Ochrona środowiska Katastrofa ekologiczna u wybrzeży Kamczatki. Setki martwych zwierząt wyrzuconych na brzeg 05 października 2020 Ochrona środowiska Katastrofa ekologiczna u wybrzeży Kamczatki. Setki martwych zwierząt wyrzuconych na brzeg 05 października 2020 Przeczytaj także Ochrona środowiska Aktywiści na rzecz ochrony środowiska walczą z centrami danych Aktywistka ekologiczna Julie Bolthouse wskazuje, że Północna Wirginia posiada najwięcej centrów danych na świecie. Jej zdaniem, nie jest to korzystne dla klimatu. Dlaczego? Ochrona środowiska Greenpeace złożył skargę na Polskę do Komisji Europejskiej o dewastację rzek Dziesięć aktywistów i aktywistek, które na co dzień działają w Greenpeace, oskarżyło Polskę o naruszenie unijnego prawa w zakresie ochrony polskich rzek. Sprawą ma zająć się Komisja Europejska. Wody Oceanu Spokojnego u wybrzeży Kamczatki zostały skażone. Fale wyrzuciły na brzeg setki martwych morskich zwierząt. Ostateczna przyczyna nie jest jeszcze znana. Reklama Apokaliptyczny widok na plaży Surfujący niedaleko miasta Pietropawłowsk mężczyźni zwrócili uwagę władzom, że po kąpieli w wodzie przy plaży Chałaktyrskiej dostali silnej reakcji alergicznej. Niedługo później ocean zaczął wyrzucać na brzeg martwe ryby, ośmiornice i innych przedstawicieli wodnej fauny charakterystycznej dla tego regionu. Według naocznych świadków zwłoki wyglądały jak „ugotowane w wodzie”. Woda na plaży zmieniła kolor i stała się niebezpieczna dla zdrowia ludzi. Co się stało? Rosyjski oddział Greenpeace wezwał władze do jak najszybszego rozwiązania problemu i podania przyczyn. Rządowa gazeta „Rossijskaja Gazieta” poinformowała w sobotę, że aby ustalić przyczynę skażenia należy zbadać biomateriał martwych zwierząt. Zostały one wysłane do moskiewskiego laboratorium. Eksperci odnotowali , że norma stężenia produktów ropopochodnych jest przekroczona czterokrotnie, a dla fenolu i innych substancji – dwa i pół razy. Dzisiaj gubernator Terytorium Kamczatki powiedział, że specjaliści mają trzy wersje zanieczyszczenia Oceanu Spokojnego u wybrzeży półwyspu, a skażenie spowodowane przez człowieka jest tylko jedną z nich. Gubernator Władimir Sołodow twierdzi, że istnieją również wersje „zjawiska naturalnego” – „glonów, które zostały przyniesione do wybrzeża podczas burzy” oraz wersja związana z aktywnością sejsmiczną na półwyspie. Dodał, że na potwierdzenie jednej z wersji jest „za wcześnie”. Zdecydowanie zaprzeczono, że skażenie ma związek z wojskowymi działaniami Zaznaczono, że w tym obszarze nie było przewozów produktów naftowych statkami Marynarki Wojennej Rosji. Najpierw Arktyka, teraz Ocean Spokojny? Chcielibyśmy wierzyć, że za katastrofę odpowiedzialne są wulkany lub specjalny rodzaj alg. Jednak wskaźniki i przekroczenie norm są bardziej charakterystyczne dla przemysłowego skażenia. Niestety rosyjskie koncerny często dopuszczają się skażenia wód. Jeszcze w czerwcu ujawniono, że rosyjski koncern Nornikiel zanieczyszcza Arktykę. Ze zbiorników ich elektrowni wyciekło wtedy 21 tys. ton oleju napędowego, powodując bezprecedensową katastrofę ekologiczną. Greenpeace w Rosji ostrzega, że państwo przymyka oko na zanieczyszczenia przemysłu naftowego. Firmy dzięki temu oszczędzają wielkie pieniądze, ale za to płacą lojalnie podatki. Jeśli system ten nie zostanie naprawiony, katastrofy będą zdarzać się częściej. Na ostateczne ustalenie przyczyn skażenia u wybrzeży Kamczatki jeszcze czekamy. Źródło: interfax.ru Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.