Łódzka Straż Ochrony Przyrody opublikowała post informujący o utracie certyfikatu FSC przez RDPL w Łodzi. Lasy Państwowe uznały to za wykroczenie. 23 grudnia padł wyrok, który potwierdził, że do szkody nie doszło. Za to w trakcie dochodzenia na jaw wyszły inne niepokojące sekrety…
Spis treści
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi straciła certyfikat FSC
Pod koniec stycznia na facebookowym profilu Straży Ochrony Przyrody pojawił się post, którego autorem był Leszek Pręcikowski. Według niego Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi miała utracić certyfikat FSC na początku 2021 roku.
Znak FSC (Forest Stewardship Council) informuje o odpowiedzialnym zarządzaniu gospodarką leśną, z poszanowaniem aspektów ekologicznych, społecznych i ekonomicznych.
Sprawa trafiła do łódzkiej policji w lutym tego roku. Lasy Państwowe zawiadomiły o popełnieniu wykroczenia przez komendanta Straży Ochrony Przyrody. Podobno miał on rozpowszechniać nieprawdziwe wiadomości o organizacji i naruszać ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Leszek Pręcikowski otrzymał ze strony pozywających jeden telefon z prośbą o poprawienie postu, do której się zastosował.
Od razu po tej rozmowie poprawiłem więc post według jej sugestii, wskazując jeszcze dokładniej, że łódzkie Lasy Państwowe straciły certyfikat na skutek zawieszenia go z możliwością odwołania się od tej decyzji, co zresztą uczyniły – mówił Pręcikowski dla Gazety Wyborczej.
Zaraz potem sprawę skierowano do sądu.
Utrata czy zawieszenie?
W maju tego roku do komendanta SOPu trafiło pismo z informacją o zainicjowanym przeciw niemu dochodzeniu. W zawiadomieniu można przeczytać:
W dniu 29.01.2021 r. Leszek Pręcikowski opublikował nieprawdziwą informację, z której wynikało, że RDLP w Łodzi nie ma certyfikatu FSC, który utraciła w związku z ujawnionymi przez audytorów nieprawidłowościami. Certyfikat FSC potwierdza, że jednostka certyfikowana prowadzi odpowiedzialną gospodarkę leśną, biorąc pod uwagę aspekty społeczne, ekologiczne i ekonomiczne. Utrata tego certyfikatu miałaby więc oznaczać, że RDLP nie realizuje odpowiedzialnej gospodarki leśnej, a w konsekwencji zdyskredytować wizerunek przedsiębiorstwa i wywołać złe wrażenie wśród potencjalnych odbiorców produkowanego przez nią surowca, zniechęcając do zakupu oferowanego towaru.
Spór sprowadził się do jednego słowa. Pręcikowski napisał w poście o utracie, gdy w rzeczywistości doszło do zawieszenia certyfikatu FSC dla RDPL w Łodzi.
Jednak po dokładnym przyjrzeniu się regulaminowi audytu FSC, po orzeczeniu o naruszeniu standardów, certyfikat może być zawieszony lub cofnięty. Niezależnie od przypadku, skutkuje to utratą możliwości posługiwania się znakiem. W przypadku zawieszenia traci on ważność na 12 miesięcy. W tym czasie podmiot nie ma prawa do certyfikowania swoich produktów.
Publikacja postu podszyta zawiścią? Komendant SOP oczyszczony z zarzutów
Lasy Państwowe próbowały udowodnić ukryte intencje Pręcikowskiego. Komendant miałby mścić się na Lasach Państwowych, po tym, jak zabrakło dla niego posady. Mężczyzna skomentował to bardzo krótko:
Absurd. Przecież ja od dawna jestem na emeryturze.
W dodatku pozwany powołał się na własne publikacje, które od lat wspierają działania Lasów Państwowych.
Pręcikowski został uniewinniony i oczyszczony z zarzutów 23 grudnia. Sąd stwierdził, że czyn mężczyzny nie był podszyty próbą zaszkodzenia Lasom Państwowym, a pozwany miał na myśli jedynie dobro gospodarki leśnej i działał w interesie społecznym. W trakcie procesu wyszło również na jaw, że łódzkie RDPL nie poinformowały o zawieszeniu certyfikatu swoich kontrahentów, co powinny wykonać w ciągu 3 dni roboczych od zawieszenia.
Sąd nie przychylił się do argumentacji Lasów Państwowych, jakoby informacja o okolicznościach zawieszenia/utraty prawa posługiwania się certyfikatem FSC przez RDLP w Łodzi podana na stronie firmowej Straży Ochrony Przyrody, miała być nieprawdziwa i wprowadzać w błąd i działać na szkodę Lasów Państwowych – czytamy na Facebooku Łódzkiej Straży Ochrony Przyrody.
Dlaczego Lasy Państwowe straciły certyfikat?
Jak podaje Monitor Leśny, zawieszenie znaku było skutkiem naruszenia trzech poleceń w kontekście ścinania drzewostanów, używania niebezpiecznego pestycydu oraz ochrony wartości lasów.
Co więcej, łódzkie Lasy Państwowe nie zdecydowały się na podjęcie kroków w celu naprawienia wykroczeń. Po audycie wytoczyły spór przeciw firmie. Mimo usilnych prób decyzja o zawieszeniu certyfikatu FSC została podtrzymana.
Historia sprawy sięga lipca 2019 r. kiedy to audytor firmy SGS zidentyfikował w RDLP Łódź dwie zasadnicze niezgodności ze standardem FSC i wystawił polecenie działań korygujących (więcej informacji można znaleźć w publicznym raporcie z audytu). RDLP Łódź zakwestionowała zgłoszone niezgodności i tym samym wyniki audytu. Zgodnie z procedurą odwoławczą obowiązującą w systemie FSC, RDLP Łódź odwołała się do SGS, najpierw w Polsce, później na poziomie międzynarodowym. Firma SGS ostatecznie podtrzymała decyzję audytora – czytamy w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronie Forest Stewardship Council.
W efekcie RDPL w Łodzi zdecydowały się na rezygnację z oznaczenia FSC, o czym organizacja poinformowała w październiku.
Zobacz też:
Źródła: Monitor Leśny, Gazeta Wyborcza
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.