Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Coraz więcej plastiku trafia do pieców. Opłakane skutki kryzysu energetycznego

Coraz więcej plastiku trafia do pieców. Opłakane skutki kryzysu energetycznego

Przez kryzys energetyczny, trudną sytuację gospodarczą i wysokie ceny nośników energii tej zimy plastikowe odpady z tworzyw sztucznych częściej niż do tej pory kończą jako opał do spalenia w przydomowych piecach, zamiast trafiać do recyklingu. Firmy zajmujące się recyklingiem biją na alarm.

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Plastik trafia do pieca

Zakłady recyklingu w porównaniu z ubiegłym rokiem odbierają mniej odpadów gabarytowych, takich jak chociażby meble. Są one niestety wykorzystywane w inny sposób, tzn. prawdopodobnie na cele opałowe. Z serwisów samochodowych znikają także opony, które będą spalane w piecach przydomowych. W piecach pali się zresztą nie tylko tworzywa sztuczne, ale też papier, tektura i śmieci różnego pochodzenia.

 – Szacunki naszych firm członkowskich wskazują już, że od kilku do kilkunastu procent mniej odpadów trafia do recyklingupowiedział w wywiadzie dla agencji Newseria Biznes Grzegorz Piotr Rękawek ze Stowarzyszenia Polski Recykling. 

Jak podkreśla ekspert, konsekwencje tego zjawiska dla zdrowia mieszkańców i środowiska mogą się okazać katastrofalne, ale ucierpi też gospodarka.

Spalanie tworzyw sztucznych w piecach domowych jest faktem, który w Polsce istnieje już od lat. W naszej ocenie ten proces się nasila, co jest spowodowane rosnącymi cenami innych nośników energii i niską świadomością mieszkańcówkomentuje Grzegorz Piotr Rękawek.

W efekcie mniejsza ilość surowców trafia do recyklingu, co oznacza kłopoty dla gałęzi gospodarki i firm odpowiedzialnych za ich odzyskiwanie. Jeżeli to zjawisko będzie się nasilać, zakłady zajmujące się przetwarzaniem surowców będą zmuszone do ograniczenia lub wstrzymania działalności.

Zakłady recyklingu w trudnej sytuacji

Tworzywa sztuczne nie muszą być traktowane jako odpad, lecz mogą być postrzegane jako cenny surowiec. Mogą posłużyć np. do produkcji regranulatów, z których można wykonywać nowe wyroby. Mniejsza ilość odpadów oznacza mniejszy zysk dla recyklerów, którzy nie będą mieli surowca do produkcji. W konsekwencji zmniejszą się wpływy do budżetu państwa z tytułu podatków. Zwiększy się za to ryzyko bezrobocia zakładach recyklingu, nad niektórymi zawisnąć może nawet widmo bankructwa. 

Stowarzyszenie Polski Recykling, które skupia największe w kraju zakłady zajmujące się odzyskiwaniem tworzyw sztucznych, dostrzega symptomy mniejszej ilości odpadów kierowanych do recyklingu, choć trudno na razie precyzyjnie określić, o ile mniej śmieci trafia do recyklingu.

Szacunki naszych firm członkowskich wskazują, że jest to od kilku do kilkunastu procent. Jedyne twarde dane, które mówią o ilościach odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych poddawanych recyklingowi, podał niedawno GUS w raporcie „Ochrona środowiska”. W 2020 roku było to ok. 414 tys. t i tu już widać pewną stagnację, bo ta liczba jest bardzo zbliżona do danych za 2019 rok. Nie mamy natomiast danych za 2021 i ubiegły rok, ale widzimy, że do instalacji naszych firm członkowskich trafia mniej odpadówpowiedział agencji Newseria Biznes Grzegorz Rękawek, dyrektor biura Stowarzyszenia Polski Recykling.

Konsekwencje dla polskiej gospodarki i finansów mogą się okazać również bardzo dotkliwe. Każda tona wprowadzonego na rynek i nieprzetworzonego plastiku z opakowań kosztuje bowiem budżet państwa 800 euro w ramach unijnej opłaty Plastic Levy. Najpoważniejsze mogą jednak okazać się konsekwencje zdrowotne.

Wielowymiarowe konsekwencje spalania plastiku

Tworzywa sztuczne, które kończą w piecu zamiast w żółtym kontenerze, stają się dodatkowym obciążeniem dla wszystkich podatników.

Polska już w tej chwili płaci z tego tytułu około 6 mln zł dziennie, w skali roku jest to ok. 2 mld zł. Gdyby większa ilość strumienia odpadów była poddawana recyklingowi, Polska z tytułu Plastic Levy będzie płaciła mniejmówi Grzegorz Piotr Rękawek.

Konsekwencje spalania odpadów w domowych piecach są katastrofalne jednak nie tylko dla gospodarki, ale także dla zdrowia i środowiska. Niska emisja, jaka powstaje po spaleniu plastikowej butelki, powoduje wydzielanie toksycznych, często rakotwórczych związków. 

W wilgotnym, zimowym powietrzu takie zanieczyszczenia słabo się rozpraszają, więc najczęściej zatruwane jest otoczenie budynku. Efektem spalania w niskiej temperaturze tworzyw sztucznych zawierających PVC czy barwniki w postaci nadruków są więc kłęby dymu unoszące się nad domami.

Według szacunków w Polsce z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera rocznie około 44 tys. osób. Takie są bezpośrednie konsekwencje dla zdrowia, z których ludzie nie do końca sobie zdają sprawępodsumowuje ekspert Polskiego Stowarzyszenia Recyklingu

Chcesz wiedzieć więcej o gospodarce obiegu zamkniętego? Zapraszamy do wysłuchania podcastu z ekspertką Antoniną Konarzewską:

źródło: biznes.newseria.pl, zdj. główne: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.