Powstały innowacyjne turbiny wiatrowe, złożone z pionowych “skrzydeł” poruszających się na wietrze. Ich przewagą jest łatwość w konstrukcji, skalowalność i wyższa wydajność. Pilotażowa inwestycja ma powstać w Wyoming i jest wspierana m.in. przez Billa Gatesa.
Potrzeba nowych rozwiązań
Ostatnich kilka lat to szczególnie trudny czas dla inwestycji w energię wiatrową. Weźmy na przykład Ørsted, duńską firmę zajmującą się energetyką, która niedawno ogłosiła, że w tym roku poniesie straty sięgające do 5,6 miliarda dolarów. Powodem było anulowanie różnych projektów wiatrowych, w tym dużej instalacji u wybrzeży New Jersey. Według firmy, przyczyniła się do tego rosnąca inflacja i opóźnienie w dostawach.
Coraz mniej opłacalne są projekty, które bazują na tworzeniu ogromnych urządzeń – ich koszty produkcji są zbyt wysokie w stosunku do wydajności. Odpowiedzią na te problemy może być rozwój nowej technologii przechwytywania wiatru. Specjaliści z firmy Airloom Energy stworzyli innowacyjną turbinę wiatrową, która ma zastąpić trzypłatowe wiatraki, będące aktualnie najpopularniejszymi w sektorze. Inspiracją w projekcie był kitesurfing, hobby jednego z wynalazców.
Airloom to słupy o wysokości 25 metrów, wyposażone w 10-metrowe skrzydła. Zamiast się obracać, poruszają się one po powietrznym torze, przypominając napędzany wiatrem rollercoaster. Pionowo umieszczone łopaty są przymocowane do kabla i ułożone tak, aby mogły wychwytywać wiatr przemieszczający się wzdłuż toru.
Zaletą projektu ma być wydajność oraz łatwość konstrukcji. Składa się on z mniejszej ilości elementów, których. Tradycyjne turbiny wiatrowe wymagają ogromnej ilości betonu – nawet do 36000 kg, do którego przewiezienia potrzeba aż 40 ciężarówek! Sprawia to, że takie rozwiązanie jest nie tylko skomplikowane logistycznie, ale też nieekologiczne.
Energia wiatrowa dostępna dla każdego
W przypadku turbin Airloom przewiezienie części jest znacznie łatwiejsze, a koszty produkcji – dużo mniejsze. Elementy są o 10% mniejsze niż w tradycyjnej konstrukcji, a ich montaż może odbywać się bez olbrzymich dźwigów i wyspecjalizowanych ekip. Airloom można przewieźć za pomocą zwykłej przyczepy, dzięki czemu mogą być instalowane w dotąd niedostępnych miejscach.
– Produkowane turbiny wiatrowe są coraz większe, przez co ograniczona jest ilość miejsc, w których można je montować. Bardzo trudno jest zainstalować turbiny w górach oraz w miejscach o niewielkim wietrze – mówi Neal Rickner, dyrektor generalny AirLoom Energy i były dyrektor operacyjny Makani, spin-offa Google X zajmującego się energetyką wiatrową. – Dlatego, jeśli szukasz dodatkowych lokalizacji do budowy, tradycyjne turbiny poziome stają się coraz mniej atrakcyjne.
Technologia ta jest wspierana przez wielu inwestorów, w tym Billa Gatesa, którego firma Breakthrough Energy Ventures, zainwestowała miliony dolarów w rozwój inwestycji. Dzięki tym środkom Airloom może przygotowywać projekt pilotażowy w amerykańskim stanie Wyoming, gdzie wiatraki zaczną dostarczać prąd już w 2025 roku.
– Chcemy uczyć się z przemysłu kolejowego i wykorzystać lekcje z przemysłu kolejki górskiej. Zamiast tworzyć nową technologię, zamierzamy stworzyć coś, łącząc znane elementy inżynieryjne, które są już na rynku – powiedział Rickner.
Ich celem jest obniżenie kosztów energii wiatrowej do 13 dolarów za megawatogodzinę. Jeśli uda im się to osiągnąć, koszty energii wiatrowej byłyby o 50% niższe.
Źródło: techcrunch.com, chip.pl
Fot. Canva
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.