać na samo rozpatrzenie wniosku nie wspominając o wypłatach zaliczki czy finalnego rozliczenia. Z tego powodu w wielu województwach kolejki liczą już po kilka tysięcy nierozpatrzonych wniosków. Dla przykładu: w Kielcach 5 633, w Gdańsku jest to 5 500, w Krakowie 4 500. Obserwując rozwój wydarzeń – od rekordowych czasów rozpatrywania wniosków, po protesty i powtarzające się unikanie odpowiedzialności przez instytucje – można odnieść wrażenie, że administracja publiczna traci kontrolę nad programem, który miał być fundamentem transformacji cieplnej polskich domów. Trudno mówić o stabilności systemu, w którym kolejki liczą setki dni, limity kosztów zmieniają się w sposób niezwiązany z realiami rynkowymi, a decyzje podejmowane są bez udziału podmiotów, które mają wdrażać inwestycje w terenie. Obecni na spotkaniu przedsiębiorcy wskazywali, jakiego rodzaju konsekwencje dla firm niosą problemy generowane po stronie instytucji rządowych. W przypadku realizacji inwestycji dla beneficjenta który objęty jest 100% dofinansowaniem w wysokości 100 tys. złotych, wykonawcy realizujący inwestycje otrzymują obecnie zaliczkę wynoszącą jedynie do 35% wartości projektu – wcześniej było to 50%. Z kolei żeby wykonać zadanie za 100 tys. złotych trzeba zainwestować, przynajmniej 80 tys. złotych w przypadku marży 20%, którą są w stanie wygenerować bardzo sprawne ekonomicznie firmy. To oznacza, że w obecnych warunkach, otrzymując 35 tys. zaliczki, firma na poczet realizacji musi przeznaczyć około 45 tys. zł własnych środków, jednocześnie płacąc ZUS, podatek, inne rzeczy – wskazywali podczas obrad wykonawcy programu Czystego Powietrza. Jednym z najbardziej znamiennych wątków całego posiedzenia była postawa przedsiębiorców: mimo różnic skali działalności prezentowali rzadko spotykaną solidarność. W branży, w której naturalna jest konkurencja o klienta, wykonawcy mówili jednym głosem i potwierdzali, że ich problemy są identyczne – niezależnie od tego, czy firma ma pięciu pracowników, czy dwa tysiące. Jeżeli rynek, który z definicji opiera się na rywalizacji, zaczyna mówić jednym głosem przeciwko państwowemu systemowi wdrażania programu, to jest to już nie sygnał ostrzegawczy, lecz dzwon alarmowy. Z powodu wielomiesięcznych oczekiwań na rozliczenie wniosków, firmy biorące udział w programie stopniowo popadały w długi i traciły płynność finansową. Ryzyko podejmowane przez przedsiębiorców doprowadziło do konieczności zaciągania kredytów obrotowych, stopniowego wyczerpywania się limitów w hurtowniach towarów, które również bezskutecznie oczekują na płatność. Dlatego zablokowanie wypłat, z powodu wykrycia kilkuset przypadków nadużyć, jest w opinii przedsiębiorców nieadekwatne do skali problemu. Każdy program ma bowiem pewne założenia dotyczące defraudacji sięgające często 2% budżetu programu. W przypadku programu Czyste Powietrze, ten procent nadużyć znajduje się znacznie poniżej tego poziomu. Tworzenie narracji o tym, że przestępstwo jest po stronie tylko i wyłącznie firmy, to jest brak zrozumienia tego, jak działa system prawny. Od ścigania złodziei i przestępców jest policja i prokuratura, a nie urzędnik – mówił Dariusz Kowalczyk-Tomerski, wiceprezes grupy Columbus Energy. Zwrócił uwagę, że wbrew pojawiającym się narracjom na rynku nie dochodzi do rywalizacji między dużymi a małymi firmami, ponieważ skala zapotrzebowania na usługi jest wystarczająca, by każdy znalazł w nim miejsce. Jak zaznaczył, zarówno duże podmioty zatrudniające tysiące pracowników, jak i niewielkie firmy lokalne, działają w tych samych realiach finansowych, które zostały dodatkowo zaburzone przez narzucone odgórnie limity i „tabele kosztów”. Zjawisko to może być szczególnie dotkliwe dla firm działających lokalnie, ponieważ nowe zasady ministerstwa nie uwzględniają regionalnych różnic. Mamy ściągać tanie pompy z Chin, żeby się zmieścić w ,,magicznej tabelce” jaką proponuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska? Czy chcecie mi powiedzieć, że w Warszawie zarabia się tyle samo co w Lublinie? Absolutnie nie! Program jest postawiony na głowie – twierdził Dariusz Kowalczyk-Tomerski W dalszej części debaty Kowalczyk-Tomerski podkreślał, że na uwagę zasługuje fakt braku preferencyjności