Energetyka Energetyczne trzęsienie ziemi: minus 44 800 zł/MWh na Rynku Bilansującym 31 października 2025 Energetyka Energetyczne trzęsienie ziemi: minus 44 800 zł/MWh na Rynku Bilansującym 31 października 2025 Przeczytaj także Energetyka Barbórka w cieniu kryzysu: polskie górnictwo traci miliardy. Młodzi popierają czysty przemysł Polskie górnictwo węgla kamiennego notuje najgorsze wyniki od lat – produkcja spadła do 35,3 mln ton, a strata netto przekracza 6 mld zł. Na pomoc rusza projekt nowelizacji ustawy górniczej, który zakłada restrukturyzację kopalń, pakiet osłonowy dla pracowników i uporządkowanie procesu likwidacji zakładów. Sektor ostrzega przed ryzykiem zwolnień, jeśli ustawa nie zostanie uchwalona, a tegoroczna Barbórka upływa w atmosferze niepewności co do dalszych losów polskiego górnictwa. Energetyka Kontrole dronami i 500 zł mandatu za kopciuchy. 3% wypłat w termomodernizacji naraża Polaków na kary W wielu polskich domach nadal spalane są śmieci, stare meble i plastik, co zwiększa emisję szkodliwych pyłów i zagraża zdrowiu mieszkańców. Już od 1 stycznia 2026 roku wchodzi w życie całkowity zakaz używania tzw. kopciuchów, a za jego złamanie grożą wysokie mandaty i kary. Problemem jest jednak fakt, że na skutek zastoju w rządowych dotacjach do wymiany źródeł ciepła, wielu Polaków nie miało realnej możliwości przeprowadzenia termomodernizacji, a teraz stoją w obliczu kar za opóźnienia programu. Kolejny rekord ujemnej ceny energii padł pod koniec października. Nie był jednak jednostkowy incydent, bo już następnego dnia sytuacja się powtórzyła. Coraz częstsze epizody ujemnych cen pokazują, że elastyczność staje się nową walutą polskiej energetyki. Na tle kryzysu pojawiają się jednak nowe pomysły. Reklama Najniższa cena w historii i coraz częstsze wahania Czarna środa w historii polskiej energetyki. Jak dowiedzieliśmy się z raportów Polskich Sieci Elektroenergetycznych 29 października 2025 roku zanotowano kolejny rekord niskiej ceny energii na Rynku Bilansującym w Polsce: –44 800,17 zł/MWh w godzinach 09:30–09:45. To najgłębsze tąpnięcie w historii polskiego rynku energii. Dodatkowo tego typu zjawiska – wynikające z dużego niedo- lub przekontraktowania – przestają być incydentalne. Już następnego dnia sytuacja powtórzyła się na nieco mniejszą skalę. 30 października między godziną 06:00 – 06:15 cena energii nagle spadła do -5 412,26 zł/MWh. Od czerwca 2024 roku, odkąd obowiązują 15-minutowe okresy rozliczeniowe, podobne sytuacje zdarzają się coraz częściej. Świadczy to o tym, że wahające się ceny stają się stałym elementem krajobrazu energetycznego. Dane PSE wskazują, że poprzedni rekord utrzymywał się od 30 lipca 2025 roku, kiedy przez 15 minut na rynku bilansującym cena wyniosła -36 932,50 zł za megawatogodzinę. Zazwyczaj Rynek Bilansujący potrzebuje od jednego do dwóch kwadransów, by ustabilizować moc w systemie poprzez odpowiednie kontrakty. Tymczasem 21 września tego roku odnotowano 29 piętnastominutowych interwałów ujemnych cen. Utrzymujące się przez ponad siedem godzin ujemne ceny sprawiły, że po raz pierwszy w historii odnotowano ujemną średnią cenę dobową: –145 zł/MWh. Wskazuje to na coraz większe problemy z bilansowaniem krajowego systemu elektroenergetycznego. Pierwszy dzień z ujemną ceną prądu w Polsce. Rekord PSE pokazuje braki w magazynach energii Dlaczego energia tanieje aż tak bardzo? Przyczyną tak gwałtownych spadków są nietrafione prognozy produkcji odnawialnej oraz niedostateczna liczba magazynów energii. W dniu rekordowego spadku była słoneczna pogoda oraz wiał wiatr. Oznacza to dobre warunki do produkcji energii ze źródeł OZE. Jednostki konwencjonalne, które nie mogą być łatwo wyłączone, muszą utrzymywać minimalne moce, to dochodzi do nadprodukcji energii. Problemem nie jest nadprodukcja, lecz brak systemów umożliwiających jej efektywne magazynowanie. W Polsce problemem jest brak infrastruktury do magazynowania energii, co oznacza, że w momentach nadpodaży prąd staje się „kłopotem”. Operatorzy są zmuszeni oferować bardzo wysokie ceny i płacić za jego odbiór. To zjawisko nie tylko destabilizuje rynek, ale też jasno wskazuje na pilną potrzebę inwestycji w magazyny o przemysłowej skali oraz w systemy bilansujące oparte na nowoczesnych technologiach. Problemem dla systemu nie jest OZE, tylko marnowanie produkowanej energii. Jak zarabiać na elastyczności rynku? W ostatnich dniach najciekawszą propozycją na rozwiązanie tego systemowo-infrastrukturalnego problemu zaproponowała spółka Zenera – nowa marka powstała z przekształcenia Columbus Obrót. Firma rozpoczęła działania mające na celu pełnienie roli podmiotu bilansującego rynek energii we współpracy z prosumentami posiadającymi magazyny energii. Ich strategia zakłada, że dzięki stworzonemu modelowi AI, możliwe będzie bardzo efektywne zarządzanie rozproszoną siecią magazynów energii i mikroinstalacji PV. System ma wykorzystać dynamiczne zmiany na rynku energii, tworząc sieć współpracujących małych magazynów, zdolnych dostosowywać swój pobór lub oddawanie energii do zmiennej sytuacji na Rynku Bilansującym. Ponieważ szacuje się, że w Polsce istnieje około 70-80 tysięcy przydomowych magazynów, a ich ilość stale rośnie, to możliwości bilansujące tego rozwiązania mogą być porównywalne z wielkoskalowymi magazynami energii. Największą zaletą idei rozproszonego bilansowania systemu energetycznego w Polsce, oprócz ustabilizowania cen, jest również możliwość partycypacji w zyskach. Właściciele mikroinstalacji i magazynów energii będą mogli nie tylko ograniczać koszty, ale też zarabiać na udziale w rynku bilansującym. Tym samym z biernych uczestników rynku stają się jego beneficjentami – bez żadnego wysiłku z ich strony, bo to właśnie algorytmy AI aktywnie zarządzają bilansowaniem i generują realne korzyści finansowe. Zobacz też: Zenera od Columbusa. Nowa era prosumentów, którzy zarabiają zamiast tylko oszczędzać Źródła: raporty.pse.pl, PSE, Zenera, własne Fot. Canva (Biitli) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.