Ekologia Przemysł plastiku ukrywał przed nami prawdę. Zapewnienia o recyklingu to manipulacje 21 lutego 2024 Ekologia Przemysł plastiku ukrywał przed nami prawdę. Zapewnienia o recyklingu to manipulacje 21 lutego 2024 Przeczytaj także Ekologia Uprawa roślin bez światła? To może być prawda Niedawno naukowcy zaproponowali alternatywne do fotosyntezy, czyli elektro-rolnictwo. Metoda ta ma zastąpić fotosyntezę – nie wymaga światła, a do tego radykalnie ogranicza ilość ziemi potrzebnej do upraw. Wiadomości OZE Puszcza Białowieska – czyli jak polski rząd, chroniąc granicę, zabija bioróżnorodność W 2022 roku na granicy polsko-białoruskiej został postawiony płot, którego zadaniem miała być ochrona przed nielegalną migracją. 186-km zasieków ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem, w samym środku pierwotnych lasów. Jak ingerencja człowieka wpłynęła na tamtejszą faunę i florę? Firmy petrochemiczne i produkujące plastik od dziesięcioleci wiedziały, że plastiku nie da się skutecznie i wydajnie recyklować. Mimo tego promowały to rozwiązanie jako drogę do ekologicznej przyszłości. Najnowszy raport odkrywa ich wieloletnie manipulacje. Reklama Spis treści ToggleMamy problem z plastikiem. Kto jest za niego odpowiedzialny?Czy recykling plastiku jest w ogóle możliwy?Producenci plastiku manipulowali opinią publiczną dla osiągnięcia zyskówPromowanie recyklingu a prawda. Co ukrywało przed nami Big Oil?Zaawansowany recykling – zbawienna metoda czy kolejne oszustwo? Mamy problem z plastikiem. Kto jest za niego odpowiedzialny? Raport “The Fraud of Plastic Recycling” przygotowała organizacja The Center for Climate Integrity (CCI, Centrum dla Integralności Klimatu). Celem tego podmiotu jest zwracanie uwagi na działalność firm związanych z przemysłem naftowym i gazowym (tzw. Big Oil), która może być szkodliwa dla środowiska. Według ich najnowszego opracowania, branża naftowa (a z tego materiału produkuje się plastik) od co najmniej pięćdziesięciu lat wiedziała o nieopłacalności i niskiej wydajności recyklingu plastiku. Nie przeszkadzało im to jednak w prowadzeniu mniej lub bardziej bezpośrednich działań promujących recykling wyrobów plastikowych. Świat ma aktualnie straszny problem z zanieczyszczeniem plastikiem. Według badań naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w latach 1950-2015 ponad 90% tego materiału trafiło na wysypiska, zostało spalone lub w inny sposób zanieczyściło środowisko naturalne. Małe drobinki tworzyw sztucznych, tzw. mikroplastiki są według analiz obecne w wodzie, naszych organizmach, a nawet w mgle na szczycie góry Fudżi. Plastik jak powszechnie wiadomo rozkłada się w naturalnych warunkach przez setki, a nawet tysiące lat, w międzyczasie stanowiąc olbrzymie zagrożenie dla środowiska między innymi przez uwalnianie szkodliwych substancji. Co można robić z tym problemem? Oczywiście recyklować plastik! Od wielu lat słyszymy o tym, jak plastikowe butelki, torebki czy innego typu opakowania mogą zostać ponownie wykorzystane. Z opakowania po napoju powstanie kurtka puchowa, a reklamówka kupiona w markecie zmieni się w kolejną, prawda? Wystarczy tylko wyrzucić je do oznaczonych odpowiednim kolorem i symbolem kubłów, czyż nie? Okazuje się, że nie do końca. W temacie recyklingu plastiku padliśmy bowiem ofiarą manipulacji. Do 7,4 ton mikroplastiku rocznie przenika z oceanów do powietrza. Nowe badania Czy recykling plastiku jest w ogóle możliwy? Plastik da się recyklować i gdy tylko jest to możliwe powinniśmy to robić. Niestety jednak przez aktualne ograniczenia technologiczne i finansowe nie jesteśmy w stanie prowadzić tego procesu na skalę, która pozwoliłaby nam