Wiadomości OZE Wiele polskich miast rezygnuje z grabienia liści 12 listopada 2019 Wiadomości OZE Wiele polskich miast rezygnuje z grabienia liści 12 listopada 2019 Przeczytaj także Polska Mieszkańcy nie chcą czekać na Czechów. Czy podziemny tunel ochroni Głuchołazy przed powodzią? Wrześniowa powódź ubiegłego roku wstrząsnęła Polakami. Obszarem, który szczególnie ucierpiał w związku z ekstremalnym zjawiskiem hydrologicznym była miejscowość Głuchołazy. Obecnie trwają konsultacje społeczne, podczas których mieszkańcy miasta wysnuwają własne propozycje, jak można zredukować ryzyko powodziowe na Opolszczyźnie. Polska Polska Agencja Kosmiczna potwierdza obecność szczątków rakiety Falcon 9 w Polsce. Wiemy, gdzie je znaleziono 19 lutego na polskim niebie można było zaobserwować tajemnicze rozbłyski. Odpowiedzialna jest za nie deorbitacja rakiety Falcon 9, wystrzelonej przez firmę SpaceX należącą do Elona Muska. W ostatnich miesiącach Wrocław dał się kilkukrotnie pozytywnie poznać jako miasto wspierające dziką przyrodę. Latem zrezygnowali z koszenia części trawników (m.in. dla owadów), jesienią zrezygnowali z grabienia części liści, aby dać schronienie jeżom. Teraz do podobnej akcji dołączają kolejne miasta. Reklama Wiele kolejnych miast zrezygnowało z grabienia liści, a urzędnicy dodatkowo zachęcają do tego mieszkańców. To m.in. Białystok, Legionowo, Wrocław, Szczecin, Kielce i Rzeszów. Dotyczy to oczywiście określonych lokalizacji, nie całej powierzchni miasta. Jakie to ma znaczenie dla przyrody? Niezgrabione liście – ostoja dla przyrody Sprzeciwiamy się walce z liśćmi i grabieniu ich do gołej ziemi, bo jest to nie tylko kosztowne, ale i szkodliwe. Dzięki takiej decyzji stwarzamy korzystne warunki różnym gatunkom zwierząt, na przykład jeżom czy wiewiórkom. Będą mogły łatwiej przetrwać zimę – mówi Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku. W praktyce niezgrabione liście czy fragmenty gałęzi służą jeżom do budowania kopców-domków, tworzą ściółkę, są osłoną dla roślin i stanowią ostoję dla wielu organizmów glebowych. Dla miasta ma to także znaczenie ekonomiczne, zmniejszają się koszty zatrudnienia pracowników, którzy zajmują się pielęgnacją zieleni miejskiej. Z grabienia liści można zrezygnować także na własnej działce. Są jednak wyjątki. Powinno się grabić i utylizować liście, które zostały porażone chorobami. Ponadto niekorzystne dla roślinności na działce może być pozostawienie resztek organicznych po orzechach włoskich (allelopatia). Trawnik, w którym pozostawiono liście, w czasie zimy (a w zasadzie, gdy pokryje go warstwa śniegu lub lodu) nie powinien być intensywnie użytkowany. Regularne deptanie (także bez liści) może spowodować wystąpienie chorób grzybowych, np.: pleśni śniegowej. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.