Polska Kraków w ciemnościach przez cztery godziny w nocy. Ile to oszczędności? 29 kwietnia 2020 Polska Kraków w ciemnościach przez cztery godziny w nocy. Ile to oszczędności? 29 kwietnia 2020 Przeczytaj także Ochrona środowiska System kaucyjny w remoncie. Samorządy mogą odetchnąć z ulgą Od marca 2024 roku trwa kalibrowanie ustawy kaucyjnej. Branża napojowa i handlowa przedstawia rządowi własne postulaty, prowadząc przy tym intensywną kampanię marketingową w celu nagłośnienia uchybień i błędów zapisanych w ustawie. Natomiast Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie zamierza spełnić ich wszystkich. Na jakie zmiany mogą liczyć samorządy? Polska To pierwszy taki ciągnik w Polsce. Obrobi pole… bez kierowcy Na polach uprawnych w okolicach Głubczyc (woj. opolskie) zobaczyć można nietypowy pojazd, wyciągnięty żywcem z filmów science-fiction. Urządzenie to ciągnik na gąsienicach, który jednak… nie posiada kabiny dla kierowcy. Wyprodukowany przez holenderską firmę AgXeed pojazd całkowicie samodzielnie porusza się po polu. Dwa tygodnie temu Kraków zdecydował się na wyłączenie świateł w godz. od północy do czwartej rano. Nie wszyscy mieszkańcy uznali, że to dobry pomysł i martwili się o bezpieczeństwo. Tymczasem miasto codziennie oszczędza kilowaty o równowartości 20 tys. zł. Reklama Egipskie ciemności w Krakowie Kraków w nocy tonie w ciemnościach, świecą się tylko neony firm. Zarząd Dróg Miasta Krakowa w godz. od północy do czwartej rano wyłącza lampy, ponieważ z powodu obostrzeń związanych z pandemią nie ma właściwie żadnego ruchu w tym czasie. Przed 20 kwietnia, gdy obowiązywał zakaz odwiedzania bulwarów, lampy wzdłuż Wisły również były wyłączone. Zadania mieszkańców na temat tej decyzji były podzielone. Internauci komentowali, że brak świateł obniża ich poczucie bezpieczeństwa i jest zachętą dla złodziei. Tymczasem policja nie odnotowała wzrostu przestępczości, a miasto znalazło oszczędności. – Kilowaty, które oszczędzamy przez te cztery godziny każdego dnia, odpowiadają ok. 20 tys. zł oszczędności. Wyłączone światła na bulwarach i w parkach to ok. 40 tys. zł, co miesięcznie daje ok. 600 tys. zł wydanych mniej oświetlenie. Teraz włączyliśmy je z powrotem od 20 kwietnia, ale na ulicach wciąż wyłączamy lampy – tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik prasowy ZDMK. Czy to bezpieczne? Czy jest obawa, że egipskie ciemności, które zapadają w Krakowie od północy, są niebezpieczne dla mieszkańców? – Ani ludzie, ani policja nie potwierdzają, by zrobiło się bardziej niebezpiecznie. Nikogo nie ma na ulicach, bo nie ma komunikacji ani restauracji, życie nocne zamarło, więc to wyłączenie latarni jest mało odczuwalne – wyjaśnia Pyclik. Czy ideą była ochrona środowiska? – Nie było to naszym głównym celem, ale na pewno zrobiliśmy cztery godziny co noc dla Ziemi. Niech ludzie się zastanowią, czy musimy zużywać tyle energii, w sytuacji, w której jest to mniej potrzebne – dodaje rzecznik ZDMK. Jeśli życie nocne wróci na ulice Krakowa, lampy zostaną włączone. Smart-city to przyszłość Michał Pyclik podkreśla też, że oświetlenie uliczne musi się rozwijać w stronę oświetlenia inteligentnego. – 2/3 latarni mogliśmy przestawić automatycznie. Z tymi, które są przestawiane ręcznie były problemy. Im bardziej inteligentne oświetlenie będziemy mieć w przyszłości, tym bardziej możemy dostosowywać się do realnych potrzeb. Niedawno pokazywano nam oświetlenie smart-city, które samo analizuje, czy ktoś z niego korzysta, czy nie. Zrobiliśmy z AGH pierwsze próby takiego podstawowego systemu. To jest kierunek, który jest potrzebny. Inwestujemy w oświetlenie, dzięki mogliśmy wyłączyć je zdalnie. Wyłączenie ręcznych zajęłoby parę tygodni – mówi rzecznik ZDMK. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.