Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Reakcja rządu na kryzys energetyczny w oczach Polaków. 54% uważa, że jest niesprawiedliwa 

Reakcja rządu na kryzys energetyczny w oczach Polaków. 54% uważa, że jest niesprawiedliwa 

Polacy negatywnie podchodzą do działań rządowych na rzecz złagodzenia kryzysu energetycznego, wynika z badań Instytutu Ekonomii Środowiska. Aż 54% osób uważa, że środki pomocy zostały rozdzielone w sposób niesprawiedliwy. Najbardziej krytycznie respondenci odnieśli się do dodatku węglowego. Dlaczego? 

Reklama

Reakcja rządu na kryzys energetyczny – jak oceniają ją Polacy?

Jednorazowe dopłaty do węgla, odraczanie uchwał antysmogowych, znoszenie norm jakości tego, co trafia do pieców i sprzedaż węgla z Bełchatowa to tylko niektóre z działań, których podjął się polski rząd w obliczu największego kryzysu energetycznego ostatnich kilkunastu lat. Czy te działania pomogą ogrzać polskie domy? W opinii większości Polaków niestety nie. 

Zgodnie z wynikami analizy przeprowadzonej przez Instytut Ekonomii Środowiska aż 66% Polaków negatywnie ocenia reakcję rządu na kryzys energetyczny, a aż 42% uważa, że jest “bardzo źle”. Co więcej, przewaga głosów krytycznych dotyczy niemal wszystkich grup społecznych, bez względu na wiek czy typ źródła ogrzewania. Najgorzej działania rządowe ocenia najmłodsza grupa respondentów, czyli osoby w przedziale wiekowym 18-29 lat. 

Infografika blog 1

Wyniki badania nie zaskakują. Otrzymujemy mnóstwo głosów obywateli zaniepokojonych rosnącymi cenami węgla, gazu i prądu. Obecna polityka rządu nie rozwiązuje problemów wywołanych kryzysem energetycznym. Jest to niestety polityka nie tylko pro-smogowa, ale również krótkowzroczna – tłumaczy Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. 

Wciąż brakuje nam takich działań ze strony rządu, które zwiększyłyby nacisk na oszczędzanie energii, wsparłyby ocieplenie domów i wykorzystanie rozproszonych i odnawialnych źródeł energii. Niestety obecne działania rządu skupiają się głównie na wzmacnianiu roli węgla, i to węgla marnej jakości, czego skutki zdrowotne odczujemy już niedługo, gdy na dobre zacznie się sezon grzewczy. 

Środki pomocy są rozdzielane w sposób niesprawiedliwy 

Aż 54% respondentów uważa, że pomoc rządu nie jest rozdzielana sprawiedliwe pomiędzy społeczeństwo. Zdecydowanie najczęściej podkreślali to mieszkańcy budynków wielorodzinnych i osoby poniżej 60. roku życia. W obliczu najtrudniejszego od lat sezonu grzewczego większość Polaków zostanie całkowicie bez wsparcia.

Ogromna część wsparcia, którą oferują rządowe programy skupia się na węglu, czyli najdroższym źródle ogrzewania spośród wszystkich dostępnych. Najgorszą opcją są kotły bezklasowe ze względu na niską efektywność, która sprawia, że należy w nim spalić znacznie więcej węgla. Roczne ogrzewanie domu za pomocą starego kotła to koszt 12 460 zł, co odpowiada aktualnej cenie 4 ton węgla. 

W dodatku blisko 40% badanych, w przeważającej części osoby w średnim wieku i z wykształceniem wyższym, uważa, że jednorazowa dopłata do węgla nie jest dobrym rozwiązaniem. 64% krytykuje także dopuszczoną przez rząd możliwość przeznaczeni dodatku węglowego na inne cele niż zakup paliwa. Chociaż rząd wycofał się z początkowego pomysłu dopłat do jednego źródła ciepła, która została oceniona jako niesprawiedliwa i demoralizująca, kwoty wsparcia nadal nie są sobie równe. 

Jeżeli przyjmiemy dane dotyczące kosztów ogrzewania przedstawione przez Polski Alarm Smogowy wykonane na podstawie kalkulatora Porozumienia Branżowego Na Rzecz Efektywności Elektrycznej, gospodarstwa domowe, których źródłem ogrzewania są kotły na paliwo stałe, czyli węgiel kamienny mogą liczyć na 3 tys. dopłaty, co stanowi około 25% rachunków. Na znacznie mniejszą pomoc mogą liczyć osoby ogrzewające dom gazem. W ich przypadku dodatek energetyczny wynosi 500 zł, czyli nieco ponad 10% kosztów ogrzewania. 

“Trzeba palić wszystkim”

To słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, który w ten sposób odniósł się do apeli przeciwko odraczania małopolskiej uchwały antysmogowej. Jak widać polityka wrzucania wszystkiego do pieca to główny pomysł rządu na opanowanie kryzysu energetycznego. Niestety jakość tego, co palimy w piecach to kluczowy czynnik dla zanieczyszczeń powietrza. 

W lipcu br. minister klimatu Anna Moskwa ogłosiła zniesienie norm jakości węgla, dając przyzwolenie na wprowadzenie z powrotem w obieg miałów węglowych. 

Są sytuacje wyjątkowe, priorytetem jest bezpieczeństwo energetyczne i to, aby była ciepła woda i żeby były ciepłe kaloryfery – tłumaczyła szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska. 

Niestety węgla kamiennego, nawet tego najgorszej jakości nadal brakuje. W związku z tym rząd postanowił zmienić przepisy, które umożliwiły sprzedaż węgla brunatnego z Bełchatowa i Turowa odbiorcom indywidualnym i spalanie go w domowych piecach. Ten rodzaj paliwa uważany jest za najbardziej zanieczyszczający rodzaj paliwa, ponieważ zawiera więcej siarki, popiołu, a także ma niższą wartość opałową.

Oznacza to, że rząd świadomie skazuje Polaków i Polki na wzrost zachorowań na choroby układu sercowo-naczyniowego i oddechowego. Zanieczyszczone powietrze, którym oddychają mieszkańcy Polski, prowadzi do nawet 50 tys. przedwczesnych zgonów każdego roku.

Źródła: mat. prasowy

Fot. główna: Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.