Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Ustawa wiatrakowa będzie, ale nie dziś. Co politykom rekomenduje branża?

Ustawa wiatrakowa będzie, ale nie dziś. Co politykom rekomenduje branża?

Ustawa wiatrakowa będzie, ale nie dziś. Co politykom rekomenduje branża?

Kwestia energetyki wiatrowej w ostatnich dniach stała się przedmiotem politycznego sporu. Zgłoszony przez KO i PL2050 projekt nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej odbił się szerokim echem wśród opinii publicznej ze względu na rekomendowaną niską odległość turbin od zabudowań oraz umożliwienie wywłaszczeń pod ich budowę. W nocnej autopoprawce projektu zapisy związane z energetyką wiatrową zostały całkowicie wykreślone z dokumentu. Sejmowa większość chce się nim zająć w dalszym terminie.

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Sejmowa większość wycofuje się z kontrowersyjnej ustawy wiatrakowej

Poselski projekt ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw wpłynął do laski marszałkowskiej 28 listopada. Wśród wielu poprawek dotyczących głównie dalszych perspektyw mrożenie cen energii znalazły się również zapisy związane z energetyką wiatrową. To właśnie one wzbudziły najwięcej kontrowersji. Zdaniem polityków PiS poprawki miały pozwolić na wywłaszczanie ziemi pod budowę turbin. Ich odległość od zabudowań czy terenów ochrony przyrody miała zostać zmniejszona do minimum 300 lub 400 m w zależności od emitowanego hałasu.

Zapisy dotyczące odległości były jednoznaczne i faktycznie znajdowały się w poprawce. Jeżeli chodzi o te związane z wywłaszczeniem, eksperci nie byli zgodni co do tego, czy faktycznie poprawki pozwolą na odbieranie ziemi pod budowę turbin. Niezależnie do tego, projekt wywołał polityczną burzę. Politycy PiS zaczęli donosić o wpływie lobbystów energetyki wiatrowej na brzmienie ustawy oraz zagrożeniu dla rolników czy ochrony przyrody. W odpowiedzi na kontrowersję KO i PL2050 późnym wieczorem 5 grudnia wprowadziło autopoprawkę do swojego projektu. Z dokumentu zniknęły wszystkie zapisy związane z energetyką wiatrową. Skupia się on teraz tylko na kwestii mrożenia cen energii.

– O kontrowersjach wokół nowelizacji ustawy wiatrakowej pisaliśmy tu: Ustawa wiatrakowa – czy będą wywłaszczenia pod farmy? Jak daleko od domów staną turbiny?

Takie rozwiązanie było już wcześniej zapowiadane przez marszałka Szymona Hołownię:

– Lider PO i ja, będąc liderem Polski 2050, stoimy na takim właśnie stanowisku – zależy nam na tym, żeby dobrze zrobiona ustawa wiatrakowa była w Polsce uchwalona. To zamieszanie temu nie służy, więc zrobimy teraz to, co musimy zrobić, bo PiS tego nie zrobił – czyli mrożenie cen energii z pożytkiem dla konsumentów, z pożytkiem dla konsumentów zrobimy też ustawę wiatrakową, prawdopodobnie jako projekt rządowy – mówił Hołownia.

Co dalej z ustawą wiatrakową? Branża ma propozycje dla polityków

Wprowadzenie zmian w polskim prawie dotyczącym energetyki wiatrowej czeka nas więc później, najpewniej już po powołaniu rządu tworzonego przez partie większości sejmowej. Spójrzmy więc w przyszłość i zastanówmy się, jak powinny wyglądać zmiany w tych przepisach. Zacznijmy od najbardziej kontrowersyjnych zapisów związanych z wywłaszczaniem ziemi pod budowę. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej już podczas trwania politycznej burzy wydało oświadczenie, w którym stanowczo sprzeciwiało się takim praktykom:

– Stanowisko branży wiatrowej jest jasne i nie zmienia się – nie postulujemy i nie będziemy postulować o możliwość korzystania z instytucji celu publicznego dla lokalizacji farm wiatrowych. Te uproszczenia są przeznaczone dla infrastruktury energetycznej zapewniającej przesył energii elektrycznej i ciepła w Polsce. Nie ma potrzeby aby inwestycje w farmy wiatrowe korzystały ze specjalnych praw zarezerwowanych do tego dokładnie dobranego katalogu inwestycji. Zależy nam na pełnym procesie planistycznym z poszanowaniem strony społecznej i lokalnych społeczności – mówił w oświadczeniu Janusz Gajowiecki, prezes PSEW.

