Wiadomości OZE Segregacja wciąż raczkuje. Największy problem w dużych miastach 10 czerwca 2019 Wiadomości OZE Segregacja wciąż raczkuje. Największy problem w dużych miastach 10 czerwca 2019 Przeczytaj także Energetyka Czy to detronizacja litu w branży baterii? Naukowcy opracowali baterię sodową zdolną do naładowania w kilka sekund Od lat producenci akumulatorów bez powodzeń poszukiwali techniki umożliwiającej ekspresowe naładowanie baterii. Dziś wydaje się to bliższe niż kiedykolwiek wcześniej. … Ekologia Ekologia coraz częściej decyduje w lokalnej polityce. Przykład z Bystrej Mieszkańcy Bystrej, sielankowego zakątka Beskidu Żywieckiego, nie zgodzili się na zabudowę terenów zielonych. Swój bunt wyrazili podczas niedawnych wyborów samorządowych. Wójt Gminy Wilkowice, Janusz Zemanek, był jedynym startującym kandydatem, a mimo tego – nie otrzymał wymaganej połowy głosów. Ponad 60% głosujących było przeciw. Powód? Pomysł zabudowy terenów zielonych w Bystrej. Pomimo składania deklaracji segregowania śmieci, aż dwie trzecie Polaków wciąż nie segreguje śmieci – wynika z analiz Towarzystwa na Rzecz Ziemi, które opracowało dane przekazane przez władze miast wojewódzkich. Najgorzej jest w Warszawie. Tam śmieci segreguje zaledwie jedna czwarta mieszkańców. Reklama Dane przedstawione w opracowaniu Towarzystwa na Rzecz Ziemi nie pozostawiają złudzeń co do poziomów recyklingu materiałowego i biologicznego. Te, według wymogów unijnych, mają do 2020 roku przekroczyć pułap 50 proc. Tymczasem taki wynik możliwy będzie do uzyskania dopiero w 2027 roku. Co więcej, okazuje się, że obowiązek selektywnej zbiórki odpadów wprowadzany w polskich miastach w praktyce jest fikcją. 9 z badanych 16 miast wojewódzkich wprowadziło taki obowiązek i segreguje odpady z podziałem na 5 frakcji. Jednak realizacja takiej zbiórki sięga średnio 15 proc. Na domiar złego, według twórców raportu, za udaną zbiórkę selektywną odpowiadają w większości nie zmieniające się nawyki mieszkańców, lecz lepsze technologie pozwalające segregować surowce z odpadów mieszanych. Duże miasta generują ponadto większe ilości odpadów w przeliczeniu na mieszkańca. Te znacznie odbiegają od średniej krajowej wyliczonej przez Główny Urząd Statystyczny. Jej wysokość to 312 kg rocznie. Tymczasem Wrocław notuje aż 522 kg odpadów na mieszkańca. Ogromne ilości śmieci pochodzących z dużych miast wciąż trafia na składowiska odpadów. W Łodzi i odsetek ten wynosi 27,6 proc., w Rzeszowie 25,8 proc., a w Kielcach 24,3 proc. Samorządy czeka więc w najbliższych latach duże wyzwanie, ponieważ do 2035 r. na składowiska może trafiać maksymalnie 10 proc. odpadów. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.