Energia wiatrowa Kto rzeczywiście zainwestuje w farmy wiatrowe na Bałtyku? 21 maja 2018 Energia wiatrowa Kto rzeczywiście zainwestuje w farmy wiatrowe na Bałtyku? 21 maja 2018 Przeczytaj także Wiadomości OZE Chiński paradoks energetyczny, czyli modernizacja bez modernizmu Chińska gospodarka znajduje się w stanie permanentnej modernizacji. Kraj stoi przed wyzwaniem utrzymania rozwoju, zaspokojenia apetytu na surowce oraz zachowania równowagi ekologicznej. Mnogość problemów zmusza do obierania nieoczywistych rozwiązań, dlatego chińscy decydenci postawili na absolutną maksymalizację. Kraj Środka wyrasta na globalnego lidera transformacji energetycznej, przy jednoczesnym zwiększaniu mocy z paliw kopalnych. OZE Nowe wyzwania i duże inwestycje – Columbus podsumował rok 2023 Grupa Columbus Energy opublikowała raport roczny za 2023 roku. Jak wynika z treści raportu, skonsolidowane przychody Grupy Columbus wyniosły 465 mln zł. Grupa znacząco poprawiła wynik EBITDA i marżowość. Potencjalni inwestorzy to firmy energetyczne i paliwowe, zarówno polskie jak i potężne koncerny zagraniczne. Możliwe, że po norweskim Equinorze ( dawna nazwa Statoil), który podpisał umowę z Polenergią, na bałtyckie projekty zaczną patrzeć inni giganci, np. Shell. Reklama Firmy prześcigają się w deklaracjach dotyczących budowy farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim. Planowany w polskim prawie nowy system wsparcia to tylko jeden z powodów dla którego o morskich projektach energetycznych jest znów głośno. Offshore przyciąga uwagę nie tylko w Polsce, głównie z powodu dramatycznego spadku kosztów i podniesienia wydajności turbin. Najmocniejsza turbina na świecie Turbiny 3-3,6 MW dla projektów offshore to już przeżytek. Nowo budowane morskie farmy wiatrowe zamawiają turbiny o mocy 7 i 8 MW, a w drodze są jeszcze potężniejsze siłownie. Duńsko-japoński MHI Vestas ma w ofercie turbinę V164-9,5 MW. Jak podaje firma, to obecnie najmocniejsza turbina dla morskich farm wiatrowych na świecie. W grudniu 2016 roku ustanowiła w swoim segmencie rekord, produkując w ciągu 24 godzin 216 MWh energii. Łopaty wiatraka mają 80 m długości, ważą 35 ton i mają powierzchnię przetaczania 21 124 m2. W przyszłym roku 23 takie turbiny zostaną zamontowane w belgijskim projekcie Northwester 2 (224 MW). Belgia niedawno zadeklarowała, że do 2025 roku chce mieć 4 GW nowych mocy z offshore. Amerykanie nie pozostają w tyle. GE Renewable Energy zaprezentował w marcu plan opracowania najpotężniejszej przybrzeżnej turbiny wiatrowej: Haliade-X. „Wyposażona w generator o mocy 12 MW i wiodący w branży współczynnik wydajności brutto wynoszący 63 procent, Haliade-X wyprodukuje 45 procent więcej energii niż jakakolwiek inna turbina na morzu dostępna obecnie” – czytamy w komunikacie. Według obliczeń opartych na warunkach panujących na Morzu Północnym, jedna taka turbina ma wytwarzać rocznie 67 GWh energii. W przypadku elektrowni o mocy 750 MW wystarczyłoby energii dla miliona Europejczyków. Demonstracyjnie turbina ma być gotowa w przyszłym roku, komercyjnie – dwa lata później. Większa moc turbin to dla inwestorów większy zysk. Można postawić mniej fundamentów i przyłączeń i uzyskać zaplanowaną moc elektrowni. Inwestor redukuje też koszty serwisowania. Jednocześnie przy większej wydajności pracy, spadają nakłady inwestycyjne na jednostkę energii produkowanej w całym cyklu użytkowania siłowni. Czy morskie farmy wiatrowe potrzebują wsparcia i gdzie jest haczyk? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.