Energia jądrowa Czarnobyl. Wyłączenie obiektu z eksploatacji potrwa kilkadziesiąt lat 17 grudnia 2020 Energia jądrowa Czarnobyl. Wyłączenie obiektu z eksploatacji potrwa kilkadziesiąt lat 17 grudnia 2020 Przeczytaj także Energia jądrowa Rośnie poparcie dla budowy elektrowni jądrowych. Niemal wszyscy Polacy opowiadają się za atomem! Według 93% Polaków, budowa elektrowni jądrowej jest konieczna – wynika z sondażu na zlecenie Ministerstwa Przemysłu. Aż 90% uważa ją… Energia jądrowa Meta inwestuje w energię jądrową dla AI Meta, czyli właściciel takich marek, jak Facebook czy Instagram, zapowiedziała, iż zamierza wykorzystać energię jądrową do zaspokojenia rosnących potrzeb energetycznych jej centrów danych. Firma ogłosiła przetarg na budowę od 1 do 4 GW nowych mocy jądrowych w Stanach Zjednoczonych. Mają one być dostępne na początku lat 30. XXI wieku. Jest to kolejny gigant technologiczny, który szuka stabilnych, bezemisyjnych źródeł energii. 15 grudnia 2020 roku minęło 20 lat, od kiedy wyłączono ostatni czynny reaktor elektrowni atomowej w Czarnobylu. Jednak, jak twierdzi ekolog i likwidator skutków katastrofy z 1986 roku Serhij Myrnyj, całkowite wyłączenie obiektu z eksploatacji potrwa kilkadziesiąt lat. Reklama Wygaszanie reaktora to długotrwały proces 15 grudnia 2000 roku Łeonid Kuczma, pełniący wówczas funkcję prezydenta Ukrainy, polecił wyłączenie czarnobylskiego reaktora nr 3. Zakończono wówczas wytwarzanie energii, a rozpoczęto proces wyłączania elektrowni z dalszej eksploatacji. Do katastrofy z 1986 roku doszło w reaktorze nr 4. Awaria przy przegrzaniu się rdzenia reaktora, spowodowała wybuch wodoru, pożar, oraz rozprzestrzenienie się substancji radioaktywnych. Obecnie reaktor jest przykryty tzw. Sarkofagiem i Arką, czyli betonowymi powłokami ochronnymi, zabezpieczającymi atmosferę przed promieniowaniem jonizującym. W rozmowie z PAP Serhij Myrnyj podkreślił, że wygaszanie reaktora i należyte zabezpieczenie odpadów atomowych może zająć nawet kilka dekad. Jak dodał ekolog, ten proces jeszcze się nie rozpoczął. – To długotrwały proces, nie ma doświadczenia przy takich pracach – zauważył Myrnyj. Skutki ekologiczne, socjalne i psychologiczne Na dzień dzisiejszy, w czarnobylskiej elektrowni pracuje ok. 800 osób, czyli 10 razy mniej niż przed katastrofą. Wśród zatrudnionych są m.in. operatorzy bloków elektrycznych. Muszą pracować oni na 12-godzinne zmiany, ponieważ, zgodnie z wymogami bezpieczeństwa, paliwo jądrowe musi pozostawać ciągle pod kontrolą. Zespół Serhija Myrnyj przez 35 dni zajmował się likwidacją skutków wybuchu. Do jego zadań należało m.in. rozpoznanie i monitoring poziomu promieniowania w strefie wokół elektrowni i we wsiach, znajdujących się na granicy strefy wykluczenia. Na podstawie tego decydowano o ewakuacji mieszkańców. Ekolog podkreśla, że w 1986 roku zbyt dużą wagę przywiązano do kwestii technicznych katastrofy, ignorując aspekty socjalne i psychologiczne. Jako przykład podał miasto Sławutycz, wówczas zbudowane dla pracowników elektrowni. – Obecnie jest to miasto kolosalnej socjalnej katastrofy, którego mieszkańcy zmagają się albo z bezrobociem, albo z jego perspektywą. Ludzie nie mają gdzie się podziać – powiedział ekolog. Elektrownia czarnobylska na liście światowego dziedzictwa UNESCO Ukraiński minister kultury Ołeksandr Tkaczenko stwierdził, że pozostałości po czarnobylskiej elektrowni jądrowej powinny zostać wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. – Od dawna zastanawiałem się, dlaczego strefa nie jest na nią wpisana. Awaria w Czarnobylu i jej skutki mają globalne znaczenie. Zachowały się tam unikalne obiekty, które pokazują likwidację ogromnej awarii, ogromnego zanieczyszczenia radiacyjnego itd. – skomentował Serhij Myrnyj. Źródło: PAP Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.