Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Największa ulewa w Dubaju od 75 lat: zmiany klimatu czy ludzka ingerencja w naturę?

Największa ulewa w Dubaju od 75 lat: zmiany klimatu czy ludzka ingerencja w naturę?

W tym roku Zjednoczone Emiraty Arabskie mogą nie być najlepszym kierunkiem majówkowego urlopu. Lotnisko zostało sparaliżowane, a autobusy stanęły na ulicach, praktycznie zatopione. W ZEA runęła prawdziwa ulewa. Czy jej przyczyną są zmiany klimatu, czy też bezpośrednie ingerowanie człowieka w naturę?

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Największa ulewa od 75 lat

Zjednoczone Emiraty Arabskie i graniczący z nimi Oman nawiedziła burza, przynosząc rekordowe opady deszczu. Tak wielkiej ulewy nie było na terytorium ZEA od 75 lat. Eksperci wyliczyli, że w ciągu 12 godzin w samym Dubaju spadło aż 100 litrów na metr kwadratowy. To tyle, ile pada tam przez cały rok.

Z kolei w mieście Al Ain w ciągu 24 godzin spadły 254 litry deszczu na metr kwadratowy. Taka ulewa nie była widziana na tym obszarze co najmniej od 1949 roku, czyli od kiedy zaczęto prowadzić rejestr. To dłużej, niż istnieją niepodległe Zjednoczone Emiraty Arabskie!

Ludzie uwięzieni, ruch uliczny sparaliżowany

Początkowo burza nawiedziła Oman, państwo graniczące ze ZEA. Było to w niedzielę. W wyniku potopu, według doniesień prasy, zginęło tam co najmniej 20 osób. Już dwa dni później podobna pogoda wystąpiła w Zjednoczonych Emiratach i momentalnie spowodowała ogromne zakłócenia w lotach. Jak relacjonuje agencja Reuters – pasy startowe zamieniły się w rzeki. 

Rekordowe opady deszczu poskutkowały także utrudnieniami – a czasem niemal całkowitym zablokowaniem – w ruchu drogowym. Wiele samochodów zostało zatopionych, autobusy stanęły na drodze, a w licznych pojazdach uwięzieni zostali ludzie, próbujący schronić się przed gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi. ZEA na kilka dni zamknęły szkoły, urzędy, a nawet lotnisko.

Fot. REUTERS Amr Alfiky
Fot. REUTERS, Amr Alfiky

Gdy ludzie ingerują w naturę…

Trzeba przyznać, że ulewa na tym terenie jest zjawiskiem nie tylko zdumiewającym, ale też nietypowym. To dlatego, że opady deszczu z natury są rzadkie na terenie ZEA, jak i w innych częściach Półwyspu Arabskiego, słynącego ze swego pustynnego klimatu. 

Choć taki pomysł może wybrzmieć mocno kontrowersyjnie, to część naukowców zastanawia się na tym, czy ta olbrzymia ulewa została spowodowana działaniami ludzkimi. Część z osób twierdzi, że tak – i że to skutek zasiewania chmur przez Emiratczyków. 

Zjednoczone Emiraty Arabskie to jedno z najbardziej gorących i suchych miejsc na świecie. Z tego względu Emiratczycy od lat posiłkują się zasiewaniem chmur. To proces, którego początki w tym kraju sięgają lat 90. XX wieku. Polega na wszczepywaniu do nich substancji  chemicznych powodujących kondensację pary wodnej, a następnie jej skraplanie. W ten sposób wywoływany jest deszcz, mający uzupełnić powszechne niedobory wody. 

Do powyższej hipotezy ustosunkowała się Agencja Meteorologiczna Zjednoczonych Emiratów Arabskich w wypowiedzi dla Reuters, w której podkreśliła, że przed wystąpieniem burzy nie przeprowadzano tego typu operacji i zaprzeczyła, aby powodem wystąpienia tego zjawiska było manipulowanie chmurami.

Zapotrzebowanie na wodę w kraju na Półwyspie Arabskim zdecydowanie wzrosło wraz z rosnącą liczbą ludności i powszechną urbanizacją. Na rok 2024 zaplanowano aż 300 misji zasiewania chmur, które miały stanowić odpowiedź na wyżej opisane problemy. Jeśli jednak to nie one doprowadziły do tego pogodowego armagedonu, to… co? Podejrzenia padły na zmiany klimatu.

Czy burzę wywołały zmiany klimatu?

Klimatolodzy z całego świata potwierdzają, że rosnące temperatury, spowodowane zmianami klimatu i działalnością człowieka, stanowią istotną przyczynę występowania nagłych i ekstremalnych zjawisk pogodowych. W lutym opisywaliśmy falę susz i pożarów na świecie, które dotknęły w dużej mierze kraje Ameryki Południowej. 

Główny synoptyk w Narodowym Centrum Meteorologii Zjednoczonych Emiratów Arabskich zauważył, że ta gwałtowna ulewa przypomina naturalne zjawisko atmosferyczne, które zostało jednak wyjątkowo zaostrzone przez zmiany klimatyczne. “Układ niskiego ciśnienia w górnych warstwach atmosfery w połączeniu z niskim ciśnieniem na powierzchni, zadziałał jak ścisk ciśnienia w powietrzu” – czytamy na Reuters. Innymi słowy, chodzi o różnicę temperatur pomiędzy wysoką na terenie gruntu i niską w atmosferze. To miało wytworzyć warunki do zaistnienia burzy. 

Eksperci zwracają także uwagę na globalne ocieplenie, które sprawiło, że w okolicach Dubaju temperatura morza jest wyższa. W połączeniu z ciepłym powietrzem „zwiększa to zarówno potencjalne tempo parowania, jak i zdolność atmosfery do zatrzymywania tej wody, umożliwiając większe zrzuty opadów, takie jak te, które właśnie widzieliśmy w Dubaju” – tłumaczył Mark Howden, dyrektor Instytutu ds. Klimatu, Energii i Rozwiązań w przypadku Katastrof przy Australijskim Uniwersytecie Narodowym.

Źródła: reuters.com, 300gospodarka.pl

Fot.: gettyimages, Antonio Minguez, REUTERS, Amr Alfiky

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.