w wydajny sposób przetwarzać zużywany plastik. Na niektóre typy plastiku po przetworzeniu nie ma rynku zbytu, więc z ekonomicznego punktu widzenia ich recykling jest po prostu nieopłacalny. Już w 1991 roku amerykańska Agencja Ochrony Środowiska doszła do wniosku, że jedynie obiekty wykonane z PET oraz HDPE (a więc głównie plastikowe butelki) można recyklować do formy, która będzie potem przydatna dla gospodarki. Według raportu CCI stwierdzenie to nadal pozostaje prawdą mimo upływu przeszło trzech dekad. PET i HDPE to zaledwie dwa z siedmiu typów plastiku powszechnie używanych w przemyśle. Nawet jednak tu mamy do czynienia z licznymi ograniczeniami. Niektóre produkty mimo bycia wykonanym z tego samego typu plastiku muszą być recyklowane osobno ze względu na dodawanie do nich różnych chemikaliów takich jak barwniki. Dobrym przykładem są tutaj zielone butelki PET, które trzeba poddawać recyklingowi osobno od białych butelek PET. Kolejne wpuszczanie plastiku do obiegu zmniejsza też jego jakość, nie można więc robić tego w nieskończoność. Wizja, w której produkujemy skończoną ilość plastiku i korzystamy z niej przez wieczność to czysta fikcja. Sam proces też nie jest do końca czysty – różne formy chemicznego dostosowania tworzyw sztucznych do ponownego zużycia powoduje wydzielanie się szkodliwych substancji do otoczenia. Powyższe czynniki łączą się w prosty wniosek: recykling plastiku na dużą skalę jest nieopłacalny, szkodliwy dla środowiska oraz niebywale energo- i kosztochłonny. Być może kolejne odkrycia naukowców zmienią ten stan rzeczy, na ten moment jednak plastik po prostu nie może być recyklowany w sposób, który zmniejszyłby zanieczyszczenie nim naszego środowiska. Mikroplastik w górnych drogach oddechowych. Wyniki badania naukowców Producenci plastiku manipulowali opinią publiczną dla osiągnięcia zysków Raport CCI mówi wprost: “Czołowe światowe firmy petrochemiczne stworzyły kryzys zanieczyszczenia plastikiem”. Dokument szczegółowo opisuje historię tego procederu i jego kolejne etapy. Wszystko zaczęło się w latach 50., kiedy Stowarzyszenie Przemysłu Plastikowego (Society of the Plastics Industry, SPI) promowało wśród konsumentów wyrzucanie plastikowych toreb do kosza. Przykład zachęcającej do tego reklamy zobaczyć można poniżej. Potem, w latach 70., w opinii publicznej pojawiły się głosy identyfikujące plastik jako kluczowy element powoli rosnącego problemu zanieczyszczenia środowiska odpadami. Producenci odpierali argumenty powołując się na to, że plastikowe śmieci są po prostu bardziej widoczne niż inny typ odpadów i dlatego sprawiają wrażenie bardziej problematycznych. Mimo wszystko mogło to negatywnie wpłynąć na wizerunek plastiku. Branża zaczęła więc promować spalanie i wysypiska jako sprawdzone sposoby radzenia sobie z plastikiem. W celu uniknięcia strat wizerunkowych i regulacji prawnych, przedstawiciele SPI argumentowali, że plastik jest idealny do wyrzucania na składowiska odpadów, ponieważ “nie ulega biodegradacji” i “po prostu tam leży”. Inną szeroko nagłaśnianą metodą było spalanie, przy okazji którego produkowano energię. Jak jednak wiemy, w procesie spalania plastików do powietrza dostają się szkodliwe substancje. Zamiast rozwiązania problemu zanieczyszczonej ziemi i wysypisk tonących w plastiku, zaproponowano więc problem nowy, którego skutki były po prostu znacznie mniej widoczne. „Ekologiczne” plastikowe butelki pod lupą. Czy światowi giganci odpowiedzą za greenwashing? Promowanie recyklingu a prawda. Co ukrywało przed nami Big Oil? Ani propozycja składowania plastiku na wysypiskach, ani jego spalanie nie zdołały jednak w pełni uciszyć zmartwionej opinii