Energetyka Chińskie falowniki z ukrytymi funkcjami szpiegowskimi? Rośnie zaniepokojenie rządów 16 maja 2025 Energetyka Chińskie falowniki z ukrytymi funkcjami szpiegowskimi? Rośnie zaniepokojenie rządów 16 maja 2025 Przeczytaj także Energetyka 7 mld zł na OZE i modernizację sieci. Ruszył nabór z Funduszu Wsparcia Energetyki Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Bank Gospodarstwa Krajowego ogłosiły nabór wniosków o pożyczki z Funduszu Wsparcia Energetyki. Z łączną pulą 7 mld złotych i oprocentowaniem 2,5% to jedno z kluczowych narzędzi transformacji energetycznej w Polsce. Wsparcie trafi m.in. na rozwój OZE, budowę magazynów energii, infrastrukturę wodorową i modernizację sieci ciepłowniczych. Energetyka Australia dopłaca do domowych magazynów energii. Nawet 5000 AUD wsparcia dla użytkowników BESS Nowa Południowa Walia dołącza do ogólnokrajowego programu dopłat do domowych magazynów energii. Ta inicjatywa zbiegnie się w czasie z federalnym programem Cheaper Home Batteries Program, dzięki czemu Australijczycy będą mogli otrzymać nawet 5000 dolarów australijskich wsparcia na inwestycje w BESS. Amerykańskie służby ds. energii wykryły w chińskich falownikach niezadeklarowane moduły komunikacyjne. Eksperci ostrzegają, że mogą one stanowić realne zagrożenie, bo za ich pomocą służby wywiadowcze Chin mogą ingerować w infrastrukturę krytyczną, prowadząc do destabilizacji i potencjalnych blackoutów. Odkrycie to rzuca nowe światło na zagrożenia związane z uzależnieniem Zachodu od chińskich technologii w sektorze OZE. Reklama Spis treści ToggleUrządzenia szpiegowskie Potencjalne zagrożenieReakcje krajów europejskichChińska dominacja na rynku Urządzenia szpiegowskie Jak donosi Agencja Reutera, amerykańskie instytucje zajmujące się bezpieczeństwem energetycznym wykryły w chińskich falownikach do integracji paneli fotowoltaicznych nieudokumentowane urządzenia komunikacyjne. Ich obecność nie została ujęta w dokumentacji technicznej, co wzbudziło uzasadnione podejrzenia. Ukrytymi komponentami były między innymi moduły radiowe i komórkowe, które są w stanie tworzyć alternatywne kanały komunikacji zewnętrznej, omijając zainstalowane zapory systemowe oraz bez wiedzy użytkownika. Potencjalnie, dzięki nim możliwe byłoby nawet zdalne sterowanie pracą całego urządzenia. Od trudno zauważalnych zmian jak modyfikacja parametrami pracy, do możliwości całkowitego wyłączenia i sabotowania produkcji energii. Odkrycie wywołało bardzo poważne obawy w USA i państwach sojuszniczych o bezpieczeństwo infrastruktury energetycznej. BEMIP 2025: nowe memorandum wzmacnia współpracę państw Morza Bałtyckiego Potencjalne zagrożenie Państwo chińskie nie produkuje bezpośrednio falowników. Robią to prywatne firmy należące do przedsiębiorców. Obawy budzą jednak praktyki stosowane w Chinach, gdzie uzależnienie przedsiębiorców od polityków jest bardzo silne. Jednym z problematycznych aspektów tych zależności jest chińskie prawo, które zawiera zapis zobowiązujący chińskie firmy do współpracy z krajowymi służbami wywiadowczymi, na każde żądanie. W efekcie istnieje ryzyko, że sprzęt instalowany w krajach zachodnich może być wykorzystywany do szpiegostwa, sabotażu lub w razie pogorszenia stosunków – wywoływania kryzysów energetycznych. Ze względów dyplomatycznych rząd USA nie potwierdza doniesień anonimowych pracowników sektora, które ujawnili dziennikarze Reutera, ale wiadomo, że rozpoczęły się prace nad ograniczeniem importu chińskich komponentów. Rzecznik chińskiej ambasady w Waszyngtonie w odpowiedzi na doniesienia oskarżył media o zniekształcanie i oczernianie osiągnięć technologicznych Chińskiej Republiki Ludowej. Reakcje krajów europejskich Doniesienia odbiły się echem również w Europie. Ze względów bezpieczeństwa wiele krajów zaczęło rozważać wprowadzenie regulacji, które ograniczą użycie chińskich komponentów w sektorze energetycznym. Rząd Estonii wyraził obawy dotyczące ryzyka szantażu ze strony Chin. Rząd Litwy już w listopadzie wprowadził ustawę blokującą zdalny dostęp Chin do instalacji produkujących powyżej 100 kilowatów, co domyślnie ma ograniczyć stosowanie chińskich inwerterów. Wielka Brytania prowadzi przegląd wszystkich stosowanych komponentów z Chin, ale nie ogłoszono jeszcze żadnych decyzji. Reakcje państw pokazują jednak, że sprawa nie została zlekceważona i kwestia cyberbezpieczeństwa w przemyśle energetycznym jest traktowana priorytetowo. Chińska dominacja na rynku Według danych IEA obecnie udział produkowanych w Chinach paneli słonecznych (takich jak polikrzem, sztabki, wafle, ogniwa i moduły) przekracza 80%. Państwo Środka jest też domem dla 10 największych na świecie dostawców komponentów do produkcji fotowoltaiki. Firmom tym szybko udało się zdobyć rynek oferując bardzo konkurencyjne ceny, co dla wielu prywatnych inwestorów mogło być ważnym czynnikiem przy wyborze. Choć zagrożenie związane z użyciem chińskiej technologii w dużych elektrowniach jest bardzo oczywiste, warto także pamiętać o tym, że coraz większe znaczenie w energetycznych miksie państw zachodu mają prywatne instalacje PV. Problemem jest to, że większość z nich oparta jest na chińskich komponentach, które mogą stanowić zagrożenie. To oznacza, że nawet rozproszone systemy energetyczne, które dotąd były uważane za bardziej odporne na ataki mogą być cybernetyczną słabością w konfrontacji z Chinami, jeśli zostałby jednocześnie i na masową skalę zakłócone. Rosnąca rola OZE sprawia, że na kluczowe kryterium podczas wyboru producenta oprócz wydajności i ekologii będzie miało bezpieczeństwo technologiczne. Zobaczy też: Europejskie firmy stawiają na klimat. PGE wśród liderów oporu wobec Zielonego Ładu – raport InfluenceMap Źródła: Reuters, IEA, Fot. Canva (thanatasd) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.