Unilever, Starbucks oraz Dairy Farmers of America postanowili stworzyć sojusz bazujący na ekologii i wykorzystywaniu potencjału energii odnawialnej. Farm Powered Strategic Alliance (FPSA) zakłada redukcję ilości marnowanego jedzenia, zwiększenie procesu recyklingu i osiągnięcie celów dekarbonizacji.
Ograniczyć marnowanie
Główni liderzy branży spożywczej i gastronomicznej w USA połączyli siły z Vanguard Renewables, który pełni istotną funkcję na amerykańskim rynku biogazu i biomasy. FPSA, który jest wynikiem tej współpracy, zakłada po pierwsze ograniczenie marnotrawstwa żywności już na poziomie produkcji i transportu. Po drugie podniesie się skala ilości przetwarzanych odpadów, które dzięki procesowi beztlenowej fermentacji będą uczestniczyć w procesie wytwarzania energii odnawialnej. Dodatkowo zakłada się przejście na odnawialny gaz ziemny wytwarzany w gospodarstwach rolnych.
John Hanselman, prezes i dyrektor generalny Vanguard Renewables mówił o tym, dlaczego sojusz firm jest tak istotny w wymiarze globalnym:
– To bezprecedensowe zobowiązanie liderów przemysłu spożywczego jest też wezwaniem do działania dla innych, którzy mogą w radykalny sposób wpłynąć na zmiany klimatyczne i ograniczyć swój wpływ na nie. W ten sposób możemy kształtować zrównoważoną przyszłość kraju i całej planety – mówił.
Jak twierdzi Hanselman, inicjatywa FPSA rozszerzy się wkrótce o innych producentów żywności i sprzedawców detalicznych. Ponadto, prezes Vanguard Renewables dostrzega potencjał w zmniejszeniu emisji w łańcuchu dostaw żywności. Firma posiada ponad 20 obiektów fermentacji anaerobowej, co pozwala na recykling odpadów. W tym procesie mikroorganizmy przekształcają cukry, tłuszcze i inne związki w energię odnawialną oraz niskoemisyjne nawozy.
Skala zjawiska
Problem marnowania żywności w Stanach Zjednoczonych jest widoczny na ogromną skalę. Według statystyk w USA wyrzuca się aż 40% wyprodukowanej żywności, a na świecie od 1,3 mld ton jedzenia wzwyż, czyli aż jedną trzecią produkowanej żywności. Chcąc walczyć z tą zawstydzającą statystyką, należy dojść do źródła problemu, czyli redukcji ilości wytwarzanych produktów, która jest priorytetem w walce z marnowaniem oraz wdrożeniu procesu przetwarzania odpadów.
Ogromnym problemem jest to, że wiele wyprodukowanej, czy wyhodowanej żywności nie trafi do klientów, a co gorsza do sklepów, bo nie spełnia standardów jakości, czy estetyki narzuconej przez sieci sprzedaży detalicznej. Recykling odpadów z żywności może wspomóc gospodarkę obiegu zamkniętego – spalając odpady lub poddając je procesowi fermentacji, można produkować własną energię odnawialną i zasilić nią hodowle, farmy, czy zakłady. Beztlenowe komory fermentacyjne są coraz częściej wybierane w zakładach. Uzyskuje się z nich niskoemisyjny nawóz, który zamyka obieg, gdy dostarczy się go z powrotem na farmę.
Producenci zaangażowani
– FPSA dąży do rozwiązania problemu marnotrawienia żywności i zmniejszenia emisji dwutlenku węgla – powiedział Michael Kobori, dyrektor ds. Zrównoważonego rozwoju w Starbucks i dodał: – Zrobiliśmy wielkie postępy na tej drodze, dzięki programowi Starbucks Foodshare i chcemy kontynuować te działania.
Z kolei Ale Eboli, szef działu łańcucha dostaw w Unilever North America zauważa, jak ważnym krokiem jest opracowanie wspólnego sojuszu na rzecz klimatu:
– Unilever przyspiesza swoje działania w walce ze zmianami klimatycznymi. Zależy nam na regeneracji przyrody i ochronie cennych zasobów. Cieszymy się, że dołączyliśmy do FPSA. Dzięki temu zmniejszymy ilość marnowanej żywności, przejdziemy na niskoemisyjną gospodarkę i będziemy wytwarzać energię odnawialną. Chcemy zachęcić innych do przejścia na taki model – mówił.
Czy sojusz skutecznie ograniczy skalę marnowania jedzenia? Okaże się dopiero za jakiś czas.
źródło: renewableenergyworld.com
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.