publicznej. W połowie lat 80. przedstawiciele branży musieli więc wpaść na inny pomysł. W tym czasie SPI powołało Fundację Recyklingu Plastiku (Plastics Recycling Foundation, PRF), która miała promować recykling mechaniczny. Fundacja zrzeszała kilka firm petrochemicznych, a jej celem było “odparcie szorstkiego i ograniczającego języka sugerującego, że plastik jest materiałem trudnym do zbierania i recyklowania” (cytat z listu członka SPI Rogera Bernsteina). Już wtedy jednak przedstawiciele branży wiedzieli, że recykling plastiku nie jest możliwy na globalną skalę. Raport przytacza słowa Roya Gottesmana, szefa The Vinyl Institute (VI, organizacja-córka SPI), który w 1989 roku stwierdził, że “recykling nie może trwać w nieskończoność i nie rozwiązuje problemu odpadów”. VI sporządził w roku 1986 raport, z którego wynika, że “recykling nie może być uznawany za stałe rozwiązanie problemu odpadów, ponieważ stanowi jedynie przesunięcie w czasie momentu, w którym plastiku trzeba będzie się pozbyć”. Mimo takich wniosków płynących zarówno z branży, jak i środowisk naukowych, promocja recyklingu plastiku trwa w najlepsze do dzisiaj, a SPI i podobne organizacje tworzą kampanie marketingowe i edukacyjne pokazujące to rozwiązanie jako receptę na problem zanieczyszczenia środowiska tworzywami sztucznymi. Zaawansowany recykling – zbawienna metoda czy kolejne oszustwo? W kontekście tych manipulacji warto zwrócić uwagę na promowany od kilku lat “nowy” sposób recyklingu, a mianowicie recykling zaawansowany (ang. “advanced recycling”). Wcześniej w kontekście recyklingu mówiło się o recyklingu mechanicznym, który polega na sortowaniu, myciu, mieleniu, topieniu i ponownym kształtowaniu plastiku. Recykling zaawansowany, zwany również recyklingiem chemicznym, polega na rozkładaniu tworzyw sztucznych na ich poszczególne chemiczne składowe. Raport CCI zwraca uwagę na to, że zaawansowany recykling nie jest ani recyklingiem, ani nie jest zaawansowany. Metoda ta bowiem znana jest co najmniej od lat 70. ubiegłego stulecia, a jej efektem nie jest wcale produkcja nowego plastiku w procesie rozkładu starego. Zamiast tego tworzywa sztuczne są wystawiane na działanie chemikaliów czy wysokich temperatur, a w efekcie tych procesów powstaje nierafinowana ropa, a także inne substancje, często szkodliwe dla środowiska. Ostatnie badania wskazują, że ropa powstająca w skutek tej metody może być rafinowana i używana do wytworzenia nowych plastikowych przedmiotów, jednak do korzystania z “zaawansowanego recyklingu” na skalę przemysłową potrzebne jest znacznie więcej eksperymentów i lata, a nawet dekady postępu naukowego. Wnioski z raportu CCI są zatrważające. Po pierwsze dokument ten pokazuje, że nastawienie przemysłu i konsumentów na recykling plastiku nie spowoduje zmniejszenia problemu odpadów z tworzyw sztucznych. Po drugie obnaża manipulacje przemysłu petrochemicznego, który próbując uniknąć odpowiedzialności przez dekady stosował sprytne strategie marketingowe w celu pokazania recyklingu plastiku jako ekologicznego “leku na całe zło”, którym ta metoda nie jest i zapewne jeszcze długo nie będzie. Całość raportu CCI w języku angielskim można przeczytać tutaj. Autorzy kończą dokument wezwaniem firm petrochemicznych do odpowiedzialności zarówno na kanwie prawa lokalnego, państwowego, jak i międzynarodowego. Odpowiednie działania mogą sprawić, że opinia publiczna otworzy się na nowe rozwiązania problemu plastikowych odpadów, tym razem skuteczne. – Czytaj także: Nowe opłaty za plastikowe opakowania. Ile zapłacimy? Źródło: climateintegrity.org Fot. Canva (cgdeaw), Bing Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.