Wiadomości OZE Były biznesmen pedałuje po Tamizie, by zbierać plastikowe śmieci zanieczyszczające rzekę03 września 2018 Wiadomości OZE Były biznesmen pedałuje po Tamizie, by zbierać plastikowe śmieci zanieczyszczające rzekę03 września 2018Przeczytaj także Świat Australia: po raz kolejny rzekę wypełniły martwe ryby. Tak może skończyć Odra Na powierzchnię rzeki Darling-Baaka w Australii wypłynęły miliony martwych ryb. To już trzeci raz w ciągu ostatnich kilku lat, kiedy na tym samym obszarze dochodzi do podobnej katastrofy. Władze stanu obawiają się kolejnych takich przypadków. Fotowoltaika Fotowoltaika obowiązkiem na nowych budynkach od 2028? Parlament Europejski wyraził swoje zdanie Parlament Europejski poparł nową dyrektywę ws. charakterystyki energetycznej budynków (EPDP). Od 2028 roku fotowoltaika na nowych budynkach może być obowiązkiem. O czym jeszcze stanowi nowelizacja? Dhruv Boruah – do niedawna konsultant zarządu dużej firmy, a teraz działacz ekologiczny. Aktualnie zajmuje się czyszczeniem Tamizy w Londynie na swoim pływającym rowerze. Jego przedsięwzięcie – The Thames Project – ma za zadanie uświadamiać ludziom, jak niebezpieczne są plastikowe śmieci trafiające do rzeki.Boruah porusza się po rzece na własnoręcznie skonstruowanym pojeździe. Konstrukcja oparta jest na bambusowym rowerze, do którego po bokach doczepiono plastikowe pływaki. Pojazd uzupełnia ster i zasilana pedałami turbina.Wykorzystując swój rower, Boruah zebrał już tysiące kilogramów plastikowych śmieci od początku projektu w 2017 roku. „To doskonały inicjator rozmów z ludźmi. Mogę im potem opowiedzieć o mojej pracy, o plastikowych śmieciach i o tym jak wszystko zaczyna się tutaj, w kanale”, mówi aktywista w jednym z wywiadów dla CNN.Ten 35-letni filantrop tematem zanieczyszczeń zajął się dzięki żeglowaniu jachtem z Londynu do Rio de Janeiro. Podróż sprawiła, że zaczął zastanawiać się nad niebezpieczeństwami związanymi z plastikowymi śmieciami w wodzie. W trakcie swojej wyprawy miał okazję m.in. pomagać żółwiom zaplątanym w plastikowe odpady na środku Oceanu Atlantyckiego.„Plastik jest w powietrzu, którym oddychamy, w wodzie, którą pijemy i w jedzeniu, które jemy”, tłumaczy. „Trzeba dbać o środowisko, bo to zdrowie nasze i naszych dzieci. Czemu niszczymy naszą planetę, którą zostawimy dla naszych dzieci?”, pyta retorycznie.Pojemniki na śmieci Boruah często wypełnione są jednorazowymi plastikowymi opakowaniami, takimi jak styropianowe pojemniki do pakowania jedzenia czy butelki. Śmieci te w wodzie rozdrabiane są na mikroskopijne odłamki, które zanieczyszczają nie tylko nasze oceany, ale finalnie trafiają do naszego jedzenia i powietrza.Boruah zajmuje się nie tylko czyszczeniem Tamizy i uświadamianiem okolicznych spacerowiczów. Współpracuje również z samorządami, przemysłem i innymi społecznościami. Edukuje i zachęca wszystkich do rozwiązywania problemu skażenia plastikiem.źródło: cnn, Thames ProjectArtykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.