Strategiczne myślenie o zasobach, redukcja emisji CO₂ i więcej zielonej energii – tak w kilku słowach można podsumować nowy projekt Lasów Państwowych pod nazwą „Las Energii”. W ramach inicjatywy na gruntach zarządzanych przez organizację powstaną m.in. farmy fotowoltaiczne i wiatrowe, a leśnicy (i nie tylko) będą mogli skorzystać z pojazdów elektrycznych i ładowarek do nich. Na czym dokładnie ma polegać projekt?

Ekologia, oszczędności i bezpieczeństwo – skąd pomysł na „Las Energii”?

Jak przyznają same Lasy Państwowe w swoich komunikatach, leśnicy dostrzegają zmiany klimatu – na co dzień obserwują ich skutki w polskich lasach. Instytucja ta gospodaruje na około 30% powierzchni naszego kraju, w tym na terenach leśnych użytkowanych gospodarczo oraz na obszarach cennych przyrodniczo. Sylwia Studzińska, koordynatorka projektu „Las Energii”, mówi nam jednak, że cała inicjatywa wynika nie tylko z chęci minimalizacji negatywnego wpływu na środowisko, ale również ze względów praktycznych:

– Ceny prądu z roku na rok rosną. W ostatnich latach stabilność bezpieczeństwa energetycznego została zachwiana. Stąd też pomysł, żeby w pewien sposób się zabezpieczyć. Mamy świadomość, że dysponując taką ilością gruntów, jesteśmy w stanie włączyć się w proces transformacji energetycznej kraju – mówi Studzińska. – Wykonaliśmy już bardzo dużo pracy w kontekście energetyki w Lasach Państwowych. Napisaliśmy aplikację do użytku wewnętrznego, gdzie mamy zagregowane wszystkie informacje o licznikach, zużyciu, rachunkach, pracujemy nad strategią energetyczną, wprowadziliśmy grupowe zakupy energii i gazu dla setek jednostek LP – dodaje.

Niedawno LP po raz pierwszy w historii policzyły też swój ślad węglowy. Dążenie do zminimalizowania emisji CO₂, oszczędności na kosztach energii elektrycznej, a także dość duży potencjał pod kątem gruntów złożyły się na powstanie projektu “Las Energii”. Na czym dokładnie ma on polegać?

Fotowoltaika na większą skalę będzie milowym krokiem LP w kierunku zwiększenia niezależności energetycznej

Lasy Państwowe, wbrew swojej nazwie, nie dysponują jedynie obszarami leśnymi. Pod ich zarządem są również grunty rolne czy inne obszary, których z jakiegoś powodu nie da się zalesić. To właśnie na takich terenach mają być stawiane farmy słoneczne. Instalacje o mocy mniejszej niż 1 MW będą budowane na potrzeby własne LP.

– Chcemy, żeby to były nasze instalacje, z których prąd będzie zasilał nasze obiekty. Czekamy na nowe prawodawstwo i wprowadzenie wirtualnego prosumenta, które pozwolą nam na tego typu zarządzanie energią. Chcielibyśmy skorzystać z tej możliwości, ale do momentu, kiedy te zmiany prawne nie wejdą w życie, rozważamy różne opcje – mówi Studzińska.

Prosument wirtualny, o którym mowa wyżej, może produkować prąd w instalacji OZE w innym miejscu niż to, w którym energia jest pobierana. Według rządowych zapowiedzi, wprowadzenie go do polskiego systemu prawnego miałoby nastąpić w przyszłym roku. Takie rozwiązanie pozwoliłoby Lasom Państwowym czerpać energię z instalacji PV umieszczonych tylko w niektórych nadleśnictwach i wykorzystywać ją również tam, gdzie miejsce na farmy słoneczne się nie znalazło.

Turbiny wiatrowe na terenach leśnych?

Instalacje fotowoltaiczne to jednak nie wszystko. Lasy Państwowe w planach mają również budowę farm wiatrowych. Dwie pierwsze tego typu inwestycje są właśnie przygotowywane i mają powstać w województwie lubuskim. Budowa powinna rozpocząć się w przeciągu najbliższych 4 lat. Pomysł jest inspirowany rozwiązaniami z innych krajów europejskich, m.in. Finlandii, Danii, Szwecji czy Niemiec.

– W Finlandii wiatraki usytuowane w lesie nie są niczym niecodziennym. Metsähallitus, tamtejszy odpowiednik Lasów Państwowych, znajduje się na etapie, w którym sam jest deweloperem farm wiatrowych – mówi Sylwia Studzińska, która w lipcu tego roku uczestniczyła w wizycie studyjnej LP u fińskich leśników. – Finowie mają już całe procedury związane z budową wiatraków w lasach. Pojechaliśmy tam, aby zdobyć tę wiedzę – podkreśla.

Turbiny w najwyższym miejscu mają osiągnąć 250 m wysokości, więc nie będą zahaczać o korony drzew. Inwestycje są planowane zgodnie z aktualnymi przepisami, zarówno w zakresie prowadzenia procesu inwestycyjnego, jak i oddziaływania na środowisko. Lasy Państwowe zleciły również Uniwersytetowi Przyrodniczemu w Poznaniu przebadanie wpływu, jaki tego typu obiekty mogłyby wywierać na ptaki i nietoperze w lesie. Na polskim gruncie brak bowiem tego typu ekspertyz.

Elektryczne samochody we flocie Lasów Państwowych

W ramach projektu „Las Energii” Lasy Państwowe chcą również zainwestować w elektromobilność. Flota samochodów służbowych organizacji zostanie wymieniona na elektryki lub auta o napędzie alternatywnym. Ale to nie wszystko.

– W niektórych nadleśnictwach mamy także motocykle elektryczne, a w naszych ośrodkach wypoczynkowo-szkoleniowych nawet rowery elektryczne przeznaczone do celów rekreacyjnych i użytku przez gości. Poza tym również quady czy meleksy – pełen wachlarz w zależności od potrzeb – mówi Sylwia Studzińska.

Aktualnie we flocie LP jest 80 elektrycznych pojazdów, a docelowo ma być ich 200. Poza tym, na terenach zarządzanych przez LP do końca 2027 roku powstanie 400 ładowarek do aut elektrycznych. Zostaną one zlokalizowane przede wszystkim na parkingach przy siedzibach nadleśnictw czy dyrekcji regionalnych, ale nie tylko. Punkty ładowania pojawią się także w pobliżu dróg szybkiego ruchu. Po stworzeniu i wdrożeniu systemu rozliczania sieci punktów ładowania wszystkie 400 ładowarek będzie ogólnodostępne.

Więcej szczegółów związanych z „Lasem Energii” i innymi klimatycznymi akcjami Lasów Państwowych znajdziesz pod adresem https://lasydlaklimatu.lasy.gov.pl/.

Fot. Canva (alexsl, Lukas, Toshe_O)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.