W poniedziałek, 8 lipca miał miejsce briefing prasowy szefowej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dorota Zawadzka-Stępniak ogłosiła wypowiedzenie umów kilku podmiotom, które będą teraz musiały zwrócić ponad 4 miliony złotych.
Wyniki analiz zaskakują
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zgodnie z zapowiedzią stopniowo dokonuje analiz umów zawartych w ostatnich latach, przez poprzednie zarządy tej instytucji. Wczoraj, 8 lipca, poznaliśmy pierwsze efekty jego pracy.
Prezeska Dorota Zawadzka-Stępniak poinformowała o rażących naruszeniach zapisów umów, których miały dopuścić się dwa podmioty: Fundacja Polska Ziemia oraz Instytut Gospodarki Rolnej. Obie fundacje miały realizować kampanie edukacyjne, takie jak kampania „Czyste Powietrze – Czysty Zysk”.
- Zobacz też: Będzie 60 milionów więcej. Czy Polacy są zainteresowani dotacjami w ramach tego programu?
Między tymi podmiotami a Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zawarte były trzy umowy:
- z dnia 13.09.2022 roku z Fundacją Polska Ziemia o dofinansowanie przedsięwzięcia pn. „Czyste powietrze – Czysty zysk” w kwocie 1 507 699 zł;
- z dnia 15.12.2023 roku z Instytutem Gospodarki Rolnej o dofinansowanie przedsięwzięcia pn. „Rolnictwo przyszłości” w kwocie 1 350 270 zł;
- z dnia 28.12.2023 roku z Fundacją Polska Ziemia o dofinansowanie przedsięwzięcia pn. „Czyste powietrze – Czysty zysk” w kwocie 1 550 200 zł.
Wczoraj wszystkie te dokumenty zostały wypowiedziane przez NFOŚiGW. Dlaczego? “Umowy te były realizowane niezgodnie z ich treścią oraz w sposób sprzeczny z ich celami” – usłyszeliśmy podczas briefingu.
- Sprawdź: Polacy dostali błędne prognozy rachunków za prąd. Hennig-Kloska zainterweniuje u prezesów spółek
Marnotrawstwo środków publicznych, czyli dlaczego wypowiedziano umowy?
Z wypowiedzi Zawadzkiej-Stępniak można usłyszeć kilka podstaw wypowiedzenia umów. To między innymi: opóźnienia w spłacie pożytków lub dostarczenia dokumentów rozliczających pożytki w odpowiednim czasie i publikowanie treści zawierających logo NFOŚiGW, które nie były zaakceptowane przez Fundusz lub w ogóle nie zostały mu przedłożone do akceptacji.
– Zamiast efektu ekologicznego i należycie wydatkowanych środków publicznych, widzimy dezinformację i marnotrawstwo środków publicznych. Nie ma naszej zgody na to, aby środki publiczne były wydatkowane na działalność, która sprzeczna jest z misją i strategią Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – powiedziała.
Czy to oznacza, że w swoich kampaniach, które miały pełnić funkcję edukacyjną, dwie wymienione powyżej instytucje świadomie mijały się z prawdą lub używały manipulacji? Na podobnie postawione pytanie prezeska NFOŚiGW nie chciała udzielić bezpośredniej odpowiedzi, jednak wskazała jako jedną z podstaw wypowiedzenia umów „promowanie działań i rozwiązań technologicznych oraz brak zapewnienia neutralności brandingowej, poprzez promowanie własnych myśli propagandowych, sprzecznych z misją Narodowego Funduszu”.
– Stoimy na straży wydatkowania środków publicznych i bardzo zależy nam na tym, aby środki publiczne wydatkowane były jak najlepiej i przynosiły jak najlepszy efekt ekologiczny, dlatego wprowadzamy standardy, które mają na celu zapewnienie takich efektów i najlepszego wydatkowania takich środków – powiedziała szefowa NFOŚiGW – Nie ma naszej zgody na to, aby finansować działania mające znamiona dezinformacji ani treści negujące politykę klimatyczną czy też zmianę klimatu. Nie chcemy, aby środki publiczne dzieliły Polaków i wprowadzały w błąd – dodała.
W wyniku wypowiedzenia umów z Fundacją Polska Ziemia i Instytutem Gospodarki Rolnej, NFOŚiGW zażądał zwrotu wypłaconych zaliczek, pożytków od tych zaliczek i należnych odsetek, w łącznej kwocie około 4,8 mln złotych.
Źródło: NFOŚiGW
Fot.: zrzut ekranu z transmisji NFOŚiGW online
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.