Przeciwnicy dekarbonizacji australijskiej gospodarki przedstawiają ten proces jako śmiertelny dla kraju jako supermocarstwa energetycznego. Jest to niesamowicie dalekie od prawdy. Wraz z przejściem całego świata na zielone źródła energii elektrycznej, Australia może nie tylko utrzymać swój status eksportera dużej ilości energii, ale także wykorzystać boom konstrukcyjny do rozwoju swojej gospodarki.
Z faktem, że eksport węgla energetycznego z Australii będzie spadał w najbliższych dziesięcioleciach koniecznie trzeba się oswoić. Australia nadal będzie istotnym eksporterem węgla dla przemysłu metalurgicznego (to około 65% wartości obecnie eksportowanego węgla) gdyż nie ma innej metody na wytop stali, jednakże jeśli chodzi o energię elektryczną, to świat przechodzi z węgla na źródła odnawialne. Zwolennicy OZE w Australii zastanawiają się, jak ich kraj może pozostać supermocarstwem energetycznym w dobie tej zmiany.
Naukowcy i politycy na całym świecie rozważają koncepcję „Power2gas” czyli konwersji energii elektrycznej (z OZE) w dowolnej, wygodnej postaci, podobnej do paliw kopalnych. Pozwoliłoby to na łatwe magazynowanie i przewożenie energii z OZE, co jest dla Australijczyków bardzo kuszące. Jednym z proponowanych rozwiązań, jest generacja wodoru poprzez elektrolizę wody.
Elektroliza wody jest doskonałym sposobem na wykorzystanie ogromnych ilości energii elektrycznej pochodzących z OZE. Na przykład w nocy, gdy często wieją silne wiatry, ale zużycie energii elektrycznej jest niewielkie. Prąd ten jest w zasadzie darmowy, co przekłada się na koszt wodoru wytworzonego w ten sposób.
Wodór może być wykorzystywany jako paliwo w samochodach, do produkcji elektryczności w komórkach paliwowych czy mieszany z gazem ziemnym do spalania w elektrowniach gazowych. Wszystkie te opcje są de-facto węglowo neutralne.
Ale to tylko pierwszy krok. Drugi zakłada wychwyt dwutlenku węgla z atmosfery i wykorzystanie go, w połączeniu z wodorem, do produkcji metanu – CH4 – czyli podstawowego składnika gazu ziemnego. Tego rodzaju technologie testuje się już np. w Niemczech. Ma to być ekologicznym źródłem tego gazu, który jest o wiele prostszy w składowaniu i transporcie niż wodór, szczególnie, że technologia wykorzystania metanu jest nam już doskonale znana.
Pod wieloma względami wychwytywanie i zamiana na paliwo dwutlenku węgla jest bardziej uzasadnione ekonomicznie niż wychwytywanie i składowanie CO2, ponieważ tworzy się produkt wartościowy, który można sprzedać, a nie tylko generuje koszt gromadzenia wychwyconego dwutlenku węgla.
W Australii tematem tym zajmuje się CSIRO, gdzie próbuje się otrzymywać z wodoru i azotu z powietrza amoniak. Może on potem być wykorzystany w przemyśle chemicznym do syntezy bardziej złożonych związków chemicznych, nawozów itp.
Zaletą syntezy metanu lub amoniaku z wodoru uzyskiwanego z odnawialnych źródeł energii jest to, że związki te są o wiele prostsze w transporcie niż wodór. Amoniak czy metan może być bez problemu transportowany z Australii do Azji, gdzie znajduje się większość importerów surowców z Australii.
Wykorzystanie tych technologii w połączeniu z dużymi inwestycjami w OZE, może sprawić, że Australia nadal pozostanie supermocarstwem energetycznym w nowym świecie energetyki odnawialnej. Dodatkowo, taka zmiana pozwoliłaby także tchnąć nowe życie w przemysł konstrukcyjny w tym kraju.
Wraz z dekarbonizacją energetyki, wygra ten, komu uda się produkować energię ze źródeł odnawialnych najtaniej. Już teraz OZE są jednymi z najtańszych źródeł energii. W rejonach takich jak Australia, gdzie nasłonecznienie jest rekordowo duże, jest to szczególnie istotne. Także wietrzność na tym kontynencie jest bardzo duża, a dodatkowo istnieje wiele miejsc, gdzie potencjalnie można wykorzystać systemy zbierania energii fal morskich i pływów.
Lokalizacja geograficzna Australii sprawia, że potencjał wykorzystania OZE w tym kraju jest bardzo duży. Dodatkowo, dzięki wielkości tego kraju, można stworzyć bardzo stabilny system energetyczny, opierający się na OZE. Uzupełnić go początkowo elektrowniami gazowymi, a docelowo szczytowo-pompowymi i magazynami energii opartymi o akumulatory.
Tak duża ilość energii może być wykorzystana lokalnie w przemyśle metalurgicznym i wydobywczym. Australia jest drugim największym producentem pierwiastków ziem rzadkich, dostarcza ponad 40% światowej produkcji litu i posiada 12,4% światowych rezerw miedzy. To kluczowe materiały w dzisiejszej gospodarce, zwłaszcza w technologiach związanych z OZE.
Australia jako supermocarstwo energetyki odnawialnej, to jeden z potencjalnych scenariuszy – jak najbardziej możliwych do realizacji, o ile tylko władze tego kraju przekonają się do energetyki odnawialnej i zaczną wykorzystywać jej potencjał, a nie jak dotychczas, sprzeciwiać się rozwijaniu sektora OZE w Australii.
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.