polskich firm jako producentów okien, kotłów czy pomp ciepła. W jego opinii narzucone odgórnie przez ministerstwo limity kosztów doprowadziło do sytuacji, w której firmy zmuszone są do korzystania z najtańszych dostępnych na rynku odpowiedników. Tym samym tabele kosztów nie przewidują sytuacji, że droższy produkt będzie działał efektywniej i dłużej. Z kolei dodając zapis o preferencyjności polskich firm, oprócz zysku na jakości, udałoby się zatrzymać pieniądze w rodzimej gospodarce. Kolejny protest w Warszawie z udziałem polityków W czwartek, 20 listopada 2025 roku, odbył się kolejny protest beneficjentów i wykonawców programu Czyste Powietrze. Po strajkach przed WFOŚiGW w Poznaniu, Łodzi, Kielcach i Rzeszowie, poszkodowani udali się do Warszawy gdzie rozpoczęli manfestację na Placu Trzech Krzyży o godzinie 12:00 w bezpośrednim sąsiedztwie budynku Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych. Tłum skandował hasła domagające się dymisji osób odpowiedzialnych z MKiŚ oraz z NFOŚiGW. Przypomnijmy, że rządowy nadzór nad realizacją programu sprawuje wiceminister Klimatu i Środowiska – Krzysztof Bolesta, którego wizerunek jako współodpowiedzialnego za stan programu, pojawił się między innymi na trumnie symbolizującej „śmierć” Czystego Powietrza” – charakterystycznej instalacji artystycznej protestujących, do której podczas tego protestu dołączyła także szubienica, na której zawisło logo programu. Branża instalacyjna, bez względu na opinię publiczną, działa w tempie rynkowym – liczą się terminy, płynność, koszty i odpowiedzialność wobec beneficjentów. Tymczasem system funduszy wojewódzkich pozostał w epoce analogowych procedur, rozproszonych interpretacji i niejednolitych standardów wdrażania. To zderzenie dwóch logik: szybkiej, rynkowej i powolnej, administracyjnej. I to właśnie w tym punkcie dochodzi do konfliktu, który obecnie widzimy na ulicach i w sejmowych salach. Na wydarzenie przybyło około 150 protestujących, a także ogólnopolskie media i politycy PiS oraz Konfederacji. Organizatorzy podkreślali, że protest ma charakter gospodarczy, nie polityczny. Zaproszono także przedstawicieli innych partii, Ministerstwa Klimatu i NFOŚiGW, jednak żaden z nich nie pojawił się na miejscu. Na próby zaproszenia do zabrania głosu zareagowali jedynie przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. Podkreślali oni jak istotny jest program w dalszej transformacji źródeł ciepła w polskich domach. Po kilku godzinach wygłaszania przemówień przez przybyłych gości – polityków oraz poszkodowanych, zebrani wyruszyli w stronę gmachu Sejmu na ul. Wiejskiej, gdzie rozpoczęli dalsze demonstracje. Doszło tam do niespodziewanego spotkania z prezesem WFOŚiGW w Kielcach, Jackiem Skórskim, który przechodził w pobliżu i zauważył protest. Protestujący również go zauważyli i za pośrednictwem megafonu zaprosili do podejścia i wypowiedzenia się. Prezes oddalił się szybkim krokiem, ignorując zaproszenia protestujących. Pomimo podobnych przykładów unikania odpowiedzialności, głos protestujących zaczyna być słyszalny w gabinetach rządu. Minister Klimatu i Środowiska, Paulina Hennig-Kloska, ogłosiła, że jej resort przyjął projekt ustawy mającej pomóc beneficjentom poszkodowanym przez nierzetelne firmy w programie Czyste Powietrze. W wielu województwach ludzie nie wiedzą, czy dostaną refundację, czy będą musieli zwrócić zaliczkę, czy ich instalacja zostanie zakwestionowana. Brak stabilności systemu uderza nie tylko w przedsiębiorców, ale w mieszkańców – czyli w tych, których program miał chronić przed rosnącymi kosztami energii. Według zapowiedzi ministerstwa nowe przepisy mają przewidywać m.in. odstąpienie od ściągania nierozliczonych zaliczek oraz wdrożenie działań naprawczych w zakresie finansowania i obsługi wniosków. Cała sytuacja pokazuje paradoks: tam, gdzie rynek wykazał dojrzałość i gotowość do współpracy, państwo zawodzi jako organizator i partner. Ta dysproporcja stała się głównym źródłem obecnego kryzysu. Zobacz też: Tylko 5 wypłat tygodniowo na województwo. Tak działa program Czyste Powietrze w Rzeszowie Źródła: Sejm Gov, MKiŚ, NFOŚiGW, WFOŚiGW, PCP, własne Fot. arch. światOZE.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.