Wiadomości OZE W 2020 r. będą kary za brak recyklingu. 16 miast może zapłacić łącznie aż 200 mln złotych 30 września 2019 Wiadomości OZE W 2020 r. będą kary za brak recyklingu. 16 miast może zapłacić łącznie aż 200 mln złotych 30 września 2019 Przeczytaj także OZE Nowe wyzwania i duże inwestycje – Columbus podsumował rok 2023 Grupa Columbus Energy opublikowała raport roczny za 2023 roku. Jak wynika z treści raportu, skonsolidowane przychody Grupy Columbus wyniosły 465 mln zł. Grupa znacząco poprawiła wynik EBITDA i marżowość. Polska To pierwszy taki ciągnik w Polsce. Obrobi pole… bez kierowcy Na polach uprawnych w okolicach Głubczyc (woj. opolskie) zobaczyć można nietypowy pojazd, wyciągnięty żywcem z filmów science-fiction. Urządzenie to ciągnik na gąsienicach, który jednak… nie posiada kabiny dla kierowcy. Wyprodukowany przez holenderską firmę AgXeed pojazd całkowicie samodzielnie porusza się po polu. W 2020 r. polskie gminy muszą osiągnąć 50% poziom recyklingu odpadów komunalnych. Eksperci wyliczyli, że 16 polskich miast zapłaci ponad 200 mln zł kary, jeśli nie zwiększy poziomu selektywnej zbiórki odpadów. Reklama Nowy wzór liczenia odpadów z recyklingu Od 2020 roku będzie obowiązywał nowy, unijny wzór, od którego będą wyliczane poziomy. Za brak osiągnięcia celu nowe przepisy przewidują kary. I to dotkliwe. Według ekspertów Warszawa może zapłacić nawet 60 mln zł, Kraków ponad 20 mln zł, Gdańsk i Bydgoszcz ponad 8 mln. Samorządy twierdzą, że sobie poradzą, jednak Paweł Głuszyński z Towarzystwa na Rzecz Ziemi zwraca uwagę na jedną ważną kwestię: unijne rozporządzenie zmienia sposób liczenia odpadów w recyklingu. Kraków chwalił się 42% w 2018 roku, jednak po wejściu w życie nowych wzór się zmieni. Głuszyński obecny wzór nazywa „fikuśnym”, stworzonym według zasad „kreatywnej księgowości”. Nowy wzór to masa odpadów poddanych recyklingowi dzielona przez całkowitą masę wytworzonych odpadów razy 100%. – Będą wątpliwości, bo mamy problem z kompostowaniem – dodaje Głuszyński, który sam wyliczył orientacyjną wysokość kar dla 16 miast. Drakońskie kary Kary mają dotyczyć wszystkich gmin. Głuszyński skorzystał z danych z 2018 roku, użył nowego wzoru, dodał każdemu miastu 4,5%, bo z obliczeń wynikało, że średni roczny przyrost poziomu to 2,24%. Każda tona odpadów, której samorządy nie przekażą do przetworzenia, będzie kosztować 270 zł. Sankcje spadną na gminy, a koszty na mieszkańców. Kary mogą być drakońskie, a wyliczenia Głuszyńskiego optymistyczne, bo wiadomo już dziś, że Polska nie jest w stanie osiągnąć takiej liczby. Dziś przetwarzamy zaledwie 21% odpadów. Do 2025 roku jesteśmy zobowiązani poddawać recyklingowi 77% butelek PET, a do 2030 r. aż 90%. A w 2030 roku wejdą w życie nowe przepisy UE, które mówią o tym, że kraje członkowskie będą musiały przetwarzać 65% odpadów. Opłaty za wywóz śmieci w niektórych gminach wzrosły o 200%. A ma być jeszcze drożej. Nie tylko Polska ma problemy z recyklingiem Komisja Europejska przewiduje, że poza Polską norm w tej kwestii nie spełni jeszcze 13 innych krajów członkowskich, takich jak Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Grecja czy Słowacja. Planowane są wizytacje kontrolne na najwyższych szczeblach. Czas niesegregowanych śmieci się kończy. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.