Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

5 firm odpowiada za prawie jedną czwartą odpadów plastikowych na świecie

5 firm odpowiada za prawie jedną czwartą odpadów plastikowych na świecie

5 firm odpowiada za prawie jedną czwartą odpadów plastikowych na świecie

Długoletnie badania międzynarodowej grupy naukowców ujawniają prawdę o problemie zanieczyszczenia plastikiem. Okazuje się, że pięć największych firm odpowiada za aż 24% światowego zanieczyszczenia plastikiem. 56 spółek jest odpowiedzialne za produkcję połowy plastikowych śmieci.

Reklama

Te firmy śmiecą plastikiem najmocniej. Na szczycie Coca-Cola, Pepsi, Nestle

Badacze, którzy zajęli się sprawdzeniem źródeł zanieczyszczenia plastikiem pochodzili m. in. z USA, Estonii, Australii, Nowej Zelandii czy Filipin. Ich odkrycia opublikowane zostały ostatnio w czasopiśmie “Science”. Kluczowe dla powodzenia badania było wsparcie wolontariuszy, którzy w latach 2018-2022 zebrali w 84 krajach świata na 6 kontynentach ponad 1,87 mln odpadów z tworzyw sztucznych. Każdy z nich przeanalizowano indywidualnie pod kątem jego pochodzenia i tego, która firma puściła plastik w obieg.

W przypadku 52% zebranych śmierci nie udało się ustalić marki producenta. Zostało więc niemal 900 tys. plastikowych odpadów, za które odpowiedzialne były konkretne spółki. Spośród nich dało się wyróżnić 5 firm z największym udziałem. Były to:

  • Coca-Cola Company (11% zidentyfikowanych śmieci)
  • PepsiCo (5%)
  • Nestle (3%)
  • Danone (3%)
  • Altria (2%)

W sumie 24% śmieci, w których przypadku udało się zidentyfikować producenta, pochodziło od pięciu wymienionych wyżej firm. Jeżeli rozszerzymy powyższą listę z 5 do 56 pierwszych spółek, okazuje się, że są one odpowiedzialne za produkcję ponad połowy oznaczonych śmieci.

Badacze oskarżają, branża odpowiada

Aż 52% odpadów nie zostało powiązane z żadną marką. Autorzy badania zwracają uwagę, że jest to sygnał do tego, aby wprowadzić regulacje nakazujące firmom odpowiednio oznaczać wyprodukowany przez nie plastik. Prześledzenie drogi danego odpadu będzie wtedy znacznie łatwiejsze.

– Branża lubi zrzucać odpowiedzialność na jednostkę – skomentował w rozmowie z „The Guardian” jeden z autorów badania, Marcus Eriksen. – Chcielibyśmy jednak zwrócić uwagę, że to marki decydują o rodzaju opakowań, których używają i o przyjęciu tego jednorazowego modelu dostarczania swoich towarów. To właśnie powoduje największą ilość śmieci.

The Guardian poprosił również o komentarz w tej sprawie wszystkie pięć firm znajdujących się na szczycie listy największych producentów plastikowych opakowań. Altria w swoim oświadczeniu podważa trafność zgromadzonym przez naukowców danych. Wypowiedź PepsiCo nie znalazła się w artykule. Pozostałe firmy powołują się na swoje plany wprowadzania do obiegu coraz większej ilości opakowań uzyskanych w wyniku recyklingu.

Zdaniem Coca-Cola Company do 2025 roku wszystkie ich butelki mają nadawać się do zrecyklowania. Danone stwierdziło, że w latach 2018-2023 firma zmniejszyła zużycie tworzyw sztucznych o 8% oraz zwiększyła odsetek opakowań nadających się do recyklingu do 84%. Nestle pochwaliło się ograniczeniem zużycia pierwotnego plastiku o 14,9% przez ostatnie pięć lat i wspieraniem inicjatyw związanych ze zbiórką odpadów.

Czy recykling pomoże nam walczyć z zanieczyszczeniem środowiska?

Patrząc na wypowiedzi wielkich koncernów żywnościowych warto zastanowić się, czy nie mamy tu do czynienia ze sprawnym greenwashingiem. Zwiększanie udziału recyklowanych materiałów może nie wystarczać, bowiem sam recykling nie zawsze jest skuteczny. Jak pokazał wydany w lutym raport “The Fraud of Plastic Recycling” stworzony przez Centrum dla Integralności Klimatu (CCI) promowanie recyklingu tworzyw sztucznych stało się dla dużych korporacji sposobem na umycie rąk jeśli chodzi o zanieczyszczenie plastikiem. Okazuje się bowiem, że ponowne wykorzystanie tych materiałów na taką skalę, abyśmy mogli pozbyć się całkowicie problemu plastikowych śmieci jest przy obecnej technologii albo niemożliwe, albo skrajnie nieopłacalne. Poza tym tworzywa sztuczne po każdym zrecyklowaniu słabną aż do momentu, gdy nie nadają się do użycia. Perspektywa umieszczenia ich w obiegu zamkniętym to mit. Więcej o tym pisaliśmy w artykule poniżej:

W badaniach przytoczonych na początku tego artykułu zwraca też uwagę jeszcze jedna rzecz. Wspomnieliśmy już o tym, jak ponad połowa przeanalizowanych śmieci nie została powiązana z żadnym konkretnym producentem. Oznacza to, że największe koncerny mogą być równie dobrze odpowiedzialne za znacznie większą ilość zanieczyszczeń, ale ze względu na brak jasnej identyfikacji, nie mamy jak tego sprawdzić. Jest jednak taki typ zanieczyszczenia, przy którym jest i najpewniej będzie to całkowicie niemożliwe.

Mikroplastiki to efekt rozkładania się tworzyw sztucznych, a także efekt uboczny produkcji niektórych z nich. Te małe drobinki plastiku mają mniej niż 5 mm średnicy i zatruwają części naszego środowiska, a nawet ciała, w niewidoczny gołym okiem sposób. Plastikową butelkę łatwo zidentyfikować po jej kształcie czy kolorze wyblakłej etykiety. Gdy znajdziemy taką na ziemi, możemy ją po prostu podnieść i wyrzucić do śmietnika. Mikroplastiki, czy jeszcze mniejsze nanoplastiki, są całkowicie anonimowe, a wydobycie ich z takich miejsc jak woda ocean czy górne drogi oddechowe może okazać się syzyfową pracą. Kto poniesie za to odpowiedzialność? Na cząsteczce mikroplastiku próżno szukać loga konkretnego producenta.

– Czytaj także: Do 7,4 ton mikroplastiku rocznie przenika z oceanów do powietrza. Nowe badania

Źródła: theguardian.com, bankier.pl, klimat.rp.pl, science.org

Fot. Canva (Karolina Grabowska, Stephane Bidouze)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.