Zmiany klimatu Jak globalne ocieplenie zmieni polskie plaże? W ostatniej dekadzie poziom Bałtyku wzrósł o niemal 5 cm 08 lipca 2022 Zmiany klimatu Jak globalne ocieplenie zmieni polskie plaże? W ostatniej dekadzie poziom Bałtyku wzrósł o niemal 5 cm 08 lipca 2022 Przeczytaj także Zmiany klimatu “Ropa i gaz są darem od Boga” – takimi słowami prezydent Azerbejdżanu otworzył COP 29 COP to coroczny szczyt klimatyczny, podczas którego przedstawiciele państw spotykają się w celu ustalenia wspólnej polityki. Przez krytyków bywa określany “politycznym show”, które nie prowadzi do konkretnych rezultatów i zdecydowanych działań. Jak jest naprawdę? Czy decyzje podjęte na tegorocznej konferencji będą miały realny wpływ na pogarszający się stan planety? Jak do ograniczenia emisji gazów mają się słowa gospodarza konferencji? Zmiany klimatu Emisje CO2 nadal rosną. Czy uda się osiągnąć cele porozumienia paryskiego? Porozumienie paryskie z 2015 roku wymuszało na największych emitentach gazów cieplarnianych przedstawienie scenariuszy ograniczenia emisji do 2020 roku i ich stopniowe wprowadzanie. Trwający szczyt klimatyczny COP29 to okazja do zrewidowania tych założeń. Wnioski nie są optymistyczne – sekretarz generalny ONZ podsumowuje rok 2024 jako “klasę mistrzowską w zakresie niszczenia klimatu”. Już teraz obserwujemy zanikanie niektórych polskich plaż. W związku z podnoszeniem się poziomu wód sztormy będą częściej przelewać się przez nabrzeża w Polsce. Z czasem coraz więcej trzeba będzie inwestować w odnawianie plaż, betonowanie wydm czy instalację bram na rzekach. Reklama Spis treści TogglePoziom morza drastycznie się podnosiCo dalej z polskimi plażami?W jego ocenie należałoby zacząć podwyższać nabrzeża – choćby przy okazji ich remontu.Jak się przygotować na zmiany klimatu?Dlaczego poziom morza się podnosi? Poziom morza drastycznie się podnosi Naukowcy prognozują, że w związku z postępującym globalnym ociepleniem i topnieniem lodowców poziom mórz i oceanów będzie podnosił się coraz szybciej. – W miastach takich jak Ustka czy Kołobrzeg poziom morza jest już o 20 cm wyższy niż kiedy budowano tam nabrzeża. A w Gdańsku, który stopniowo osiada, to już różnica 30 cm – mówi w rozmowie z Nauką w Polsce prof. Jacek Piskozub z Instytutu Oceanologii PAN. To, jak bardzo podniesie się poziom mórz do końca wieku, zależy od tego, czy ludzkość ograniczy emisję gazów cieplarnianych. – W ostatnich 10 latach (2011-2021) poziom morza – w tym również Bałtyku – wzrósł o 4,8 cm, podczas gdy we wcześniejszych dwóch dekadach było to odpowiednio 3,4 cm i 3,3 cm – dodaje. Średni scenariusz (zakłada on, że ludzkość zacznie usuwać dwutlenek węgla) przewiduje, że do końca wieku poziom mórz wzrośnie o ok. 50-60 cm. Jednak prof. Piskozub ocenia, że bezpieczniej byłoby zakładać, że do końca wieku poziom wód wzrośnie o więcej niż 1 metr. Co dalej z polskimi plażami? Już teraz w niektórych miejscach nie byłoby plaż, gdyby nie coroczne dosypywanie piasku. Jeśli poziom morza będzie rósł, koniecznym staną się większe inwestycje w odnawianie plaż. Pytanie, skąd brać do tego tyle piasku? Aby chronić wybrzeża, często betonuje się wydmy i klify, a to one były dotąd naturalnym źródłem piasku dla plaż. Zdaniem prof. Piskozuba wprawdzie