Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Koronawirus zagraża niemieckiej fotowoltaice

Koronawirus zagraża niemieckiej fotowoltaice

Pandemia koronawirusa bardzo źle wpływa na światowe rynki. Chiny, gdzie wirus zaatakował najpierw, są głównym producentem modułów fotowoltaicznych. Problemy dotknęły nie tylko Polskę. Poważne obawy pojawiły się u naszych zachodnich sąsiadów. Na problem branży fotowoltaicznej zwracają uwagę najwięksi inwestorzy.

Reklama

Spowolnienie rozwoju fotowoltaiki

Niemieckie firmy zajmujące się instalacją paneli fotowoltaicznych mówią o wyjazdach swoich pracowników zza wschodniej granicy – wracają oni do domów, nie tylko ze względów wstrzymania swobodnego ruchu granicznego, ale również przez problemy z dostawami narzędzi. W różnej sytuacji są też magazyny – część z nich nie posiada już paneli i nie otrzymała nowego zaopatrzenia.

Te dwa negatywne czynniki skutecznie spowolnią rozwój fotowoltaiki w Niemczech. Warto zauważyć, że przestrzeń dla tej formy OZE powstała kosztem zahamowanej energetyki wiatrowej. Co gorsza, operatorzy systemów dystrybucyjnych ogłosili, że wstrzymują się z akceptacją połączeń dla dużych farm fotowoltaicznych. Samorządy i urzędnicy odwołali swoje posiedzenia i dyżury. W konsekwencji praca nad dokumentami potrzebnymi do projektów została przeniesiona na późniejszy czas. 

Przedłużenie terminów uruchomienia sprzedaży

Tak jak w Polsce, również za Odrą stowarzyszenia z branży fotowoltaicznej zwracają się z prośbą, by rządzący przedłużyli czas na rozpoczęcie sprzedaży energii przez elektrownie, które wygrały aukcje OZE. Podobnie jak w naszym kraju, mają oni na to 24 miesiące. Przedsiębiorcy liczą nawet na dodatkowe dwa lata. Jak zauważają, tak duży dodatkowy czas nie jest żadnym kosztem dla polityków. Podobna sytuacja jest w Niderlandach. Możemy się spodziewać takich samych reakcji na wszystkich zagranicznych rynkach, gdzie programy wsparcia są komfortową przestrzenią dla rozwoju OZE.

Rząd federalny musi teraz działać szybko w branży energetycznej, aby uniknąć szkód. Ponieważ terminów często nie można już dotrzymać, należy je przedłużyćwyjaśnia Robert Busch z Federalnego Stowarzyszenia Nowej Ekonomii Energii.

W przypadku projektów realizowanych na bazie umów PPA, sytuacja zależy od przeprowadzanych przez strony negocjacji. Tutaj jednak czas jest bardziej problematyczny, ponieważ bezpośrednio wpływa na portfel odbiorcy. Ten zaś liczy na szybkie otrzymanie energii odnawialnej. 

źródło: pv-magazine.com

zdjęcie głównie: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.