Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Zmieniające się mapy: nowe habitaty starej flory

Zmieniające się mapy: nowe habitaty starej flory

Zmiany klimatu w Ameryce Północnej mają ogromny wpływ na faunę i florę tego kontynentu. W poprzednich artykułach tego cyklu pisaliśmy o przesuwaniu się granicy pomiędzy suchą i wilgotną strefą w Stanach Zjednoczonych – tzw. setnego południka, co powoduje, że coraz większa część USA jest sucha, a to poważnie utrudnia wzrost niektórych roślin i jest w szczególności problematyczne dla rolnictwa.

Reklama

Strefy wymagań roślin zmieniają się


Źródło: e360.yale.edu

Strefy akceptacji roślin to zakres odpowiedni dla wzrostu danej rośliny, pokazujący jej tolerancję na warunki otoczenia. Dzięki temu wiemy, że należy pomidory sadzić tak, by nie dotknął ich wiosenny przymrozek itp.

Mapy pokazujące rozkład takich stref publikuje się dla niemalże wszystkich rejonów świata. Ich popularność zaczęła się w USA, gdzie już od lat 60. poprzedniego wieku Departament Rolnictwa publikował je co roku. Mapy oparte są m.in. o minimalną roczną temperaturę w dowolnym miejscu całej strefy, średni opad deszczu itp.

Ostatnia duża aktualizacja tych map miała miejsce w 2012 roku. Niemalże połowa USA została zaliczona do strefy o połowę cieplejszej niż w roku 1990. Innymi słowy granice wszystkich stref przesunęły się nieznacznie na północ.

Badacze nie stwierdzili jednoznacznie, że zmiany te mają związek z antropogenicznymi zmianami klimatu na świecie. Wynika to między innymi z tego, że obecne metody pomiarowe są znacznie dokładniejsze, niż te stosowane 30 lat temu. Jednakże większość naukowców uznaje, że zachodzi pomiędzy nimi oddziaływanie, co przekłada się na powiększanie się strefy suchej.

Lauren Parker i John Abatzoglou z uniwersytetu w Idaho prześledzili te zmiany i zamodelowali oparte o dane klimatyczne przesuwanie się stref akceptacji roślin – ich wyniki wskazują, że do 2070 roku prędkość przemieszczania się tych stref na północ wynosić będzie około 2,14 km/rok. Oznacza to, że Amerykanie szykować powinni się niebawem na spore zmiany na sklepowych półkach. Zakres terenów dostępnych po uprawy migdałów, pomarańczy i kiwi zwiększy się istotnie.

Wydaje się, że dodatkowe tereny pod uprawę pomarańczy i kiwi to nie problem, ale ze zmianami wiąże się również pojawienie się nowych chwastów i szkodników na uprawach żywności. To sprawić może, że plony podstawowych surowców zbóż czy kukurydzy spadną w zauważalny sposób w najbliższych dziesięcioleciach i będą wymagać od rolników stosowania nowych pestycydów i herbicydów, co nie pozostanie bez wpływu na środowisko naturalne.

Foto: Flickr, Minh Hoang

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.