nie ma się co obawiać, że do końca stulecia w Polsce plaże znikną, ale… Jednak prędzej czy później trzeba będzie zacząć podwyższać wydmy i je wzmacniać – albo jako wały, albo jako mury – bo są dwa trendy. A w którymś momencie zacznie to wyglądać jak w Holandii, gdzie trzeba przejść przez mur, żeby dotrzeć na plażę – ocenia naukowiec. Kiedyś może być tak np. w Sopocie, który bez takiej ochrony będzie zalewany przez morze, zwłaszcza zimą. Wzrost poziomu mórz najpierw będzie zauważalny podczas sztormów, najczęściej pojawiających się zimą. Wiatr spiętrza wtedy morze przy brzegu nawet o metr (chociaż rekordowo – w Świnoujściu pod koniec XIX – w nawet o prawie 3 metry). Już teraz w niektórych miastach brakuje np. 1-3 cm nabrzeża i fale w czasie sztormu przedostają się przez nabrzeże. Pamiętajmy, że jeśli poziom morza jedynie w wyniku globalnego ocieplenia podniesie się o metr, a do tego dojdzie jeszcze sztorm, to będzie jeszcze więcej miejsc, w których woda będzie mogła przedostać się na ląd- zwraca uwagę badacz. W jego ocenie należałoby zacząć podwyższać nabrzeża – choćby przy okazji ich remontu. W Polsce funkcjonuje wieloletni „Program ochrony brzegów morskich” z roku 2003, uaktualniony w 2015 roku, ale w ustawie nie ma bezpośrednio mowy o podwyższaniu się poziomu morza. Działania tam zapisane polegają raczej na regulacji, poprawianiu ostróg, betonowaniu klifów, ale nie ma mowy o podwyższaniu infrastruktury. Półkula północna płonie. Gdzie pożary na świecie zbierają największe żniwo? Najbardziej jednak zagrożone są miejscowości przy ujściach rzek, np. Ustka, Kołobrzeg, Świnoujście, Gdańsk. Jak się przygotować na zmiany klimatu? Prof. Piskozub zwraca uwagę, że właśnie na Żuławach Wiślanych podjęto już działania, aby bronić się przed wzrostem poziomu morza – chociażby buduje się tam tzw. bramę przeciwpowodziową na rzece. Taka brama ma chronić przed tzw. cofką – jej wrota zamykają się, kiedy w czasie sztormu wzrasta poziom morza i woda mogłaby wedrzeć się rzeką w głąb lądu grożąc powodzią. Zdaniem naukowca takie bramy przeciwpowodziowe należałoby też zainstalować m.in. w Gdańsku. Dlaczego poziom morza się podnosi? Poziom morza podnosi się z dwóch powodów zależnych od globalnego ocieplenia. Pierwszym z nich jest topnienie na świecie lodowców i lądolodów górskich Jeśli stopimy lód, który pływa po morzu, poziom wody się nie zmieni – zgodnie z prawem Archimedesa. Inaczej jest, kiedy do morza spłynie stopiony lód, który dotąd znajdował się na lądzie. Poziom morza musi się wtedy podnieść – tłumaczy naukowiec. Drugim powodem wzrostu poziomu mórz jest to, że objętość wody rośnie wraz ze wzrostem temperatury (i tak np. woda, która w temperaturze 4 stopni Celsjusza wypełnia jakiś pojemnik, przy wyższej temperaturze zacznie się z niego wylewać). Ma to związek z tzw. rozszerzalnością cieplną. Badacz wyjaśnia, że do przełomu XX i XXI wieku na wzrost poziomu mórz większy wpływ miała właśnie rozszerzalność cieplna wody, ale potem topnienie lodowców zyskało tu przewagę. A efekt ten dopiero zaczyna przyspieszać. Fragment lodowca runął na turystów we włoskich Dolomitach. To efekt zmian klimatu – komentuje glacjolog. źródło: naukawpolsce.pl, zdj. główne – Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.