Ochrona środowiska Plastik w owocach morza 17 sierpnia 2020 Ochrona środowiska Plastik w owocach morza 17 sierpnia 2020 Przeczytaj także Ekologia Uprawa roślin bez światła? To może być prawda Niedawno naukowcy zaproponowali alternatywne do fotosyntezy, czyli elektro-rolnictwo. Metoda ta ma zastąpić fotosyntezę – nie wymaga światła, a do tego radykalnie ogranicza ilość ziemi potrzebnej do upraw. Ekologia Czy chrząszcze będą rozkładać plastik? Naukowcy odkryli, że larwy pewnego gatunku chrząszcza żywią się… plastikiem. Czy to oznacza, że problem plastiku i jego recyklingu zostanie rozwiązany? Naukowcy z University of Queensland zbadali popularne w Australii owoce morza. W każdym znaleźli cząsteczki mikroplastiku. Reklama Z wizytą na targu Do analizy trafiły produkty prosto z targu, czyli takie, które kupują i spożywają mieszkańcy Australii. Były to ostrygi, hodowlane krewetki tygrysie, kalmary, kraby błękitne i sardynki. W każdym z nich znajdowały się tworzywa sztuczne powszechnie używane w opakowaniach plastikowych i tekstyliach syntetycznych. Najbardziej zanieczyszczone były krewetki. – We wszystkich testowanych próbkach stwierdziliśmy obecność polichlorku winylu – powszechnie stosowany syntetyczny polimer z tworzywa sztucznego, a najwyższe stężenie miał polietylen – najczęściej używany obecnie plastik – mówi Francisca Ribeiro z Queensland Alliance for Environmental Health Sciences na stronie University of Queensland. Owoce morza pod lupą Interesującym dla naukowców aspektem była różnorodność typów mikroplastiku w różnych gatunkach. Badacze użyli specjalnej metody do pomiaru i identyfikacji tworzyw sztucznych. Okazało się, że polietylen przeważa w rybach, natomiast polichlorek winylu to jedyny plastik w ostrygach. Jakie ilości niechcianego materiału zjadamy? Jedząc porcję kalmarów jesteśmy narażeni na spożycie 0,04 mg plastiku, krewetek – na 0,07 mg, ostryg – na 0,1 mg, krabów – na 0,3 mg i na aż 2,9 mg spożywając sardynki. Odkrycie to może pomóc zrozumieć wpływ plastiku zawartego w owocach morza na ludzi i określić poziomy, które są szkodliwe dla zdrowia. Rekordowo niski poziom pokrywy lodowej na Morzu Arktycznym Mikroplastiki na talerzu Opracowana metoda ma duże znaczenie w zakresie technik ilościowego oznaczania tworzyw sztucznych w owocach morza. Ważne jest to, że umożliwia raportowanie wyników w jednostkach masy. W kolejnej fazie naukowcy chcą podjąć działania mające na celu zidentyfikowanie źródeł zanieczyszczenia plastikiem w testowanych owocach morza. Tworzywa sztuczne, które trafiają do rzek, mórz i oceanów rozpadają się na mikroplastik. Ten zjadany jest następnie przez różnego rodzaju stworzenia czy też wchłaniany przez plankton i ostatecznie trafia na talerze konsumentów. Musimy mieć jednak świadomość, że winne są nie tylko owoce morza. Plastik wprowadzamy do organizmu pijąc wodę butelkowaną, piwo czy używając soli morskiej. Źródło: ekologia.pl, uq.edu.au Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.