Już po wakacjach ma wystartować szósta edycja programu Mój Prąd, wspierającego rozwój energetyki prosumenckiej. Dotychczas cieszył się on ogromnym zainteresowaniem i umożliwiał uzyskanie dotacji na fotowoltaikę oraz urządzenia jej towarzyszące. Najnowsza edycja ma jednak wykluczyć część z nich z możliwości otrzymania dofinansowania.
Spis treści
Mój Prąd
Ministerstwo Klimatu i Środowiska, podobnie jak NFOŚiGW nie informowało dotychczas o szczegółowych zasadach najnowszej edycji kultowego programu dotacji – Mój Prąd.
To program, który od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród wnioskodawców. Tylko w ramach piątego naboru wniosków wypłacono aż 629 238 886 złotych dofinansowania, złożono ponad 88,5 tysięcy wniosków o dotację do zakupu paneli fotowoltaicznych i prawie 10 tys. do magazynów energii.

Oczekiwania wobec niego wzrosły także i w tym roku, jednak do tej pory zasady funkcjonowania szóstej edycji owiane były tajemnicą.
Już niedługo ogłoszenie daty naboru wniosków
W czerwcu bieżącego roku informowaliśmy o tym, że planowanym terminem rozpoczęcia kolejnego naboru wniosków do programu Mój Prąd jest wrzesień.
Więcej na ten temat przeczytasz tu:
Na ten moment nie jest jednak znana dokładna data uruchomienia kolejnej edycji programu, lecz, jak donosi jeden z portali internetowych, który powołuje się na wiedzę pozyskaną bezpośrednio z ministerstwa, już niedługo ma ona zostać ogłoszona.
Na te urządzenia nie dostaniesz dotacji
To, co wydaje się być szczególnie interesujące, to zmiana zakresu urządzeń, na które można będzie uzyskać dofinansowanie. W ramach poprzedniej edycji programu, poza mikroinstalacjami fotowoltaicznymi, można było ubiegać się także o dofinansowanie na: magazyny energii, magazyny i pompy ciepła, kolektory słoneczne oraz domowe systemy zarządzania energią (HEMS).
Podobnych warunków spodziewano się także i tym razem, jednak – jeżeli informacje pozyskane przez portal Gram w Zielone okażą się prawdą – część z nich zniknie z tej listy w tegorocznym naborze. Mowa o pompach ciepła oraz systemach zarządzania energią domową (HEMS),na które prawdopodobnie nie będzie można uzyskać dofinansowania.
Podczas piątej odsłony programu pompy ciepła cieszyły się sporym zainteresowaniem wśród beneficjentów – złożono na nie aż 15,7 tys. wniosków. Z kolei jeśli chodzi o systemy zarządzania energią domową, łączna liczba wniosków wyniosła 4,1 tysięcy.
- Zobacz także: Polacy dostali błędne prognozy rachunków za prąd. Hennig-Kloska zainterweniuje u prezesów spółek
Dlaczego potrzebujemy systemów zarządzania energią?
W dzisiejszych czasach, które przepełnione są niepewnością na rynku energii, priorytetowe staje się zrównoważone zarządzanie nią. Stale rosnące ceny prądu skłaniają nas do zadania sobie pytania: co mogę zrobić, aby płacić mniej? W takich przypadkach HEMS staje się ważnym narzędziem.
Jego głównym zadaniem jest bieżące monitorowanie pracy urządzeń elektrycznych, a na podstawie zgromadzonych danych – dostosowanie się do indywidualnych potrzeb i przyzwyczajeń użytkownika. Pod tym kątem HEMS optymalizuje wykorzystanie energii, a tym samym przyczynia się do generowania znacznych oszczędności prądu w gospodarstwie domowym.
Więcej na ten temat przeczytasz tu:
Większa moc PV
Kolejną istotną zmianą, która ma zostać wprowadzona w szóstej edycji programu Mój Prąd, jest zwiększenie do 20 kW maksymalnej mocy instalacji fotowoltaicznej – zgodnie z tym, co przewidywaliśmy w artykule: Co wiemy o Mój Prąd 6.0? Kiedy wystartuje nowa edycja?
Dotychczas można było pozyskać dofinansowanie na tego rodzaju urządzenia liczące od 2 do 10 kW. Oznaczałoby to zatem dwukrotny wzrost maksymalnej mocy PV.
Warto przy tym pamiętać, że dotacje w ramach Mój Prąd 6.0 będą udzielane na instalacje fotowoltaiczne wraz z magazynami energii od ustalonej daty przyłączenia, która wkrótce ma zostać podana do wiadomości publicznej. Zakup magazynu energii stanie się zatem obligatoryjny.
O ocenę tej zmiany zapytaliśmy prezesa firmy Columbus Energy, lidera branży OZE, Dawida Zielińskiego, który powiedział:
– Obowiązkowy zakup magazynu energii w Mój Prąd 6.0, jest świetną zmianą, ponieważ będzie to motywować klientów do tego, aby maksymalizowali swoją autokonsumpcję i mogli aktywnie uczestniczyć w rynku w świetle dyrektyw Unii Europejskiej: RED II i RED III, czyli dynamicznych cen energii – skomentował Dawid Zieliński – Dzięki temu już od drugiej połowy roku klienci nie tylko będą mogli maksymalizować autokonsumpcję, ale również aktywnie uczestniczyć w tym rynku, czyli zarabiać na tym, kiedy ceny energii są niskie, a akumulować energię i nie oddawać jej do sieci w innych przypadkach. Mówiąc wprost, będzie można kupować tanio, a oddawać do sieci drogo.
Dalszą część rozmowy znajdziesz tu:
Źródła: mojprad.gov.pl, gramwzielone.pl
Fot.: bing.com, mojprad.gov.pl
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.