Świat Bangladesz – kraj wody, nizin, kataklizmów i szacunku do natury 22 lutego 2021 Świat Bangladesz – kraj wody, nizin, kataklizmów i szacunku do natury 22 lutego 2021 Przeczytaj także Ochrona środowiska Co robi szara plama na Bałtyku? Wczoraj, tj. we wtorek 12 marca, niemiecka policja wodna wykryła ogromną, tajemniczą plamę na Bałtyku. Na ten moment nie wiadomo, co jest przyczyną powstania zanieczyszczenia. Śledztwo w tej sprawie trwa. Świat Woda na ścianach i spanie pod parasolem. Tak wygląda 100% wilgotności powietrza w Hong Kongu Mieszkańcy Hong Kongu we wtorek 5 marca nie mieli przyjemnej pobudki. Część z nich obudziła… kapiąca na łóżko woda. Powodem nie były jednak przeciekające dachy czy usterki w kanalizacji u sąsiada z piętra wyżej, a wyjątkowo wysoka względna wilgotność powietrza, która w pewnym momencie doszła do 100%. Klęski żywiołowe, które regularnie pojawiają się w tym kraju, zdają się być jedyną stałą. Natura jest budulcem, ale potrafi też niszczyć. Jednak za destrukcją często stoi człowiek – mówią mieszkańcy Bangladeszu. Czy przystosowali się do uroków i klęsk żywiołowych tego regionu? Reklama Człowiek i natura Według niektórych szacunków, w ciągu ostatnich trzech dekad Bangladesz stawił czoła ponad 200 klęskom żywiołowym. Jego położenie na trójkątnym czole Zatoki Bengalskiej, nizinny charakter, podatność na cyklony tropikalne i powodzie pogarszają dodatkowo duża gęstość zaludnienia i szybka urbanizacja. Jego skrajna podatność na zmiany klimatyczne powoduje susze na jednym krańcu kraju i nieregularne opady na drugim. Subtropikalny klimat miasta Sylhet nie zawsze działa na korzyść mieszkańców. Z ich historii wynika, że nieraz trudno było dostać się do szkoły, ponieważ most porwał nurt rzeki. Sylhet jest miastem, którego geomorfologia ulega częstym zmianom. Wciąż przesuwające się tereny powodują powstawanie i powstawanie nowych wyżyn i obniżanie powierzchni lądu. Terapia, resocjalizacja i ochrona środowiska. Więźniowie sadzą własny las Gwałtowne trzęsienia ziemi, które spotyka się tu okresowo, destabilizują naturalne koryta wód. Dziś takie zjawiska wywołane są nie tylko naturalnymi procesami, ale i emisją gazów cieplarnianych. Na nizinach Bangladesz leży w Azji Południowej nad Zatoką Bengalską (Ocean Indyjski). Ten nizinny kraj zajmuje wschodnią część Niziny Bengalskiej. Wiele z terenów leży na wysokościach od 1 do 30 m n.p.m. Obszary północy kraju osiągają od 30 do 60 m n.p.m. Jedynie obszar południowo-wschodniej części państwa posiada wysokości od 500 do 600 m n.p.m. Najwyższy szczyt w kraju to Mowduk Mual o wysokości 1003 m n.p.m. Równinę deltową, która jest zbudowana z osadów rzecznych i morskich, przecinają rzeki Gangesu i Brahmaputry. Na samym południu kraju znajduje się nizina nadbrzeżna z osadami morskimi i mułem. Szacunek dla przyrody Szacunek dla surowców naturalnych, głównie wody i jej twórczych oraz destrukcyjnych sił, to element kluczowy w życiu mieszkańców. Jatiyo Sangshad Bhaban (budynek parlamentu narodowego Bangladeszu) w Dhace jest z trzech stron otoczony sztucznie zbudowanym jeziorem. Według Khondker Neaz Rahman, który współpracował z rządem Bangladeszu i Programem Narodów Zjednoczonych ds. planowania, ma to symboliczne znaczenie: – W Bangladeszu postrzegamy wodę jako święty element oczyszczający. Woda oczyszcza cię podczas ablucji jako muzułmanina. Jeśli jesteś Hindusem, twój dom jest spryskiwany wodą Gangesu. Buddyści przechodzą przez most lub umieszczają fontannę w swojej przestrzeni medytacyjnej. Uważa się, że przejście przez wodę do budynku najwyższego organu ustawodawczego tworzy sprzyjający sposób myślenia – mówił. Bangladesz to też kraj wiatrów. Przez położenie w strefie klimatu zwrotnikowego, często zdarzają się tu monsunowe wiatry. Mówi się, że Bangladesz ukrywa się pomiędzy wodą i wiatrem, a życie ludzi toczy się w czasie pomiędzy poszczególnymi zjawiskami natury. Tutejsze trzęsienia ziemi mogą powodować znaczne szkody dla gleb i wód, uwalniając niekorzystne zasolenie. W 2020 roku prawie 40% kraju zostało zatopione przez powodzie, pozostawiając blisko 1,5 miliona mieszkańców Bangladeszu bez domu i zmuszając ich do przesiedlenia. Nie pierwszy, a już kolejny raz w historii kraju. Azja Południowa: 40 milionów migrantów klimatycznych do 2030 roku Pieśn ludowa “Naai ko dauriaar paari / Shaabdhaane chaalaaiyo maajhi” (tłum. Rzeka nie ma granic/ Steruj nią najostrożniej wioślarzu) to jedna z najstarszych pieśni ludowych regionu. – Katastrofy są zawsze spowodowane przez człowieka. Nigdy nie mogą być naturalne. Kiedy wtrącamy się w naturę bez jej zrozumienia i robimy coś złego, winimy naturę. Wydaje się, że w Bangladeszu istnieje wrodzone uznanie przytłaczającej siły natury i potrzeby życia w parze z jej kaprysami – powiedział Khondker Neaz Rahman. źródło: BBC Travel Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.