Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Małe wiatraki przydomowe – czy to się opłaca?

Małe wiatraki przydomowe – czy to się opłaca?

Rząd zainicjował wart 400 milionów złotych program wsparcia dla przydomowych elektrowni wiatrowych. Czy udzielane dofinansowanie okaże się jednak opłacalne dla prosumentów?

Reklama

400 mln na nowy program

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło pod koniec lutego propozycje nowych programów priorytetowych Funduszu Modernizacyjnego, którego operatorem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Wśród nich znalazł się program “Moja elektrownia wiatrowa” z budżetem 400 milionów złotych, który wspiera dalszy rozwój energetyki prosumenckiej. 

Zakłada on wsparcie finansowe dla osób fizycznych na budowę przydomowych, małych elektrowni wiatrowych (do 20 kW) i towarzyszących im magazynów energii elektrycznej.

Obecnie w Polsce znajduje się zaledwie 57 jednostek małych elektrowni wiatrowych o łącznej mocy 0,32 MW. Nowy program NFOŚiGW ma na celu ich rozwój, który pozwoliłby osiągnąć dalszy wzrost udziału OZE w finalnym zużyciu energii oraz wzrost autokonsumpcji energii elektrycznej, a także umożliwić szerszą promocję odnawialnych źródeł energii. Istnieje jednak wiele argumentów przeciwko jego uruchomieniu w obecnej formie.

Znaczenie energetyki prosumenckiej wzrosło

Znaczenie energetyki prosumenckiej wzrosło istotnie w ostatnich latach dzięki upowszechnieniu dachowych instalacji fotowoltaicznych. Wg danych ARE, na koniec 2023 roku liczba takich instalacji wyniosła w naszym kraju prawie 1,4 mln, a ich moc osiągnęła 10 675 MW (16% mocy zainstalowanej w polskim systemie elektroenergetycznym i 63% całej mocy PV w Polsce). Pozostałe technologie odpowiadają za niewielką część powstających instalacji prosumenckich.

Czy dofinansowanie okaże się wystarczające?

Dofinansowanie na poziomie przewidzianym w programie (do 50% kosztów kwalifikowanych na daną instalację wiatrową, lecz nie więcej niż 30 tysięcy złotych), według ekspertów Fundacji Instrat, nie zachęci gospodarstw domowych do inwestowania w tę technologię ze względu na jej wysokie nakłady inwestycyjne w przeliczeniu na 1 kW. Wg danych Duńskiej Agencji Energii (DAE) mogą one wynosić nawet ok. 24 tys. zł za kW dla turbiny 10 kW, około 5 razy więcej niż średnia dla typowej prosumenckiej instalacji PV (8 kW) – 4,6 tys. zł za kW. 

Ze względu na niski stopień rozpowszechnienia, koszty inwestycyjne małych elektrowni wiatrowych na polskim rynku są trudne do ścisłego oszacowania, jednak strony internetowe dwóch polskich dostawców takich urządzeń wskazują na poziom cen zbliżony do wskazywanego przez DAE. Co ważne, nakłady jednostkowe są bardzo zależne od wielkości turbiny – im większa, tym są niższe w przeliczeniu na 1 kW.

Tego typu inwestycje mogą zatem okazać się interesujące, ale raczej dla bardziej zamożnych Polaków.

To zależy od… wiatru

Analizę opłacalności niewielkich turbin wiatrowych komplikuje to, że w porównaniu z instalacjami fotowoltaicznymi ich potencjał rocznej produkcji energii jest bardzo zróżnicowany, w zależności od lokalnych warunków wiatrowych. O ile w polskich warunkach realistyczny współczynnik wykorzystania mocy fotowoltaiki to ok. 11%, to oszacowany przez Instrat (na podstawie lekkiego przeskalowania w dół danych DAE) średni współczynnik dla małych turbin mógłby wynieść ok. 16%. Na wartość tego współczynnika ma wpływ między innymi obecność przeszkód w otoczeniu turbiny (zabudowania, drzewa), zmienność prędkości wiatru (którą na tak małej wysokości trudno prognozować) oraz sposób montażu turbiny (na dachu lub na gruncie).

Instrat ma inny pomysł

Fundacja Instrat rekomenduje potraktowanie programu w sposób pilotażowy, zmniejszając wielkość jego środków finansowych do nie więcej niż 50 mln zł, a także przenosząc je do wybranych Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW), na podstawie analizy wskazującej województwa z największym potencjałem zastosowania małych elektrowni wiatrowych – w praktyce regionów górskich i nadmorskich z odpowiednio południa lub północy Polski. 

– Pozostałą kwotę należy częściowo wykorzystać na inne programy priorytetowe zaprezentowane równocześnie przez NFOŚiGW, gdyż transformacja energetyczna objętych przez nie obszarów – ciężkiego transportu drogowego i  miksu energetycznego obszarów wiejskich – są większymi wyzwaniami niż wzrost udziału zielonej energii elektrycznej w gospodarstwach domowych – czytamy na stronie Fundacji.

Ponadto eksperci Instratu podkreślają, jak istotne jest poprawienie płynności finansowej programu Czyste Powietrze. To największy program antysmogowy w Polsce (do 15 marca bieżącego roku złożono w ramach niego ponad 807 tysięcy wniosków o dofinansowania na ponad 24,5 miliarda złotych). Proponują, aby przeznaczyć na niego część z pozostałych 350 mln złotych.

Źródło: instrat.pl

Fot.: canva.com/@fahroni,@gettyimages

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.