2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Geoinżynieria klimatyczna: ryzykowny eksperyment czy fałszywa alternatywa dla dekarbonizacji?

Geoinżynieria klimatyczna: ryzykowny eksperyment czy fałszywa alternatywa dla dekarbonizacji?

Najnowsze badania nad geoinżynierią klimatyczną, prowadzone w Arktyce i na Antarktydzie budzą coraz większe obawy naukowców. Choć celem technik geoinżynieryjnych jest łagodzenie skutków zmian klimatu, eksperci ostrzegają, że tego typu praktyki są niebezpieczne, kosztowne i mało skuteczne. Ponadto odwracają uwagę od systemowego i przynoszącego realne korzyści rozwiązania – redukcji emisji gazów cieplarnianych.

925x200 5
Reklama

Człowiek kontra zmiany klimatu

Geoinżynieria to celowa ingerencja w klimat Ziemi w celu łagodzenia skutków globalnego ocieplenia i jedna z najbardziej kontrowersyjnych dziedzin badań klimatycznych. Niektóre jej metody, takie jak usuwanie dwutlenku węgla z atmosfery poprzez sadzenie drzew czy stosowanie specjalistycznych urządzeń są powszechnie akceptowane i promowane jako przynoszące korzyść planecie. To przykład równoważenia ilości gazów cieplarnianych wytwarzanych przez człowieka z ich aktywnym usuwaniem z atmosfery. 

Jednocześnie pojawiają się bardziej radykalne propozycje, takie jak odbijanie promieni słonecznych, które koncentrują się na maskowaniu skutków zmian klimatycznych, zamiast eliminowania ich przyczyn. Ponadto nadmierna i nieprzemyślana ingerencja człowieka w klimat może przynieść odwrotny skutek – w postaci gwałtownych zjawisk pogodowych, zakwaszenia wód i suszy.

Geoinżynieria na biegunach i niepokój naukowców

Plany walki ze zmianami klimatycznymi na obszarze Arktyki i Antarktydy przy pomocy geoinżynierii budzą poważne obawy wśród naukowców. Ich zdaniem są niebezpieczne, mało skuteczne i mogą odciągać uwagę od pilnej potrzeby odchodzenia od paliw kopalnych. Ponad 40 badaczy ostrzega, że działania geoinżynierii na biegunach Ziemi mogą prowadzić do poważnych szkód środowiskowych, apelując jednocześnie, by państwa skoncentrowały się na osiągnięciu zerowej emisji netto.

Najnowsza ocena opublikowana w czasopiśmie Frontiers in Science analizuje dowody dotyczące pięciu najbardziej znanych koncepcji geoinżynierii polarnej i wskazuje, że żadna z nich nie spełnia podstawowych kryteriów wykonalności ani bezpieczeństwa środowiskowego. Jednym z rozważanych pomysłów jest uwalnianie do atmosfery małych, odblaskowych cząsteczek zwanych aerozolami, w celu schłodzenia planety. Rozwiązanie to podchwycili internetowi teoretycy spiskowi, którzy błędnie twierdzą, że smugi kondensacyjne samolotów są dowodem na tajne programy geoinżynieryjne. Wielu naukowców martwi się o bardziej realne konsekwencje, takie jak zmiany wzorców pogodowych na całym świecie. 

Innym przykładem jest plan pompowania wody morskiej na powierzchnię arktycznego lodu w celu jego zagęszczenia. Szacuje się, że dla pokrycia zaledwie 10% powierzchni Arktyki potrzebne byłoby około 10 milionów pomp. Dodatkowym problemem jest pytanie, kto miałby decydować o wdrożeniu takich działań, zwłaszcza w trudnych w zarządzaniu regionach Arktyki i Antarktydy.

Cloud seeding w Dubaju

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich prowadzone są zaawansowane programy geoinżynierii atmosferycznej, mające na celu zwiększenie opadów deszczu w regionie o skrajnie suchym klimacie. Technika sztucznego wywoływania opadów, znana jako cloud seeding polega na wprowadzaniu do chmur drobnych cząsteczek, takich jak jodek srebra i sól, aby stymulować proces kondensacji i powstawania kropel deszczu. Program jest nadzorowany przez Narodowe Centrum Meteorologii ZEA i obejmuje m.in. 75 stacji meteorologicznych, 7 stacji monitorujących jakość powietrza oraz sieć radarów Dopplera. 

Chociaż efektywność tej technologii jest trudna do jednoznacznej oceny, niektóre badania wskazują na wzrost opadów o 30-35% w atmosferze o niskiej wilgotności oraz 10-15% w bardziej wilgotnej atmosferze. W 2024 roku Dubaj doświadczył rekordowych opadów deszczu, które spowodowały powodzie. Chociaż początkowo sugerowano, że mogły być wynikiem operacji seedingowych, eksperci i władze ZEA zaprzeczyły tym twierdzeniom, podkreślając, że seeding nie jest w stanie wywołać tak intensywnych zjawisk pogodowych. Naukowcy podkreślają jednak, że nadużywanie tej technologii może w długotrwałych skutkach doprowadzić do zaburzenia cyklu pogodowego.

Dekarbonizacja bardziej realna od geoinżynierii

Nawet zwolennicy badań nad geoinżynierią podkreślają, że w najlepszym wypadku może ona jedynie uzupełniać działania zmierzające do zerowej emisji netto, a nie je zastępować.

Najważniejsza jest potrzeba redukcji emisji… bez niej niemal wszystko, co robimy, jest daremne – podkreśla dr Shaun Fitzgerald, dyrektor Centrum Naprawy Klimatu na Uniwersytecie Cambridge.

Agencja Zaawansowanych Badań Naukowych i Innowacji (ARIA), wspierana przez rząd Wielkiej Brytanii ogłosiła niedawno przeznaczenie prawie 60 mln funtów na finansowanie takich badań, choć władze zapewniają, że nie planują wykorzystywać tych środków do wdrożenia projektów. Tymczasem autorzy nowej oceny podkreślają, że większość koncepcji geoinżynieryjnych pozostaje niewykonalna technologicznie i ekonomicznie, więc lepiej skupić się na dekarbonizacji i badaniach polarnych.

Zobacz też: Kto zaprzecza zmianom klimatu i OZE? Badania psychologiczne wyjaśniają

Źródła: BBC, Science Alert, Al Jazeera, geoengineeringmonitor.org, ucs.org, carbonbrief.org, climatechangenews.com

Fot: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.