Zmiany klimatu Zapadanie się miast – czy nam to grozi? 25 czerwca 2021 Zmiany klimatu Zapadanie się miast – czy nam to grozi? 25 czerwca 2021 Przeczytaj także Zmiany klimatu Polski instytut odwołał globalne ocieplenie. Teraz przeprasza Państwowy Instytutu Geologiczny – Polski Instytut Badawczy (PIG-PIB) na początku tego tygodnia wysłał do Polskiej Agencji Prasowej informację dotyczącą badań nad zmianami klimatu. Wynikało z niej, że globalne ocieplenie osiągnie swój szczyt pod koniec tego stulecia, a potem planeta zacznie się ochładzać. Po kilku dniach instytut przeprosił za publikację i złożył obszerne wyjaśnienie. Zmiany klimatu Europa się nagrzewa. Temperatury na Starym Kontynencie rosną dwa razy szybciej niż globalnie Według szacunków Copernicus Climate Change Service (C3S) średnie temperatury w Europie rosną dwa razy szybciej niż na całej Ziemi. Marzec był 10 miesiącem z rzędu, który pobił rekord ciepła dla danego miesiąca od początku pomiarów. Na Stary Kontynencie mieliśmy do czynienia z wieloma gwałtownymi zjawiskami pogodowymi, nagrzewała się także woda w morzach i oceanach. Do osiadania czy „zapadania się” miast dochodzi rzadko. Takie sytuacje mają związek z lokalną tektoniką lub położeniem na niestabilnym gruncie. Przykładem miasta, które zapada się pod własnym ciężarem jest San Francisco. Czy grozi to któremuś z polskich miast? Reklama Niestabilnie w Kalifornii San Francisco jest jednym z najcięższych miast na świecie. Z obliczeń dokonanych przez geofizyków wynika, że masa zabudowy tej metropolii może sięgać nawet 1,6 bln kg! Bardziej obrazowo to tyle, ile ważyłoby prawie 9 mln samolotów Boeing 747. Według obliczeń geofizyka Toma Parsonsa z agencji United States Geological Survey San Francisco zapadło się na przestrzeni lat o 8 cm. – Sytuacja, w której może dochodzić do osiadania czy „zapadania się” miast, jest bardzo rzadka. Mogą to być dwa rodzaje sytuacji. W przypadku San Francisco jest to związane z obecnością potężnego uskoku przesuwczego. Jest to więc związane z lokalną tektoniką. Drugi rodzaj sytuacji, w której może dochodzić do osiadania miast, jest wtedy, kiedy zbuduje się je na gruncie niestabilnym, który osiada – wyjaśnia dr inż. Paweł Poprawa, ekspert Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej im. S. Staszica w Krakowie dla Newseria Innowacje. Naukowcy podkreślają, że jeżeli miasto jest usytuowane na stabilnym gruncie, nie grozi mu takie ryzyko. Dodają też, że żadne z polskich miast nie jest wybudowane w miejscu, które z uwagi na podłoże tektoniczne byłoby zagrożone zapadaniem się. Czy to oznacza, że możemy spać spokojnie? Nie do końca. W wyniku postępujących zmian klimatycznych i podnoszenia się oceanów i mórz w perspektywie kilkuset lat niektóre tereny w Polsce mogą zostać zalane. Znamy najbardziej zielone miasta w Polsce Polskie miasta pod wodą Mówimy tu na pewno o dalekiej perspektywie czasowej, ale niestety niektóre polskie, nadmorskie miasta są zagrożone zalaniem. A ocieplenie klimatu działa na ich i naszą niekorzyść. – W przyszłości, gdyby doszło do podniesienia się globalnego oceanu, to tereny w rejonie Gdańska, Żuław oraz Zatoki Szczecińskiej są tymi miejscami, które są realnie zagrożone zalaniem przez wody. Ale nie należymy też do krajów, które są najbardziej zagrożone. Kraje zagrożone to przede wszystkim kraje Oceanii, a w Europie Holandia i Wenecja – wskazuje ekspert. Globalne ocieplenie przyspiesza. Apel do premiera Morawieckiego Wenecja – obniża się i przechyla Przykładem miasta, które boryka się z tym problemem jest Wenecja. Naukowcy z Instytutu Oceanografii Scrippsów Uniwersytetu Kalifornijskiego obliczyli, że Wenecja osiada w tempie około 2 mm rocznie. W ciągu najbliższych 20 lat obniży się w stosunku do morza o kolejnych 8 cm. Dodatkowo, bazując na danych satelitarnych eksperci doszli do wniosku, że miasto przechyla się na wschód. – Jeżeli mamy jakieś miejsce na świecie, gdzie jest koincydencja dwóch czynników: lokalnego osiadania gruntu, nałożonego na globalne podwyższanie poziomu morza, to oczywiście to miejsce jest zagrożone zalaniem czy powodzią. Klasycznym przykładem jest Wenecja z jej wielkim wyzwaniem, czyli tym, że grunt osiada, poziom globalnego morza wzrasta, a to powoduje, że wspaniałe zabytki Wenecji są zagrożone zalaniem. Ale nie w krótkiej perspektywie czasowej. To są perspektywy kilkuset czy nawet kilku tysięcy lat – mówi dr inż. Paweł Poprawa. źródło: innowacje.newseria.pl, fot. Daryan Shamkhali/unsplash Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.