Elektromobilność Jak to jest ładować elektryka w Polsce? Dobrze? 30 sierpnia 2021 Elektromobilność Jak to jest ładować elektryka w Polsce? Dobrze? 30 sierpnia 2021 Przeczytaj także Elektromobilność Jedyny kraj sprzedający tylko samochody elektryczne? Sprzyja temu polityka państwa Samochody spalinowe zostały wycofane ze sprzedaży, a elektryki cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Szacuje się, że już w 2025 roku po ulicach Norwegii będą jeździły tylko bezemisyjne pojazdy. Sytuacja ta jest wynikiem sprzyjającej polityki państwa, która uczyniła zielony transport wyjątkowo opłacalnym. Elektromobilność Weszły w życie unijne cła na chińskie samochody elektryczne Właśnie weszły w życie unijne cła na importowane z Chin samochody z napędem elektrycznym (BEV). Mają obowiązywać przez pięć lat i różnią się wysokością w zależności od producenta. O ładowaniu elektryków w Polsce słyszy się wiele. Jedni twierdzą, że nie stanowi to żadnego problemu, a obiekcje stawiane elektrycznym ładowarkom to jedynie mity wymyślone przez sceptyków elektryfikacji. Inni z kolei nie wierzą w szybką i bezbolesną przemianę polskich pojazdów na zeroemisyjne. Niewątpliwe w wielu miastach, wzdłuż autostrad i dróg szybkiego ruchu powstaje coraz więcej stacji ładowania. Jednak, czy jesteśmy w pełni przygotowani na nadchodzące zmiany? Reklama Najbardziej sporna kwestia, czyli czas ładowania pojazdu Czas uzupełniania energii w pojeździe elektrycznym zależy od kilku czynników. Przede wszystkim od pojemności akumulatora trakcyjnego, mocy punktu ładowania oraz od możliwości technicznych danego modelu. Ładowanie może zająć więc od 35 minut do nawet 28 godzin. Według badania przeprowadzone przez EV Klub Polska we współpracy z marką Volkswagen oraz InsightOut Lab wykazano, że dla zdecydowanej większości posiadaczy pojazdów BEV, czas potrzebny na naładowanie akumulatora od poziomu 0 do 100% nie jest kluczową wartością. Według badania zdecydowana większość z nich uzupełnia energię w domu lub w pracy. Dla wielu posiadaczy pojazdów bateryjnych to o wiele wygodniejsze rozwiązanie niż klasyczne tankowanie, ponieważ nie jest tak absorbujące, bo zazwyczaj odbywa się w czasie, gdy samochód stoi nieużywany i pozwala równolegle na podejmowanie innych czynności, takich jak praca, odpoczynek, oglądanie filmu w kinie czy robienie zakupów. Musimy jednak zwrócić uwagę, że pomimo zawrotnego tempa rozwoju elektromobilności, w Polsce w dalszym ciągu jest stosunkowo niewiele użytkowników pojazdów elektrycznych. Pozostaje więc pytanie, jak sprawa będzie przedstawiać się kiedy większość samochodów przerzuci się na zieloną energię? Na ten moment w pobliżu sklepów, galerii, czy kin można znaleźć jedną, a nawet dwie stacje ładowania i skorzystanie z nich nie jest na ten moment problematyczne. Co więcej, jedynie od czasu do czasu widzi się tam ładującego elektryka. Co się stanie w sytuacji, kiedy większość osób będzie chciała ładować samochód np. w czasie zakupów? Czy stacje ładowania pojawią się przy każdym miejscu parkingowym? Może nabywanie parkingów przy danych obiektach jest ciekawą alternatywą dla działalności stacji benzynowych? Chiński producent elektryków konkurencją Toyoty a może nawet Tesli? Przydomowe stacje ładowania – luksus czy konieczność? Mówi się, że posiadanie elektryka poniekąd wiąże się z koniecznością mieszkania w domu. Faktycznie jego ładowanie w miejscu zamieszkania niezaprzeczalnie jest najwygodniejszą formą uzupełniania braku energii w akumulatorach. – Zgodnie z wynikami badania „EV Klub Polska” aż 83% kierowców samochodów z napędem elektrycznym w naszym kraju preferuje ładowanie swoich pojazdów z prywatnych źródeł energii. Powód jest prosty – to bardzo komfortowe rozwiązanie, w praktyce nie różniące się od ładowania smartfona. A ponadto jest najbardziej opłacalne pod względem finansowym. Dzięki możliwości skorzystania z taryfy nocnej G12 przejechanie 100 km samochodem elektrycznym klasy kompaktowej może kosztować tylko ok. 9 zł. Biorąc pod uwagę obecne ceny paliwa, na pokonanie tego samego dystansu porównywalnym samochodem spalinowym musielibyśmy wydać ok. 30 zł –– wyjaśnia Albert Kania z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA). Dla wielu nie jest to jednak warunek, od którego uzależniona jest decyzja zakupowa dotycząca zeroemisyjnego pojazdu. Według badania EV Klubu Polska oraz marki Volkswagen i InsightOut Lab aż 38% ankietowanych właścicieli samochodów elektrycznych, mieszka w budynkach wielorodzinnych. Co równie istotne, co czwarty ankietowany nie ma możliwości ładowania w miejscu zamieszkania. – Kilka lat temu wkroczyliśmy na drogę ewolucji w dziedzinie napędów, dzięki temu możemy zaoferować naszym klientom gamę modelową dostosowaną nie tylko do indywidualnych potrzeb, ale także wymagań co do rodzaju napędu. Zapraszamy klientów, by wraz z nami weszli na drogę do neutralnej węglowo mobilności. W naszym portfolio są zarówno wysokowydajne modele hybrydowe typu plug-in, jak i modele elektryczne z rodziny ID. Ich nabywcy to nie tylko klienci instytucjonalni, doceniający walory ekologiczne i ekonomiczną eksploatację, to także osoby prywatne, dla których ładowanie samochodu w domu, w bloku mieszkalnym, czy w miejscu pracy nie stanowi większego problemu – tłumaczy Hubert Niedzielski, Kierownik PR marki Volkswagen Group Polska Sp. z o.o. źródło: informacja prasowa, źródło własne Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.