Zmiany klimatu Największa na świecie instalacja wychwytująca CO2 05 czerwca 2024 Zmiany klimatu Największa na świecie instalacja wychwytująca CO2 05 czerwca 2024 Przeczytaj także Zmiany klimatu “Ropa i gaz są darem od Boga” – takimi słowami prezydent Azerbejdżanu otworzył COP 29 COP to coroczny szczyt klimatyczny, podczas którego przedstawiciele państw spotykają się w celu ustalenia wspólnej polityki. Przez krytyków bywa określany “politycznym show”, które nie prowadzi do konkretnych rezultatów i zdecydowanych działań. Jak jest naprawdę? Czy decyzje podjęte na tegorocznej konferencji będą miały realny wpływ na pogarszający się stan planety? Jak do ograniczenia emisji gazów mają się słowa gospodarza konferencji? Zmiany klimatu Emisje CO2 nadal rosną. Czy uda się osiągnąć cele porozumienia paryskiego? Porozumienie paryskie z 2015 roku wymuszało na największych emitentach gazów cieplarnianych przedstawienie scenariuszy ograniczenia emisji do 2020 roku i ich stopniowe wprowadzanie. Trwający szczyt klimatyczny COP29 to okazja do zrewidowania tych założeń. Wnioski nie są optymistyczne – sekretarz generalny ONZ podsumowuje rok 2024 jako “klasę mistrzowską w zakresie niszczenia klimatu”. Firma Climeworks uruchomiła największą tego typu instalację wychwytującą dwutlenek węgla na świecie. Maszyna nosi wdzięczną nazwę “Mammoth” (co po polsku oznacza dosłownie “Mamut”) i potrafi pochłonąć tyle CO2, ile emituje łącznie aż 7800 aut. Reklama Islandia liderem innowacji? Instalację bezpośredniego wychwytywania i magazynowania powietrza (DAC+S) uruchomiono 8 maja 2024 na Islandii, nieopodal stolicy kraju – Reykjaviku. Maszyna budzi podziw. Przy pełnej wydajności ma być w stanie pochłonąć rocznie aż 36 tysięcy ton dwutlenku węgla, a do końca dekady aż milion ton. To nowoczesne urządzenie bije na głowę dotychczasowego rekordzistę, oddaną do użytku w 2021 roku Orkę, również zainstalowaną na Islandii. Orka to pierwsza i największa na świecie instalacja, która na dużą skalę wychwytuje i magazynuje dwutlenek węgla z powietrza. W obu przypadkach za projekt instalacji odpowiadały firmy Climeworks oraz Carbfix. Orka, Fot.: climeworks.com Budowa zakładu rozpoczęła się pod koniec czerwca 2022 roku, o czym wówczas informowaliśmy tutaj: Climeworks buduje największy na świecie zakład wychwytujący dwutlenek węgla. Ma pochłaniać 36 tys. ton CO2 rocznie. Oficjalnie został on uruchomiony 8 maja bieżącego roku, wykorzystując 12 zainstalowanych pojemników zbiorczych. Ich liczba docelowo wyniesie aż 72. Jak działa Mamut? Podobnie jak w przypadku Orki, najnowsza instalacja Climeworks wykorzystuje do swojej pracy energię odnawialną, a konkretnie – geotermalną, co ma czynić go neutralnym klimatycznie. Skuteczne korzystanie z zasobów podziemnej energii cieplnej umożliwia mu niemal doskonała lokalizacja, którą jest Geothermal Park – stanowiący równocześnie siedzibę największej elektrowni geotermalnej na Islandii, Hellisheiði. Mamut, za pomocą gigantycznych wentylatorów zasysa powietrze bezpośrednio do kolektora wyposażonego w specjalny filtr. Po jego zapełnieniu zbiornik się zamyka. Następnie podnoszona jest temperatura aż do momentu, gdy dwutlenek węgla zacznie uwalniać się do postaci silnie stężonego gazu. Wówczas do akcji wkracza Carbfix, firma specjalizująca się w magazynowaniu CO2. Miesza dwutlenek węgla z wodą i transportuje pod ziemię – jak donoszą źródła, na głębokość ok. 1000 metrów. Tam CO2 reaguje ze skałą bazaltową, trwale przekształcając się w kamień. Z krystalicznie czystych do pomarańczowych. Co się dzieje z rzekami Alaski? Czy to dobre rozwiązanie w walce z globalnym ociepleniem? Mamut to kamień milowy dla marki Climeworks w jej planach do osiągnięcia zdolności do usuwania miliona ton CO2 do 2030 roku oraz miliarda ton do 2050. To także ważny krok w walce z globalnym ociepleniem. Ale czy wystarczająco skuteczny? Zdania ekspertów są podzielone. W debacie na ten temat słychać zarówno entuzjastów, jak i całkowitych krytyków pomysłu. Ci drudzy w swoich wypowiedzianych wskazują między innymi na kosztowność tego rodzaju technologii, przy niewspółmiernym zysku w postaci ilości pochłoniętego dwutlenku węgla. Trudno jest się do tego ustosunkować, bowiem Climeworks nie podało kosztów, jakich wymaga Mammoth do sprawnego funkcjonowania. Nie ulega jednak wątpliwości, że powstawanie tego typu instalacji na szeroką skalę może wspomóc nas w walce o klimat. Wiemy, że firma aktywnie rozwija projekty w Norwegii, Kenii i Kanadzie, a także poszukuje dalszych miejsc, które mogą jej do tego posłużyć. Mammoth, Fot.: climeworks.com Źródła: climeworks.com, rp.pl, esgimpulse.com Fot.: gettyimagespro/canva.com, climateworks.com Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.