Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Podwodne serwery Microsoftu będą funkcjonowały dzięki energii odnawialnej

Serwerownie Microsoftu będą zasilane z elektrowni wiatrowych

Podwodne serwery Microsoftu będą funkcjonowały dzięki energii odnawialnej

W jaki sposób ograniczyć koszty ponoszone na ochładzanie serwerów komputerowych, a przy okazji przyczynić się do zredukowania nadmiernej emisji? Wydaje się, że Microsoft znalazł odpowiedź na powyższe pytanie. Część swoich serwery postanowił zatopić u wybrzeży Szkocji. Jest to element pilotażowego projektu o nazwie Natick.

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Przygotowania do realizacji projektu trwały od 2014 r. Właśnie wtedy grupa naukowców przystąpiła do opracowywania podwodnego centrum danych, które może zostać uruchomione z dowolnego miejsca na świecie w czasie krótszym niż 90 dni. Dla porównania: budowa klasycznego, naziemnego centrum danych trwa z reguły ponad rok. Pilotażowa próba odbyła się w 2016 r., kiedy u wybrzeży Kalifornii zatopiono pierwszą kapsułę zawierającą centrum z danymi. Urządzenie działało 105 dni i dowiodło, że podwodne centra mogą sprawnie funkcjonować. Z tego względu przedsięwzięcie podjęto na większą skalę w 2018 r.

Nowatorski projekt firmy Microsoft zakłada ograniczenie energii służącej do chłodzenia serwerów przy równoczesnej lepszej ich lokalizacji. Urządzenia zatopiono u północnych wybrzeży Szkocji, gdzie pozostaną przez najbliższe pięć lat. Znajdują się na głębokości około 30 metrów pod poziomem Morza Północnego, nieopodal Wysp Orkad. Taka lokalizacja została wybrana nieprzypadkowo – według danych, którymi dysponuje Microsoft, więcej niż połowa ludzkości mieszka, żyje i pracuje w odległości około 200 km od wybrzeża. Jest to zarazem grupa, która często miewa problem z dostępem do szybkiego łącza internetowego. Z tej perspektywy zatapianie serwerów pod wodą jest najlepszym znanym obecnie rozwiązaniem, mającym na celu zwiększenie dostępu do szybkiego internetu.

14-metrowa kapsuła, w której znajduje się centrum danych, jest urządzeniem bezzałogowym, zarządza się nią w całości zdalnie. Składa się z 864 serwerów, które umożliwiają zapisanie ok. 5 mln filmów.

Do zasilania obiektu wykorzystano większość zielonych źródeł energii. Z brzegu wspomagany jest siłami generowanymi przez panele słoneczne oraz energię wiatru, natomiast z morza otrzymuje siły płynące z prądów i pływów. Jest to bardzo istotne, ponieważ tego typu urządzenia zużywają bardzo dużo energii już do samego procesu chłodzenia. Właśnie dlatego ulokowanie obiektu w zimnych oceanicznych wodach i wykorzystanie ich do chłodzenia centrum danych pozwoli na zaoszczędzenie sporych ilości energii, co przysłuży się zarówno ludziom, jak i środowisku.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.