W odpowiedzi na kontrowersję PSEW wydało również rekomendacje zebrane w 5 zasadach dobrej ustawy dla wiatraków. Oto co sugerują przedstawiciele branży:

  1. Bezpieczna odległość. Farmy wiatrowe powinny być lokalizowane w minimalnej odległości od gospodarstw domowych wynoszącej 500 metrów oraz z uwzględnieniem oddziaływania akustycznego, które może oszacować większą odległość. Biorąc pod uwagę nowoczesne turbiny wiatrowe, analiza akustyczna wskazuje na dystans w granicach 500-700 metrów. Odległość minimalna na poziomie 500 metrów od zabudowań została szeroko konsultowana i zaakceptowana zarówno przez stronę społeczną, samorządową i sektor wiatrowy, otrzymując pozytywną opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Zmiana z 700 m na 500 m zwiększy o 100% powierzchnię dostępną dla lokalizacji lądowych farm wiatrowych w Polsce. Te 200 metrów różnicy to wzrost z 2 do 4% powierzchni kraju pod potencjalne inwestycje.
  2. Pełna i jasna ścieżka planistyczna. Branża wiatrowa optuje za przejrzystym i uporządkowanym procesem planistycznym, który zachowa ład w gminach. Będzie to możliwe dzięki dwóm opcjom, które umożliwiają lokalizowanie farm wiatrowych: wykorzystanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz tzw. plan zintegrowany. Nie należy wybierać drogi na skróty bez konsultacji społecznych – mieszkańcy mają prawo znać szczegóły planowanego projektu na ich terenie.
  3. Pieniądze na gmin. Gminy, w których powstają elektrownie wiatrowe, otrzymują stałe źródło dochodu na nawet 25-30 lat. Źródłem tego dochodu są m.in. podatki od nieruchomości. Pozwala to gminie na lepsze gospodarowanie środkami i zaplanowanie długoterminowych inwestycji. Przychody z farmy wiatrowej pozwalają na inwestycje w m.in. drogi, kanalizacje, place zabaw, biblioteki itp.
  4. Tańszy prąd dla mieszkańców. Podczas gdy ceny konwencjonalnych źródeł energii rosną, ceny energii odnawialnej spadają. Trend ten ma szansę się utrzymać dzięki rozwojowi technologicznemu, który pozwala zwiększać wydajność turbin. Dzięki uwzględnieniu w ustawie tzw. prosumenta wirtualnego, inwestorzy będą oferowali obowiązkowo 10 proc. mocy do dyspozycji mieszkańców gminy, w której postawią wiatrak. Beneficjentami tych propozycji powinny być również objęte gminy sąsiadujące oraz spółdzielnie i klastry energii.
  5. Wiatraki objęte dozorem Urzędu Dozoru Technicznego (UDT). Zgodnie z nowymi przepisami przed przystąpieniem do eksploatacji elektrowni wiatrowej inwestor będzie zobowiązany uzyskać decyzję zezwalająca na eksploatację wydawaną przez UDT na wniosek inwestora.

Czy minimalna odległość wiatraków od zabudowań będzie mniejsza?

Jak widać stanowisko branży jest wyraźnie przeciwne wywłaszczeniom. PSEW mniej liberalnie niż KO i PL2050 podchodzi również do odległości turbin od zabudowań. Przypomnijmy: w pierwotnym projekcie nowelizacji partie te rekomendowały minimum 300 m uzależnione od hałasu generowanego przez wiatrak. PSEW również proponuje wziąć pod uwagę poziom hałasu, jednak jako minimalną odległość podaje 500 m.

– Minimalna odległość turbin wiatrowych od gospodarstw domowych wynosząca 500 metrów wraz z uwzględnieniem oddziaływania akustycznego to rozwiązanie, które jest najlepszym kompromisem. Zostało to już uzgodnione z poprzednim rządem, jednak w ostatniej chwili wprowadzono minimalną odległość 700 m – czytamy w informacji prasowej PSEW.

Do marca 2023 roku w Polsce obowiązywała tzw. zasada 10H, według której minimalna odległość turbiny wiatrowej od zabudowań powinna wynosić dziesięciokrotność jej wysokości. Na początku tego roku ta odległość została zmieniona do 700 m, choć pierwotny projekt nowelizacji zakładał właśnie 500 m.

Jaka jest przyszłość energetyki wiatrowej w polskim prawie? Nowelizacją ustawy wiatrakowej politycy zajmą się najpewniej już po powołaniu rządu tworzonego przez sejmową większość. Czy nowe rządzące ugrupowania wezmą sobie do serca branżowe sugestie? Czas pokaże. Na razie niższa izba parlamentu zajmuje się projektami nowelizacji pozbawionymi fragmentów związanych z turbinami wiatrowymi. Te dokumenty mają wpłynąć na mrożenie cen energii w 2024.

– Czytaj także: Kamera wykryje ptaka i zatrzyma turbinę. Czy ochroni to bieliki przed farmami wiatrowymi?

Źródła: sejm.gov.pl, next.gazeta.pl, informacja prasowa – PSEW

Fot. Bing, Kancelaria Premiera (CC 2.0)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.