Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Które gatunki zwierząt mogą wyginąć już w 2022 roku?

Które gatunki zwierząt mogą wyginąć już w 2022 roku?

Nosorożec jawajski, morświn kalifornijski, lampart amurski, żółwiak szanghajski i wiosłonos chiński – to gatunki zwierząt, które mogą wyginąć już w 2022 roku. Powód? Zmiany klimatyczne, nielegalne polowania i połowy, kurczenie się siedlisk tych zwierząt i powszechne zanieczyszczenie. To jednak nie wszystko! Naukowcy podkreślają, że bezpowrotnego zniknięcia wielu nie jesteśmy w stanie nawet zaobserwować. Jakie jeszcze zwierzęta są na liście gatunków zagrożonych?

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Ponad 20 gatunków znika bezpowrotnie w ciągu dnia

Wymarcie danego gatunku formalnie uznaje się dopiero po 20 latach po ostatniej obserwacji jego żywego przedstawiciela w środowisku naturalnym. Niestety, szacunkowo według Milenijnej Oceny Ekosystemów każdego roku z planety znika ich nawet 8700. Statycznie to aż 24 na dobę! Niestety o dużo większej skali –  aż 150 gatunkach dziennie, informują naukowcy pracujący nad Konwencją o Bioróżnorodności ONZ. 

“Czerwona księga gatunków” zagrożonych IUCN 

Od 1963 roku bieżący rejestr zagrożonych gatunków pod nazwą “Czerwona księga gatunków zagrożonych” prowadzi Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN). Gatunki klasyfikowane są według kategorii określających stopień zagrożenia, od krytycznego po lekko narażony. Odnotowuje również zwierzęta wymarłe na wolności (w swoim środowisku naturalnym), regionalnie (badając przy tym teren ich występowania) oraz te w hodowlach i ogrodach zoologicznych. 

Wielkie wymieranie, fot. IUCN

W 2020 roku bezpowrotnie pożegnaliśmy sporo gatunków roślin i zwierząt. Zobacz, jakich nigdy już nie zobaczymy. 

Aktualnie według danych IUCN zagrożonych wyginięciem jest ponad 40 000 gatunków zwierząt i roślin, w tym aż 41% płazów, 26% ssaków, 13% ptaków, 37% rekinów, 28% skorupiaków i 21% gadów. 

IUCN za prawdopodobnie wymarłe określa gatunki, takie jak: dzięcioł cesarski, ara niebieska, czajka jawajska, ryby chambo, rzekotka żółta cętkowana… i wiele, wiele innych. Ich bieżącą listę oraz ostatnie miejsca występowania możecie sprawdzić na stronie organizacji: https://www.iucnredlist.org

Które gatunki zwierząt mogą wyginąć już w 2022 roku?

Naukowcy podkreślają, że nie trzeba formalnie czekać 20 lat, aby stwierdzić, czy dany gatunek wyginął. Większość najbardziej zagrożonych zwierząt i ich naturalnych siedlisk jest przez nich stale obserwowana. 

Wśród krytycznie zagrożonych gatunków wymienia się między innymi: 

lamparta amurskiego, zamieszkującego Daleki Wschód jednego z największych przedstawicieli kotów, który regularnie pada ofiarą nielegalnych polowań ze względu na swoją drogo wycenianą skórę, 

nosorożca jawajskiego, aktualnie występującego jedynie na Jawie ze względu na kłusownictwo na rzecz ludowej pseudomedycyny, ponieważ jego sproszkowane rogi uznawane są za afrodyzjak, 

żółwiaka szanghajskiego, największego słodkowodnego przedstawiciela żółwi, którego zaledwie parę osobników pozostało w ogrodach zoologicznych oraz bardzo nieliczne, trudne do zaobserwowania w środowisku naturalnym, co daje małe szanse na uratowanie tego gatunku, 

morświna kalifornijskiego, najmniejszego walenia świata, również ofiary nadmiernego kłusownictwa na terenach Zatoki Kalifornijskiej, 

wiosłonosa chińskiego, o imponującym rozmiarze ponad 3 metrów występującego w dorzeczach Jangcy i Żółtej Rzeki, którego gwałtowny spadek populacji jest wynikiem ingerencji człowieka w środowisko naturalne. Niestety, ostatniego przedstawiciela tego gatunku widziano w 2003 roku.

Masowe wymieranie zwierząt

Gwałtowne wymieranie gatunków rejestrowane od 1970 roku (na podstawie raportu Living Planet z 2018 roku) skłania naukowców do smutnej analogii z pięcioma tego typu zjawiskami, które miały miejsce miliony lat temu na Ziemii. 

Największym takim wydarzeniem było tzw. wymieranie permskie. Jego przyczyn upatruje się w dużej aktywności wulkanicznej na Syberii, podczas której do atmosfery trafiło 100 bln ton dwutlenku węgla. Jak podkreśla geolog Chris Mays z zespołu badającego to zjawisko: – Jak okaże się, że to wymieranie było spowodowane wyłącznie aktywnością wulkanów, i że cały proces może następować tak szybko, to nie wróży to szczególnie dobrze współczesnemu ociepleniu.

Dlaczego? Ówczesne stężenie dwutlenku węgla wynosiło mniej więcej tyle, co aktualnie, a jego wzrost przełożył się na globalny wzrost temperatury. 

źródła: iucnredlist.org, zielone.interia.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.