Wiadomości OZE Jak ograniczyć marnowanie żywności? Korea Południowa wzorem do naśladowania 25 kwietnia 2019 Wiadomości OZE Jak ograniczyć marnowanie żywności? Korea Południowa wzorem do naśladowania 25 kwietnia 2019 Przeczytaj także Energia jądrowa Najwięksi gracze chcą potrojenia mocy atomu – wśród nich spółka Orlenu Amazon, Google, Meta i inne duże firmy energetyczne podpisały zobowiązanie do potrojenia globalnej mocy elektrowni jądrowych do 2050 roku. Deklaracja została ogłoszona podczas konferencji CERAWeek 2025 w Hudson, a jednym z sygnatariuszy jest Orlen Synthos Green Energy (OSGE). Przełom dla polskich SMR-ów? Prawa zwierząt Mur na granicy polsko-białoruskiej blokuje migrację rysi. Czy grozi im wymarcie? Gdy w 2022 roku na polsko-białoruskiej granicy budowano 186 kilometrowy mur, ekolodzy alarmowali o skutkach dla ekosystemów, a w szczególności dla szczególnie cennego obszaru Puszczy Białowieskiej. Politycy, mimo świadomości konsekwencji, podjęli decyzję w oparciu o interes narodowy, ignorując środowiskowy. Po kilku latach od ,,uszczelnienia granicy” wiemy już, jakie są konsekwencje muru dla populacji rysia. Gdy w Europie, w tym w Polsce, rządy zastanawiają się, jak ograniczyć masowe marnowanie żywności, w Korei Południowej problem rozwiązano perfekcyjnie. Zasada jest prosta: ile naprodukujesz śmieci (wraz z rodziną), tyle płacisz. Bez odpowiedzialności zbiorowej. I to się sprawdza! Reklama Szacuje się, że w Polsce trafia rocznie do śmieci około 9 mln ton, a na świecie nawet 1,3 mld ton żywności! To niechlubne liczby, które robią wrażenie i w praktyce stanowią ogromny problem ekologiczny. W dodatku zdecydowana większość nie jest utylizowana. Na tym obszarze wyróżnia się Korea Południowa. Jeszcze w 1995 roku utylizowano tam zaledwie 2% żywności, obecnie współczynnik oscyluje w granicach… 95%. Jak dokonali tego w niecałe ćwierć wieku? Oszczędności działają na wyobraźnię – klucz do sukcesu? W Polsce problem odpadów kuchennych dotyczy nie tylko kosztów i technologii związanych z degradowaniem. Samorządy odpowiedzialność próbują zrzucać na mieszkańców. Trzeba segregować sumienniej i jednocześnie więcej za to płacić. Takim działaniem ciężko uświadomić potrzebę dbania o środowisko naturalne. W Korei Południowej nie ma bezpośredniej opłaty za wywóz śmieci. Cena jest zależna od ich ilości, a w zasadzie od liczby zużytych specjalnych, żółtych, biodegradalnych worków. Koszt zakupu opakowań na miesiąc dla czteroosobowej rodziny wynosi około 25 złotych. System „płać, ile śmiecisz” znacznie efektywnej sprawdza się niż dzielenie opłaty za produkty spożywcze po równo na wszystkich mieszkańców. – W ciągu ostatnich 6 lat zanotowaliśmy spadek ilości odpadów spożywczych o 47 tys. ton. Zakładamy, że to dlatego, że ludzie chcą płacić mniej, a koszty rosną wraz z wagą śmieci – stwierdził Lee Kang-soo, szef programu recyklingu żywności w okręgu Songpa w Seulu. Do żółtych worków nie wolno wrzucać wszystkich odpadów. Ze względu na utrudnienie recyklingu na liście resztek zakazanych są m.in. kości, resztki ryb, owoce morza, skorupki jaj, pestki i fusy z herbaty. Niewłaściwa segregacja wiąże się z ryzykiem poniesienia wysokich kar finansowych. Zebrane resztki są wykorzystywane m.in. jako nawozy, pasze dla zwierząt i biooleje. Foto: 10Mag, źródło: fpiec Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.